Caly proces technologiczny jest opisany np. na stronie lakmy. Najbardziej kosztownym procesem jest pozbywanie sie laktozy. Czyli wzbogacanie ostatecznej suchej masy serwatki w bialko a eliminowanie cukru, ktory dorosly czlowiek bardzo ciezko przyswaja. Miedzy innymi dlatego mleka nie powinni pic dorosli ludzie poniewaz sa pozbawieni enzymow trawiacych to scierwo. Poza tym z tego tez powodu mleko moze powodowac reakcje alergiczne. To jedna sprawa. Druga to ta, ze aby efekt serwatki w budowaniu masy miesniowej byl widoczny musi ona zwierac duzo, bardzo duzo bialka. Wlasnie przez to, ze bialko serwatki jest latwo przyswajalne, jest tez bardzo szybko spalane w naszym oragnizmie. Dlatego nalezy jej wpieprzac dosc duzo. Im mniejsza
zawartosc bialka tym mniejszy efekt bo wieksze straty w zuzyciu energetycznym no i beben rosnie po tej pieprzonej laktozie. Naprawde nie chce byc tutaj zlosliwym i nikogo pouczac ale w tym tkwi roznica jakosci serwatki. Duzo laktozy, malo bialka - wielkie gowno. Duzo bialka, malo laktozy - cool produkt.
Natomiast pytanie o hydrolize. W stanach mozna kupic serwatke, oczywiscie w cudzyslowiu, wolowa, ktora sie otrzymuje po hydrolizie miesa. Wlasnie, i to jest fakt, z uzyciem kwasu solnego. Produkt bardzo dobry bo pozbawiony cukrow ale trzeba go zjadac z zamknietymi oczami.
Bigger, wlasnie te zwiazki, ktore wymieniles to antyoksydanty. Z pierwiastkow najbardziej popularny jest selen. Wszystkie te zwiazki zapobiegaja tworzeniu sie tak zwanych wolnych rodnikow, ktore moga produkowac bakterie lub tworzyc sie pod wplywem swiatla albo wysokiej temperatury.
Pozdrawiam
Picasso
Zycie jest sztuka ...