Trochę mi się spieszy dzisiaj, więc krótko:
Nie mówię, że sekcja Combat Aikido jest zła-nie trenowałem z nikim z tego klubu ani podobnych. Jednakże, nawet jeśli zignorować militarne zabarwienie słowa "combat" i przyjąć, że chodzi tylko o skuteczne na ulicy aikido-to nawet wtedy sekcja powinna inaczej układać trening niż inne, "zwykłe" kluby (bo w końcu czymś chyba takie "combat" aikido od "zwykłego" aikido różnić się powinno).
Zatem-skoro klub kładzie nacisk na skuteczność-to adepci powinni poznać techniki w różnych wariantach-głównie krótkich, ostrych i agresywnych-bo są najszybsze do opanowania i najbardziej niezawodne. Techniki obrotowe, choć na mistrzowskim poziomie skuteczne, zwyczajnie NIE SPRAWDZĄ SIĘ w wykonaniu adepta z rocznym stażem. Widziałem ludzi, którzy miękkim, tanecznym wręcz ruchem posyłali na ziemię większych, silniejszych i zdecydowanie atakujących uke-tyle, że ci ludzie trenowali po 20-30 lat... Co więcej-nawet oni zwykle dają do zrozumienia, że na ulicy technika musi być zmodyfikowana-bo zajmuje mniej czasu, jest bardziej dewastująca dla potencjalnego napastnika, oraz, co najważniejsze-daje napastnikowi mniej okazji do wyrwania się i kontrataku.
Wklejałem to wielokrotnie i zrobię to raz jeszcze:
Whenever Terry (Dobson, jedyny biały uchi-deshi M. Ueshiby, dopisek Cavior)
saw the beautiful aikido movements and sensed nage's pride, he as teacher would disrupt. "Now do that move as though you're in a bar and can't do any foot work."
Inny fragment:
Practicing with Terry you await his attack with hands extended in a traditional martial stance. Terry: "Cut out that martial shit."
Kolejny fragment, tym razem nie o samej technice, tylko o realiach na jakie można się nadziać poza dojo (o czym dobrze pamiętać):
Terry demonstrates katatori nikkyo with no foot movement, no ki extension in the hands. Limp hands and the nikkyo bow. Uke is on the ground. Terry stands over. It's over fast as lightning. Terry to the uke: "Are you OK? Something the matter?"
He looks at the class. "Doing a martial art technique in a bar is an invitation to fight. Here it's all over. No one saw anything. No one at the bar wants to see it again, since there was nothing to see. I know. I know. We all want to look good. But looking good is not the point."
http://www.aikidovt.org/newsletter/issue1/ish1_art3.html
Co zaś do "czytania przeciwnika", też z powyższej strony:
Terry's lunch/punch exercise: Uke approaches nage either planning to punch or hand over an (imaginary) lunch bag. Nage has to decide whether the approach is friendly or hostile. Terry would say it is what we knew as animals. We have to regain that instinct.
Zmieniony przez - Cavior w dniu 2007-10-02 10:18:41