W dobie dzisiejszych czasów, JAKOSC stała sie w zasadzie słowem zapomnianym, nie mówiąc juz o użyciu go w codziennym życiu. Stało tak sie za sprawą szalonego wyścigu szczurów, który praktycznie w kazdej dziedzinie życia juz sie odbywa. Wplątywane są juz w niego dzieci w okresie przedszkolnym, dorośli, młodzi, piękni i brzydcy. Nie ma znaczenia jakiej jesteś narodowości czy poglądów. Szalone czasy dotykają niestety kazdej dziedziny naszego życia, nawet najbardziej intymnej. Na drugi plan schodza (bądz wogóle juz ich nie ma), jakies wewnętrzne zasady... Oryginalnosc...Nadszedł czas globalizmu, niestety takze w sztukach walk.
Pierwszą podstawową rzeczą jaka rzuca sie o oczy, jest produktywnosc. Sztuki walk stały sie produktem, który może nabyć każdy, bez rzadnych problemów. Szkoły Muyai Thai, Karate, Aikido, czy Boksu (pisze z duzej przez szacunek dla tych styli) są praktycznie wszędzie, a ich ilosc porównywalna jest do ilosci "Biedronek". W kazdym miescie występuje co najmniej kilka, bądz kilkanaście różnych szkół. Jedne lepsze, inne gorsze, w każdy razie wszystkie przekamażające sie , i walczące o swój byt w mieście. Sprawa wydaje sie oczywista, im wiecej ludzi, tym większe pieniądze z tego czerpiemy. I tu pojawia sie następny problem. Ilosc osób na jedną szkołe załużmy to 50 osób, rozłożonych na 2 grupy po 25 , trenujące co 2 dzień po 2 godziny. Ilosc instruktorów wynosi załużmy 3. Kolejna oczywista sprawa, to jak zrobić zeby każdy instruktor odpowiednio pokierował rozwojem, nie tylko fizycznym, ale również duchowym (przeciez o to w tym chodzi). Szanse są równe 0%. Czy przeprowadzana jest jakas selekcja? Nie ma rzadnej, na to mogą równie dobrze chodzić psychopaci, którzy uśmiechają sie do Ciebie, zeby godzine po treningu napasc na kogos.Przestała miec znaczenie medytacja, czy jaka kolwiek inna forma pracy nad duchem. Zatraciły sie jakie kolwiek zasady moralne.
Styl prowadzenia zajęc również jest daleko od ideału. Podstawowym założeniem jest , ze nauczyciel ma tylko wskazac droge, a isc masz nią sam. Jak jest w rzeczywistości? Zostajesz zaprogramowany , wkute masz instynktowne robienie 10 różnych technik, przy 10 różnych sytuacjach. Zaraz ktoś mi zarzuci, pewnie to są tradycyjne sztuki walk, idz na MMA to sie nauczysz ( i takie głosy słyszałem ). Poszedłem więc. Wszedłem na sale zajęcia, krótka rozgrzewka, techniki, i czas na sparingi. Myśle sobie ok , spróbujemy. Zasady były : brak uderzen w krocze, szczypań, i dźgnięć. Patrzyłem na to z obrzydzeniem. Cala walka, sparing, to nie było nic innego, jak zwykłe dzikie okładanie sie na ziemi, czym popadnie, gdzie popadnie, i jak popadnie. Z reguły wygrywał ten co ma mocniejszy łeb.
Powiecie pewnie, to byli amatorzy, pooglądaj MMA w Tv z najlepszymi to sie przekonasz. No to patrze i na to, i widze to samo, tylko z lepszym oświetleniem. MMA to z założenia Mixed Martial Arts. Tylko pytanie, gdzie tacy zawodnicy potrafią kopnięcia? Box? Całosc polega na szybkim połozeniu sie na kims i obijaniu go az przestanie dychać. Pełno tego w telewizji a relacje w tv stały sie reality show, co dla mnie jest takim Big Brother w sztukach walk. Gdzie jest tutaj artyzm? Dla mnie to jedna wielka komercha i nic wiecej. Poprostu wymogi naszych czasów. Po 200 latach w ludziach odezwała sie potrzeba zrobienia drugiego koloseum i powstało o nazwie MMA...
Człowiek niestety ma naturę strasznie skrajnosciową. Kiedys dażone szacunkiem klasztory Shaolin, dziś są obiektem drwin i śmiechu. Ale taka dygresja mała, ile tych anonimowych kozaków, było tam i spróbowało faktycznie ich życia? Na jakiej podstawie obrażają tych ludzi i to co robią? Niech każdy odpowie sobie sam na to pytanie.
Prosze o rozważną dyskusje, bez obrażania autora tego tekstu (czyli mnie). Są to moje subiektywne odczucia. Bede szczęsliwy jeżeli sami również coś napiszecie.
pozdrawiam -flower-
P.S. jezeli ktos chce cytowac mnie i poprawiac wg swojej wizji to prosze o cytowanie calego zdania a nie części. Dziękuje i pozdrawiam
Nigdy nie będziesz szedł sam. To jest "Anfield"
Nigdy nie będziesz szedł sam.
To jest Anfield !