SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Felieton(y)

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 2344

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 334 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 1626
toksycznosc



W dobie dzisiejszych czasów, JAKOSC stała sie w zasadzie słowem zapomnianym, nie mówiąc juz o użyciu go w codziennym życiu. Stało tak sie za sprawą szalonego wyścigu szczurów, który praktycznie w kazdej dziedzinie życia juz sie odbywa. Wplątywane są juz w niego dzieci w okresie przedszkolnym, dorośli, młodzi, piękni i brzydcy. Nie ma znaczenia jakiej jesteś narodowości czy poglądów. Szalone czasy dotykają niestety kazdej dziedziny naszego życia, nawet najbardziej intymnej. Na drugi plan schodza (bądz wogóle juz ich nie ma), jakies wewnętrzne zasady... Oryginalnosc...Nadszedł czas globalizmu, niestety takze w sztukach walk.


Pierwszą podstawową rzeczą jaka rzuca sie o oczy, jest produktywnosc. Sztuki walk stały sie produktem, który może nabyć każdy, bez rzadnych problemów. Szkoły Muyai Thai, Karate, Aikido, czy Boksu (pisze z duzej przez szacunek dla tych styli) są praktycznie wszędzie, a ich ilosc porównywalna jest do ilosci "Biedronek". W kazdym miescie występuje co najmniej kilka, bądz kilkanaście różnych szkół. Jedne lepsze, inne gorsze, w każdy razie wszystkie przekamażające sie , i walczące o swój byt w mieście. Sprawa wydaje sie oczywista, im wiecej ludzi, tym większe pieniądze z tego czerpiemy. I tu pojawia sie następny problem. Ilosc osób na jedną szkołe załużmy to 50 osób, rozłożonych na 2 grupy po 25 , trenujące co 2 dzień po 2 godziny. Ilosc instruktorów wynosi załużmy 3. Kolejna oczywista sprawa, to jak zrobić zeby każdy instruktor odpowiednio pokierował rozwojem, nie tylko fizycznym, ale również duchowym (przeciez o to w tym chodzi). Szanse są równe 0%. Czy przeprowadzana jest jakas selekcja? Nie ma rzadnej, na to mogą równie dobrze chodzić psychopaci, którzy uśmiechają sie do Ciebie, zeby godzine po treningu napasc na kogos.Przestała miec znaczenie medytacja, czy jaka kolwiek inna forma pracy nad duchem. Zatraciły sie jakie kolwiek zasady moralne.

Styl prowadzenia zajęc również jest daleko od ideału. Podstawowym założeniem jest , ze nauczyciel ma tylko wskazac droge, a isc masz nią sam. Jak jest w rzeczywistości? Zostajesz zaprogramowany , wkute masz instynktowne robienie 10 różnych technik, przy 10 różnych sytuacjach. Zaraz ktoś mi zarzuci, pewnie to są tradycyjne sztuki walk, idz na MMA to sie nauczysz ( i takie głosy słyszałem ). Poszedłem więc. Wszedłem na sale zajęcia, krótka rozgrzewka, techniki, i czas na sparingi. Myśle sobie ok , spróbujemy. Zasady były : brak uderzen w krocze, szczypań, i dźgnięć. Patrzyłem na to z obrzydzeniem. Cala walka, sparing, to nie było nic innego, jak zwykłe dzikie okładanie sie na ziemi, czym popadnie, gdzie popadnie, i jak popadnie. Z reguły wygrywał ten co ma mocniejszy łeb.
Powiecie pewnie, to byli amatorzy, pooglądaj MMA w Tv z najlepszymi to sie przekonasz. No to patrze i na to, i widze to samo, tylko z lepszym oświetleniem. MMA to z założenia Mixed Martial Arts. Tylko pytanie, gdzie tacy zawodnicy potrafią kopnięcia? Box? Całosc polega na szybkim połozeniu sie na kims i obijaniu go az przestanie dychać. Pełno tego w telewizji a relacje w tv stały sie reality show, co dla mnie jest takim Big Brother w sztukach walk. Gdzie jest tutaj artyzm? Dla mnie to jedna wielka komercha i nic wiecej. Poprostu wymogi naszych czasów. Po 200 latach w ludziach odezwała sie potrzeba zrobienia drugiego koloseum i powstało o nazwie MMA...


Człowiek niestety ma naturę strasznie skrajnosciową. Kiedys dażone szacunkiem klasztory Shaolin, dziś są obiektem drwin i śmiechu. Ale taka dygresja mała, ile tych anonimowych kozaków, było tam i spróbowało faktycznie ich życia? Na jakiej podstawie obrażają tych ludzi i to co robią? Niech każdy odpowie sobie sam na to pytanie.





Prosze o rozważną dyskusje, bez obrażania autora tego tekstu (czyli mnie). Są to moje subiektywne odczucia. Bede szczęsliwy jeżeli sami również coś napiszecie.


pozdrawiam -flower-


P.S. jezeli ktos chce cytowac mnie i poprawiac wg swojej wizji to prosze o cytowanie calego zdania a nie części. Dziękuje i pozdrawiam

Nigdy nie będziesz szedł sam. To jest "Anfield"



Nigdy nie będziesz szedł sam.
To jest Anfield !

Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 829 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 3404
Mówienie o wartościach duchowych, energii Ki i takich tam dowodzi często, że "mistrz" nie potrafi nic poza...mówieniem.

W sumie mówienie o zaletach vale tudo czy muay thai też nie świadczy o czymś więcej. Każdy może przeczytać o tych dyscyplinach i ich wartościach, a potem powtarzać innym, nie mając żadnych doświadczeń praktycznych.

Lublin - wiosenna stolica Polski

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51557 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Zgadzam sie z Tobą... niebardzo...
Sprawa wydaje sie oczywista, im wiecej ludzi, tym większe pieniądze z tego czerpiemy.
Wiesz mi, kokosów z tego nie mają.
jak zrobić zeby każdy instruktor odpowiednio pokierował rozwojem, nie tylko fizycznym, ale również duchowym (przeciez o to w tym chodzi). Szanse są równe 0%. Czy przeprowadzana jest jakas selekcja? Nie ma rzadnej, na to mogą równie dobrze chodzić psychopaci, którzy uśmiechają sie do Ciebie, zeby godzine po treningu napasc na kogos.Przestała miec znaczenie medytacja, czy jaka kolwiek inna forma pracy nad duchem. Zatraciły sie jakie kolwiek zasady moralne.
Psychopaci sa wszedzie. Slabiutki argument. Bardzo wielu ludzi, ktorzy trenuja sa bardzo spokojni poza sala treningowa.
Te szanse rowne 0% to na jakiej podstawie? Jakis instruktor Cie skrzywdzil?
W wiekszosci klubow trener dba o rozwoj fizyczny kazdego trenujacego. Co rozumiesz przez prace nad duchem?
Cala walka, sparing, to nie było nic innego, jak zwykłe dzikie okładanie sie na ziemi, czym popadnie, gdzie popadnie, i jak popadnie. Z reguły wygrywał ten co ma mocniejszy łeb.
ROTFL. Przeciez to walka a nie gra w szachy.
Tylko pytanie, gdzie tacy zawodnicy potrafią kopnięcia?
Wysokie kopniecia sa rzadko przydatne. Wiesz mi, ze 90% z nich bez problemu kopie na glowe.
Co do tego artyzmu. W wojsku tez sa piekne defilady, pokazy itd. Ale kiedys jednak trzeba strzelac...
Klasztory Shaolin nie sa obiektem drwin, drwimy z ludzi, ktorzy twierdza, ze mnisi sa maxymalnie skuteczni w walce.
Delikatnie mowiac, kompletnie nie trafiles ze swoimi przemysleniami.

Zmieniony przez - _GandalF_ w dniu 2007-04-30 14:58:10
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
wwwaldek ZASŁUŻONY
Specjalista
Szacuny 60 Napisanych postów 2111 Wiek 48 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 25260
Zgadzam sie z Gandalfem. Obecnie w dużej większości to raczej pseudo Mistrzowie z wysokimi stopniami gadający o rozwoju duchowym itp. są niekompetentnymi hosztaplerami bez wiedzy i umiejętności co do metodyki treningowej i samej walki.

"Zasady były : brak uderzen w krocze, szczypań, i dźgnięć. Patrzyłem na to z obrzydzeniem. Cala walka, sparing, to nie było nic innego, jak zwykłe dzikie okładanie sie na ziemi, czym popadnie, gdzie popadnie, i jak popadnie. Z reguły wygrywał ten co ma mocniejszy łeb."

Nie podobają sie takie zasady to, wybierz inny sport walki.

I założę się, że Twoja ocena walki wynika głównie z Twojej niewiedzy o MMA i nieznajomości realiów walki.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
Felieton niestety zalatuje lekko tym, co ludzie ze styli nowoczesnych nazywają "tradycyjną propagandą". Mówienie o wartościach duchowych, energii Ki i takich tam dowodzi często, że "mistrz" nie potrafi nic poza...mówieniem.
Spotkałem instruktorów różnych styli (głównie Aikido, co raczej zrozumiałe)-i nigdy nie zostałem uraczony metafizyczną przemową o harmonii z kosmosem. Trenujemy inne techniki niż ludzie z Judo czy Taekwondo-ale sam proces treningu nie różni się aż tak bardzo-jest po prostu harówa do upadłego. Rozwój duchowy następuje niejako przez pracę nad sobą, nie przez puste gadanie.

Z drugiej jednak strony- w pewnych kwestiach mam podobne poglądy co flower'a. Również nie przepadam za MMA-po części ze względów estetycznych (postawię piwo komuś, kto skutecznie wytłumaczy mi artyzm taktyki G'n'P. Ja widzę w niej po prostu lanie unieruchomionego na glebie gościa po ryju...), po części ze względu na brak "wbudowanego hamulca", który powstrzyma ćwiczących przed użyciem swoich umiejętności bez potrzeby.

Tradycyjne systemy można przyrównać do miecza-podczas gdy MMA-do broni palnej. Nauka szermierki to proces długotrwały. Kto nie odnajdzie w sobie spokoju i pewnej pokory-może oczywiście, żmudnym ćwiczeniem, dojść do pewnego poziomu "technicznego", ale nigdy go nie przekroczy. Mistrzostwo władania mieczem będzie poza jego zasięgiem.

W przeciwieństwie do tego-opanowanie strzelania z pistoletu na tyle, by umieć trafić do bliskiego, nieruchomego celu to kwestia paru... godzin? Po kilku miesiącach na strzelnicy człowiek ze spluwą potrafi już bardzo dużo. Tutaj "trening czyni mistrza"-nie ma żadnych niuansów poza samą techniką strzelania.

Z tego właśnie powodu łysi młodzieńcy z łańcuchami na szyjach prędzej pójdą (bez urazy) do klubu KB czy MT -niż do klubu Karate, choćby w tym drugim mogli dojść(po dłuższym czasie) do takiego samego mistrzostwa w walce. Z tego samego powodu-mistrz Karate, który oprócz walki musiał poświęcić czas na mozolne doskonalenie elementów niezbyt praktycznych (kata) prawdopodobnie jest na tyle cierpliwy(gdyby nie był-nie doszedłby tak daleko), by nie nadużywać swoich umiejętności. Z drugiej zaś strony-młodzian po paru latach treningu twardego stylu, który nauczył się walczyć, ale którego trening nie wykraczał poza doskonalenie techniki i wydolności organizmu, może, z racji braku podobnych ograniczeń, szybciej sięgnąć w konflikcie po argumenty siłowe. Czemu? Ponieważ opanował technikę-a nie opanował siebie.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51557 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
... Kolejna oczywista sprawa, to jak zrobić zeby każdy instruktor odpowiednio pokierował rozwojem, nie tylko fizycznym, ale również duchowym (przeciez o to w tym chodzi).
Primo, wydaje mi się że właśnie nie o to chodzi. Młody człowiek trafia do mnie i chce nauczyć się bić, niektórzy zostać sportowcami. Ich wychowanie pozostawiam rodzicom a rozwój duchowy księżom.
Secundo, w jaki sposób mogę kierować czyimś rozwojem duchowym skoro sam siebie w tej sferze uważam za... laika.

Jestem osobą spokojną, pokojowo nastawioną do ludzi, świata, kocham moją rodzinę. Jeżeli osoby mające ze mną styczność przejmą nieco z tego, SUPER.

Miłośnik MMA

PS Sztuki/sporty walki wywodzą się z przygotowywania wojowników/żołnierzy do konfrontacji/zabijania przeciwników/wrogów. Nie jestem zwolennikiem dorabiania filozofii do SW.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51557 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Cavior ja tez nie przepadam za MMA. Wole k1. Mowisz, zeby wskazac artyzm G'n'P. Artyzmu mozna doszukiwac sie w kata. W walce kyokushin, kb,mt,w formule MMA po prostu chodzi o wygranie. Dla mnie nie ma artyzmu we wladowaniu komus kopa w leb, bo to nigdy ladnie nie wyglada. Widowiskowo=owszem, ale czy pieknie?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 4405 Wiek 5 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46052
Walka to nie pokaz tańca ani gimnastyki artystycznej więc nie wiem czy jest sens doszukiwać się tam artyzmu

Co do rzekomego "przewodnictwa duchowego" instruktora, to sorry, ale jak komus jest potrzebny guru / terapeuta to chyba pomylił adresy. Ciężki trening kształtuje zresztą charakter sam w sobie. Trener natomiast jest dla mnie autorytetem wyłącznie w sprawach technicznych, bo to jest jego zasadnicza działka.

BTW, z doświadczeń (wieloletnich) z tradycyjnych SW, mogę powiedzieć z ręką na sercu: im więcej dany miszczu nawija o filozofiach, doskonaleniu ego tudzież wartościach duchowych, tym mniejsze ma to przełożenie na jego własne postepowanie. Widziałam niejeden Ałtorytet Moralny co to jego uczniowie kują na blachę przysięgi dojo i inne trele morele, a sam miszczu po godzinach siup na wódeczkę, d***** i rozróby Że już nie wspomnę o wzajemnym podkopywaniu pod soba dołków, intrygach i oczernianiu, jakże typowym dla naszego rozwiniętego duchowo srodowiska tradycyjnego

Wszyscy są tylko ludźmi i mają słabości, trenerzy też, i trzeba o tym pamiętać. A nie wynosić kogoś na piedestał tylko dlatego,że nosi czarny pasek i wytwarza wokól siebie aurę bożyszcza. Sorry, ale jak ktoś na to leci, to ma chyba jakieś problemy emocjonalne.

Rozpisałam się, ale ostatnio rzadko tu się udzielam więc to w ramach nadrabiania zaległości

"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
Ludzie o których mówię (mistrzowie tradycyjnych) nie wytwarzają wokół siebie "aury bożyszcza". Pasuje do nich określenie "siła spokoju". Zero popisywania się, zero szpanu, zero nadętego podejścia-spokój, skromność i pogoda ducha. Jeśli będziecie mieli kiedyś okazję-idźcie zobaczyć Philippe'a Orban. Warto Ten człowiek reprezentuje sobą wszystko, czym sam chciałbym się stać.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 4405 Wiek 5 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46052
Otóż to, jak ktoś jest naprawdę autorytetem, to jest nim w sposób naturalny i nie musi się na nic silić ani pozować. I są tacy trenerzy i w tradycyjnych i w nowoczesnych

Z Orban'em - święte słowa, super człowiek.

"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 204 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 1096
nie zrozumieliście mnie troche.


Nie chodziło mi o to, ze nauczyciel ma czuwac nad kims i byc jego sifu

tylko o to, że poprostu on też jest odpowiedzialny za jego rozwój emocjo-

nalny. Przeciez wiadomo, ze im większe umiejętnosci tym powinna tez byc

wiekszą odpowiedzialnosc. Chodzi mi o to, zeby wskazał mu droge jak byc

dobrym człowiekiem (zarówno tradycyjne jak i MMA) a nie mówił mu w 10

przykazaniach co robic, czego unikac, i jak sie zachowac w takiej sytuacji

albo innej.


Nie mniej jednak uwazam ze rola nauczyciela sztuk walk (jaka by nie była)

to nie tylko pokazanie technik, i poklepanie jezeli idzie okey. Przede

wszystkim chodzi o to , zeby dac temu komus poczucie bezpieczeństwa. Chodzi

o to umysłowe poczucie stablinosci. Strach wywołuje agresje, podobnie jak

wysokie miemanie o sobie. Nauczyciel powinnien znalesc punkt "środka".




Co do rzekomego "przewodnictwa duchowego" instruktora, to sorry, ale jak komus jest potrzebny guru / terapeuta to chyba pomylił adresy - searme
rozumiesz?


Co do tego ze ktos jezeli mówi duzo to musi byc pozerem, to najlepiej przytoczyc cytat Bruce Lee: "Wyglądac mądrze jest łatwo, mówic trudniej, a oczywiscie działac mądrze jest najtrudniej".

Nie staram sie być lepszy od kogoś. Codziennie staram sie być lepszy, niż byłem wczoraj

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 4405 Wiek 5 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46052
Rozumiem co masz na myśli, ale nie mogę się zgodzić.
Za swój rozwój emocjonalny odpowiada każdy sam, na własny rachunek.Owszem, ktoś może pokazać drogę, zainspirować, itd. ale to wszystko.Za swoje czyny to my jesteśmy odpowiedzialni.
Inne podejście moze miało i sens w czasach, kiedy więź nauczyciela z uczniem była dużo bardziej osobista, spędzali ileś tam lat pod jednym dachem, itd.
W czasach wspólczesnych to kompletnie nie ma racji bytu.

Zresztą nie wiem, skąd niby się mieliby brać ci wspaniali mistrzowie, w szczególnośc w tradycyjnych, gdzie obecnie czarny pas jest przy odrobinie determinacji dostępny dla każdego, w krótszym czy dłuższym czasie. I co, taki np. dwudziestoparoletni sensei czy inny sifu ma robic z siebie drogowskaz moralny i wszechwiedzącego mędrca?Czy może nie powinien uczyć, bo nie jest w stanie podołać owemu ambitnemu zadaniu kształtowania zabłakanych duszyczek?

A moze egzaminy z etyki i filozofii plus wywiad środowiskowy zamiast kursu instruktorskiego?No bo w końcu jakie tu ma znaczenie technika...

"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Muay Thai Kategorie wagowe ??

Następny temat

Kendo Białystok

WHEY premium