SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Ogry rewolucje - esencja SFD

temat działu:

Odżywki i suplementy

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 184741

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 17 Napisanych postów 2971 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 32053
ekonomia kyrva

Keep ya head up

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 17 Napisanych postów 2971 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 32053
co to kurva znaczy to ***ane Qd, Qs i Qe do ***a pana ***anego w dupe kuwra chce isc juz spac ja ******le umieram *** by tu strzelil wsyztko i tak opierodle i sie wkurviem ze niepotrzebnie sie uczylem w pzide zycie jest zle

Keep ya head up

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 17 Napisanych postów 2971 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 32053
wstalem ;(

Keep ya head up

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 2810 Wiek 41 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 16899
ja tez

always the sun

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 2810 Wiek 41 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 16899
a gdzie reszta elity spamu?? pewnie spia!!!

always the sun

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Żona do męża:
- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci,
patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne!
Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż:
- Taaa... Poszczęściło Ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi:
- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie,
futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż kręci głową z podziwem:
- Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu,
ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod
poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam - i k...a nie mój rozmiar!!


Student zdaje egzamin. Profesor chce odesłać go na inny termin z pala. Delikwent prosi o ostatnia szansę:
- Jeśli przejdę po ścianie i suficie, dostane trójkę?
Profesor z niedowierzaniem zgadza się. Student przechodzi po ścianie i suficie. Słowo się rzekło, już chce wpisywać 3 ale student dalej marudzi:
- Jeśli zacznę fruwać po pokoju, dostane 4?
Profesor z zaciekawieniem zgadza się. Student zaczyna fruwać po pokoju. Profesor już chce wpisywać 4 ale student wciąż nie daje mu spokoju:
- Jeśli nasikam na pana, a pan pozostanie suchy, dostane 5?
Profesor z jeszcze większym zaciekawieniem zgadza się. Student staje na biurku i sika na profesora. Ten krzyczy cały mokry:
- Panie, co pan???!!!
- Dobra, niech będzie 4.



Jaki jest najlepszy środek antykoncepcyjny?








































- Środek DUPY!



Poszedł ksiądz na targ kupić coś do jedzenia, bo miał mieć w parafii wizytację biskupa i biskup miał zostać na kolację.
Podszedł do gościa z rybami i mówi:
- Oj, jaka piękna, duża ryba!
Sprzedawca na to:
- Pięknego s****iela złapałem, co?
Ksiądz się obruszył:
- Panie, ja wszystko rozumiem - piękna duża ryba, ale żeby zaraz przy księdzu takie epitety wstyd!
Sprzedawca wyjaśnia:
- Ale proszę księdza - s****iel to jest nazwa tej ryby, tak samo jak płotka, okoń czy pstrąg.
- Aaa no to w porządku. Poproszę tego s****iela. Przygotuję go na kolację z biskupem.
Przychodzi ksiądz na parafię pokazuje rybę siostrze zakonnej.
Zakonnica:
- O jaka piękna duża ryba.
A ksiądz na to:
- Ładnego s****iela kupiłem, co?
Zakonnica:
- Ale co ksiądz - takie słownictwo?
A ksiądz wyjaśnia, że to ta ryba się nazywa s****iel - tak jak inne, płoć czy szczupak.
- Aaaa. to rozumiem.
Ksiądz polecił zakonnicy żeby ta przygotowała s****iela na kolację z biskupem.
Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybę a tu wchodzi kucharka.
- O jaka piękna duża ryba - mówi kucharka.
Siostra na to:
- Piękny s****iel, prawda?
- Ależ co siostra? Nie poznaję! - obrusza się kucharka.
A siostra, że ta ryba się nazywa s****iel - tak jak inne się nazywają, karp czy lin.
Siostra kazała przygotować s****iela na kolację z biskupem. Wieczorem przyjeżdża biskup, siada przy stole z księdzem i zakonnicą. Kucharka wnosi główne danie - rybę.
Ksiądz biskup:
- Jaka piękna, duża ryba!
Na to proboszcz:
To ja tego s****iela znalazłem i kupiłem.
Odzywa się zakonnica:
- A ja tego s****iela skrobałam.
Na to włącza się kucharka:
- A ja tego s****iela usmażyłam i przyrządziłam.
Ksiądz biskup uśmiechnął się, wyjął z torby litr wódki i mówi:
- ****a, widzę, że tu sami swoi!


Jaka jest różnica między blondynką mającą okres a terrorystą?
- Z terrorystą można negocjować...



Zmieniony przez - emenems w dniu 2007-11-22 09:47:16
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 2810 Wiek 41 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 16899
hehhehehehhe
mateusz -widze ze tu sami swoi

always the sun

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 2810 Wiek 41 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 16899
Pan młody wchodzi do kościoła i zajmuje swoje miejsce tuż przy ołtarzu. Siedzący za nim drużba zauważa na jego twarzy ogromy uśmiech.
- Co się stało kolego? Wiem, że cieszysz się że zaraz weźmiesz ślub ale wyglądasz taki szczęśliwy i jakiś nawet podniecony...
Pan młody odpowiada:
- Jak tu nie być szczęśliwy...przed chwilą miałem najlepsze obciąganko w życiu, a zrobiła je kobieta, z którą zaraz się żenię.
Po chwili do kościoła wchodzi panna młoda uśmiechnięta i widocznie szczęśliwa.
- O co chodzi? Nie wiedziałam że tak bardzo się cieszysz z tego ślubu - pyta zdziwiona druhna.
- Jak tu się nie cieszyć.... właśnie przed chwilą zrobiłam ostatniego loda w życiu!

always the sun

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 2810 Wiek 41 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 16899
Wraca mąż z pracy do domu, otwiera mu żonka, podaje kapcie, obiad, potem piwko i gazetkę, włącza telewizor z ulubionym kanałem sportowym i nic nie mówiąc wychodzi do kuchni - do swoich kobiecych, domowych obowiązków. I tak jest co dzień od ślubu. Jednak pewnego dnia żona przerywa swoje czynności, wpada do pokoju i pyta:
- Kochanie, powiedz mi co to jest konsternacja.
Mąż leniwie składając gazetę, lekko wkurzony, że mu się przerywa, odpowiada:
- Widzisz kochanie, gdybyś to ty wróciła wcześniej do domu po pracy, a ja tu z inną kobietą... to u ciebie właśnie wtedy wystąpiłaby konsternacja.
- Ahaaa.... - powiedziała żona i wróciła do swoich czynności.
Jednak po dziesięciu minutach wpada ponownie i pyta:
- To znaczy, że gdybyś ty wrócił wcześniej do domu, a ja tu z innym mężczyzną...
- Nie, nie, nie kochanie! Ty nie myl kurestwa z konsternacją!





Wraca Krystyna z zebrania feministek w bojowym nastroju. Mąż otwiera drzwi.
- Koniec z męskimi rządami, chamie pier.....y! - krzyczy od progu. - To ja jestem głową tego domu. Od tej pory będzie, jak ja...
Nie skończyła Krystyna zdania, bo mąż wyprowadził celny cios pięścią.
Niedoszła feministka padła i leży. Nagle rozlega się dzwonek u drzwi. W drzwiach staje sąsiad. - Roman, co się stało? Słyszałem jakiś łomot.
- Nic takiego.
- Więc czemu Krystyna leży na podłodze jak nieżywa?
- To głowa tego domu. Leży, gdzie chce..

Zmieniony przez - Aderos w dniu 2007-11-22 10:03:20

always the sun

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 2810 Wiek 41 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 16899
Spotykają się trzy prostytutki na placu pigalle. jest środek wyjątkowo mroźnej zimy: śnieg, deszcz, wiatr, grad itd.
Jedna mówi:
- za stówę bym już nawet poszła, tak zmarzłam
Druga na to:
- ja nawet za pięćdziesiąt, tak piździ
A trzecia na to:
- ja nawet za darmo bym poszła, od rana nic ciepłego w buzi nie miałam

always the sun

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Jak brac

Następny temat

co zrobić z tym fatem??

WHEY premium