Soja, o ktorej wspominasz, wcale nie jest taka zdrowa jak wegetarianie twierdza. Nie sadze tez, zeby wspomniany kotek ja tknal (o ile nie jest zdziwaczalym kotem kanapowym nauczonym do jedzenia czekoladek )
...
Napisał(a)
Ja na pewno nie bede pisac o piramidach i innych takich, ale po prostu nie rozumiem po co i dlaczego? Argumenty typu "cierpienie istot zabijanych dla miesa" do mnie nie przemawiaja. Bo na dobra sprawe czy nie zrobiono krzywdy krowom ukierunkowujac ich hodowle na produkcje mleka? Przeciez zwierze z takim wymieniem i tak ociezale nie ma szans na przezycie bez opieki czlowieka, wiele z nich nie potrafi sie nawet ocielic bez pomocy. Nie wspomne juz o cieletach, ktore odciaga sie od krowy zaraz po urodzeniu. Wiesz ile czasu zajmuje cielakowi nauczyc sie pic mleko z wiadra? A kury? Ukierunkowane na znoszenie jajek, nawet nie odczuwaja potrzeby ich wysiadywania. Ile taka kura znosi jaj rocznie a ile znosza jaj dzikie kuraki azjatyckie? Polowy i hodowle ryb? A wszystkie uprawy zboz i innych roslin? To ingerencja w nature...
Soja, o ktorej wspominasz, wcale nie jest taka zdrowa jak wegetarianie twierdza. Nie sadze tez, zeby wspomniany kotek ja tknal (o ile nie jest zdziwaczalym kotem kanapowym nauczonym do jedzenia czekoladek )
Soja, o ktorej wspominasz, wcale nie jest taka zdrowa jak wegetarianie twierdza. Nie sadze tez, zeby wspomniany kotek ja tknal (o ile nie jest zdziwaczalym kotem kanapowym nauczonym do jedzenia czekoladek )
...
Napisał(a)
Siemka.
Wegetarianizm jest do dupy!!!
Zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym.
Wegetarianizm jest do dupy!!!
Zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym.
Wygrywają tylko najwytrwalsi.
...
Napisał(a)
YYYYY... no to jak na Świecie jest (przyjmijmy) 100 krów, które jest hodowane dla mleka, to zabijmy jeszcze 300, bo co to za różnica, taaak?
Ja byłem 6 lat vege stricte, chodziłem w tym czasie na siłownię (wiadomo, zero sensownej diety, zero efektów, głupota, ale nieważne), uprawiałem sport, a wyniki krwi (robione mniej więcej raz w roku) miałem IDEALNE. Co do kotka... Ja gdybym miał jeść to, co lubię, odżywiałbym się tylko czekoladą i "Jeżykami" - czy to dowodzi, że są zdrowe?
Wypowiedź powyżej bardzo konstruktywna...
Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2007-11-27 11:56:35
Ja byłem 6 lat vege stricte, chodziłem w tym czasie na siłownię (wiadomo, zero sensownej diety, zero efektów, głupota, ale nieważne), uprawiałem sport, a wyniki krwi (robione mniej więcej raz w roku) miałem IDEALNE. Co do kotka... Ja gdybym miał jeść to, co lubię, odżywiałbym się tylko czekoladą i "Jeżykami" - czy to dowodzi, że są zdrowe?
Wypowiedź powyżej bardzo konstruktywna...
Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2007-11-27 11:56:35
Półmaraton w 1:57:11! :)
...
Napisał(a)
YYYYY... no to jak na Świecie jest (przyjmijmy) 100 krów, które jest hodowane dla mleka, to zabijmy jeszcze 300, bo co to za różnica, taaak?
Nie rozumiem twojej wypowiedzi. Zwrocilam uwage na to, ze hodowla krow dla mleka jest rowniez "okrutna".
Co do kotka... Ja gdybym miał jeść to, co lubię, odżywiałbym się tylko czekoladą i "Jeżykami" - czy to dowodzi, że są zdrowe?
Tego juz tym bardziej nie rozumiem... Sugerujesz, ze soja jest "zdrowa" dla kota? Zaczelo sie w ogle od tego, ze wspomnialam, ze kot ZNECA sie nad upolowana ofiara, nagle schodzi na to, ze mialbys odzywiac sie czekolada i jezykami. Sorry, chyba jakas tepa jestem bo nie nadazam za twoim tokiem myslowym
Nie rozumiem twojej wypowiedzi. Zwrocilam uwage na to, ze hodowla krow dla mleka jest rowniez "okrutna".
Co do kotka... Ja gdybym miał jeść to, co lubię, odżywiałbym się tylko czekoladą i "Jeżykami" - czy to dowodzi, że są zdrowe?
Tego juz tym bardziej nie rozumiem... Sugerujesz, ze soja jest "zdrowa" dla kota? Zaczelo sie w ogle od tego, ze wspomnialam, ze kot ZNECA sie nad upolowana ofiara, nagle schodzi na to, ze mialbys odzywiac sie czekolada i jezykami. Sorry, chyba jakas tepa jestem bo nie nadazam za twoim tokiem myslowym
...
Napisał(a)
Zgadzam się z Tobą, że hodowla krów dla mleka nie jest dla nich przyjemna, ale gdyby ludzie nie jedli mięsa, a pili tylko mleko (upraszczam, żeby nie rozpisywać tutaj długaśnych dywagacji), to nie byłoby całego zastępu krów rzeźnych, które są codziennie zabijane.
To Ty zaczęłaś od tego, że kotek nie tknąłby soi - czego to ma dowodzić? Kotek znęca się nad swoją ofiarą, bo nie jest istotką szczególnie inteligentną jak i empatyczną, czy też współczującą(nie spodziewałbym się po nim świadomości, że mysz cierpi). Jeśli człowiek ma być zrównany z kotkiem, to OK... Poza tym myszka nie jest, jak sama napisałaś, hodowana w jednym celu, żeby stanowić dla niego pożywienie, ponadto kot występuje w roki "selektora" łapiąc najsłabsze osobniki, a my raczej nie jemy mięsa z najgorszych wyhodowanych egzemplarzy, zresztą hodowla nie ma na celu przedłużenia gatunku. Przykłady zwierząt są więc jak dla mnie bezsensowne. To, że lwy biją się o samice, nie oznacza, że faceci mają się okładać maczugami w walce o kobietę. A już fakt, że niektóre zwierzęta zżerają osobniki własnego gatunku nie powinien nikogo skłaniać do naśladownictwa .
Jak sama widzisz, zazwyczaj kończy się tym, że każda strona pozostanie przy swoim zdaniu - więc nie ma sensu ciągnąć tej dyskusji.
Pozdrawiam pojednawczo .
To Ty zaczęłaś od tego, że kotek nie tknąłby soi - czego to ma dowodzić? Kotek znęca się nad swoją ofiarą, bo nie jest istotką szczególnie inteligentną jak i empatyczną, czy też współczującą(nie spodziewałbym się po nim świadomości, że mysz cierpi). Jeśli człowiek ma być zrównany z kotkiem, to OK... Poza tym myszka nie jest, jak sama napisałaś, hodowana w jednym celu, żeby stanowić dla niego pożywienie, ponadto kot występuje w roki "selektora" łapiąc najsłabsze osobniki, a my raczej nie jemy mięsa z najgorszych wyhodowanych egzemplarzy, zresztą hodowla nie ma na celu przedłużenia gatunku. Przykłady zwierząt są więc jak dla mnie bezsensowne. To, że lwy biją się o samice, nie oznacza, że faceci mają się okładać maczugami w walce o kobietę. A już fakt, że niektóre zwierzęta zżerają osobniki własnego gatunku nie powinien nikogo skłaniać do naśladownictwa .
Jak sama widzisz, zazwyczaj kończy się tym, że każda strona pozostanie przy swoim zdaniu - więc nie ma sensu ciągnąć tej dyskusji.
Pozdrawiam pojednawczo .
Półmaraton w 1:57:11! :)
...
Napisał(a)
Ech, szkoda ze sie wycofujesz z dyskusji Ciekawa byla, pewnie dalsze argumenty poszlyby w ruch, choc pewnie nie zmienilibysmy naszych opinii
Odwzajemniam pojednawcze pozdrowienie
Odwzajemniam pojednawcze pozdrowienie
...
Napisał(a)
Do radosuaf i Martucca jakie to ma znaczenie kto kogo zabija?
Czy kot myszkę czy myszka(na cyklu) kotka.
Też kiedyś znienawidziłem mięso jak się głupot naczytałem niejakiego "Tombaka" chętnie bym mu naj***ł, za te głupoty co wypisuje w swoich książkach.
A teraz do rzeczy:Mięso jest super,nie mówię,żeby jeść go tonami,ale na obiad co dzień zwłaszcza teraz jak najbardziej.
Jak jest zimno na dworzu to warto jeść mięso.
Można być wegetarianinem we wiosnę,bo to tak zwana przemiana "drzewa" i warto wtedy wątrobę oczyścić.
Czy kot myszkę czy myszka(na cyklu) kotka.
Też kiedyś znienawidziłem mięso jak się głupot naczytałem niejakiego "Tombaka" chętnie bym mu naj***ł, za te głupoty co wypisuje w swoich książkach.
A teraz do rzeczy:Mięso jest super,nie mówię,żeby jeść go tonami,ale na obiad co dzień zwłaszcza teraz jak najbardziej.
Jak jest zimno na dworzu to warto jeść mięso.
Można być wegetarianinem we wiosnę,bo to tak zwana przemiana "drzewa" i warto wtedy wątrobę oczyścić.
Wygrywają tylko najwytrwalsi.
...
Napisał(a)
Do Johnny 1: Zwroc uwage, ze ta dyskusja to bylo czyste teoretyzowanie, nikt nie powiedzial, ze mieso jest zle i nie mozna go jesc. Kotek byl tylko porownaniem do ludzi zabijajacych zwierzeta dla miesa
Mozna jesc lub nie jesc miesa przez caly okragly rok. Chodzi o to, zeby miec swoja opinie, umiec jej bronic, dyskutowac, ale miec szacunek do zapatrywan innych
Mozna jesc lub nie jesc miesa przez caly okragly rok. Chodzi o to, zeby miec swoja opinie, umiec jej bronic, dyskutowac, ale miec szacunek do zapatrywan innych
...
Napisał(a)
przez długi czas byłem na diecie owolaktowegetariańskiej. Jeżeli chodzi o osiągi na siłowni czy wydolność w SW nie widziałem żadnej różnicy. Spokojnie można się tak odżywiać, byle zadbać o odpowiednią podaż składników. Ma to też pewną praktyczną zaletę: ludzie bardzo często zaniedbują w diecie warzywa. W diecie wegetariańskiej nie sposób ich zaniedbać bo stałaby się niezjadliwa Dzięki temu drobiazgowi przy odpowiedniej podaży zwierzęcego białka staje się ona czasem zdrowsza niż zwykła dieta.
W kwestiach ideologicznych: do mnie np nie przemawia etyka oparta na dekalogu, gdzie "nie zabijaj" jest postawione dopiero na 5 miejscu za 4 błachymi przykazaniami. Nie dopytuję katolików jak coś takiego do nich trafia, więc nie widzę też powodu, aby ktoś kto "nie zabijaj" traktuje poważniej i rozszerza to na inne gatunki musiał się z tego tłumaczyć Jeżeli chodzi o mnie akceptuję jedzenie mięsa jako naturalny porządek. Tak to jest niestety urządzone, że życie żywi się życiem, choć wolałbym żeby było inaczej. Bardziej mierzi mnie zabijanie przemysłowe, taśmowe, ale co zrobić. Kurczaka raczej nie upoluję legalnie Realny problem jest taki, że "wyprodukowanie" kilograma mięsa wymaga takiej ilości paszy, która mogłaby w innej formie wyżywić iluś tam ludzi (dokładnych danych nie pamiętam. Zainteresowani powinni poczytać na jakichś portalach wegetariańskich)
W kwestiach ideologicznych: do mnie np nie przemawia etyka oparta na dekalogu, gdzie "nie zabijaj" jest postawione dopiero na 5 miejscu za 4 błachymi przykazaniami. Nie dopytuję katolików jak coś takiego do nich trafia, więc nie widzę też powodu, aby ktoś kto "nie zabijaj" traktuje poważniej i rozszerza to na inne gatunki musiał się z tego tłumaczyć Jeżeli chodzi o mnie akceptuję jedzenie mięsa jako naturalny porządek. Tak to jest niestety urządzone, że życie żywi się życiem, choć wolałbym żeby było inaczej. Bardziej mierzi mnie zabijanie przemysłowe, taśmowe, ale co zrobić. Kurczaka raczej nie upoluję legalnie Realny problem jest taki, że "wyprodukowanie" kilograma mięsa wymaga takiej ilości paszy, która mogłaby w innej formie wyżywić iluś tam ludzi (dokładnych danych nie pamiętam. Zainteresowani powinni poczytać na jakichś portalach wegetariańskich)
"Energia przepływa, nie powinna stać.
A stoi gdy wątpisz w tę energię.
Musisz więc za energią nadążyć, nadążyć za siłą.
Wówczas jesteś z siłą w harmonii."
...
Napisał(a)
Martucca spoko.
Trochę się wożę,ale tylko dlatego,że przez to całe "zdrowe odżywianie" to 1,5 roku życia poszło się j***ć.
Zafascynowałem sie Tombakiem,(słyszałaś o nim)?
Później zacząłem głodować i takie tam.
Ale teraz jest ok.
Jak chcesz się naprawdę zdrowo odżywiać to kup sobie książkę "Odżywianie według pięciu przemian" jest super!!!!
Naprawdę,jestem nią zachwycony.
Cena tej książki to ok 40 zł, ale warto!!!Tam pisze jak przez dietę wzmocnić cały organizm.
Trochę się wożę,ale tylko dlatego,że przez to całe "zdrowe odżywianie" to 1,5 roku życia poszło się j***ć.
Zafascynowałem sie Tombakiem,(słyszałaś o nim)?
Później zacząłem głodować i takie tam.
Ale teraz jest ok.
Jak chcesz się naprawdę zdrowo odżywiać to kup sobie książkę "Odżywianie według pięciu przemian" jest super!!!!
Naprawdę,jestem nią zachwycony.
Cena tej książki to ok 40 zł, ale warto!!!Tam pisze jak przez dietę wzmocnić cały organizm.
Wygrywają tylko najwytrwalsi.
Poprzedni temat
odchudzanie - co mi poradzicie ??
Następny temat
czy mam dzielic kazde BTW?
Polecane artykuły