SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Bolass prosi o pomoc z dietą.

temat działu:

Trening w domu

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 1238

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 7 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 60
Witam,

na wstępie chciałbym zaznaczyć, że znam to forum od dawna, szukałem wyszukiwarką i także czytałem wiele postów,referatów podobnych do pytania jakie zaraz poniżej zadam. Także prosba o niekasowanie, niebanowanie i niepsioczenie na mnie tylko dlatego, że zapewne podobne pytanie zostało zadane tu tysiąc razy ;)

Powiem tak - ćwiczyć lubię i chciałbym wrócić do formy - zacząłem ćwiczyć, ale widze że bez zmiany diety nie da rady. Chciałbym w tym poście poprosić kogoś o proste i przejrzyste wskazówki dot. diety. Przyznam, że to co zapewne dla Was jest banalne mnie zupełnie zniechęcia i przeraża już na samym starcie. Ćwiczyc chętnie - ale walczyć z tymi piekielnymi tabelami, współczynnikami i nic nie mówiącymi mi propocjami składników i jakimiś horendalnymi dietami , przy których fizyka kwantowa i matematyka dyskretna to banał, zupełnie nie potrafie. Co gorsze wracam tu co miesiąc, moze co dwa z zacięciem że w końcu to przełkne, ale ni czorta nie umiem. Nie ukrywam - praca zawodowa daje mi tylko tyle czasu żeby iść po pracy na siłkę i zdechnąć w domu. A w domu jestem już tak odmóżdzony po całym dniu pracy przed kompem, że nawet mowy nie ma żeby cokowielk tu zrozumieć czy choćby w spokoju przeczytać. Także mimo wspaniałych referatów pisanych zapewne przez wybitnych specjalistów w dziedzinie żywienia, trenowania i w ogóle zdrowego życia, jestem zupełnie bezsilny ze swoimi pytanami.

Ale do rzeczy. Mam 25/26 lat, 195 cm wzrostu i jakieś 105-108 kg wagi. Od 14 roku życia do 23 dość reglanie miałem wysiłek fizyczny przynajmniej 2-3 razy w tygodniu (głównie koszykówka w klubie + basen). Później z racji pracy cały mój wysilek przez 2 lata to było walenie w klawisze + od czasu do czasu 1-2 razy na tydzień może dwa popukanie na luzie w kosza, czyli praktycznie zero. Efekty wiadomo - oponka i upadek kondycji. Czuję że mam przynajmniej z 10 kg zbędnego sadła.

Od 2,5 miesiąca chodzę sobie na siłkę do klubu i nawalam na różnorakich maszynach różne dziwne sztuczki. Głównie aeroby + dobijam się na koniec na typowej "siłce", czyli na jakiś cięzarkach. A areobów zwykle śmigam w różnych kombinacjach obciązeniowo-czasowych (co by się nie zanudzić i nie przyzwyczaić) różne maszyny jak:
- rowerki: zwykle rozgrzewka albo na koniec na zejście (8-15 minut, na srendiowysokich obciązeniach - zwykle taki niby interwał na zasadzie 2m rozgrzewka luz, 2m ciezkiego, 1m luzu znow ciezko i rozjazd lekki),

- wiosła: różnie od 2 do 5 km raz albo 2 po przerwie na coś innego, mozliwie staram sie wykończyć na nich (zasapka i ulewa z czoła)

- symulator schodów: od 7 do 8 minut roznych podłych interwałów na opcji "HILL", umieram na tym. to chyba najpodlejsza maszyna w całym klubie ale i najlepsza.

- bieżnie/stepery/"narty" - tak samo po 8-10 czasem 15 minut interwałów albo manualnych obciązeń możliwie męczących.

Zwykle gdzie mam wyświetlacz to widać że pracuje średnio na HeartRate koło 165-180 (ponad tym swoim jakimś magicznym progiem, ale też chodzi mi po prostu o wyprucie się dla przyjemności). trening oczywiście poprzedza jakaś mała rozgrzeweczka z rozciąganiem, przy której zwykle robie "niby 6tke weidera" - niby bo rzadziej (3-4x w tygodniu) i nie wedle schematu, ale ćwiczenia te same. Po aerobach jak już lecę na pysk - a to zwykle bywa gdzieś tak po jakiejś godzince samych aerobów (lub czasem 40-50min) - dobijam się jakimiś lekkimi ćwiczonkami na sztangach - rozpiętki, lekkie wypychanie itp, bez żadnych ambicji na kulturyste.

Tak sobie ćwiczę 3x tygodniowo. Oczywiście nie ma reguły bo czasem wolę nieco mniej aerobów a troche więcej siłki, ale generalnie schemat jest stricte aero. Po 2 mcach wydaje mi się że nieco ożywiłem swoje "mięsnie", ale sadełko proszę Państwa nadal niewzruszone. I to mnie martwi.

Jak już wiadomo jak cwiczę to czas na żarcie. To największy problem - niestety nie jem za zdrowo, po pierwsze nie jem jak wszyscy trabią 5-6 razy dziennie a 2-3 max. Jem jakieś liche śniadanie przed wyjściem do roboty (8-9), pozniej koło 14-16 obiad spory i po powrocie koło 20-21 jakas kolacje. Jem normalnie po polsku - chleby(juz gdzies od pol roku ciemne z kukurydza), żołte sery, biale sery. Obiady to normalny kotlet mielony, ziemniaki, jakas zupa itp. Czasem wciągne pizzawke. Nie jem burgerow, frytek, sajognek itego typu żarcia z budek.

No i teraz przechodzimy do sedna problemu - czyli poprawnej diety która da efekty w polaczeniu z treningiem. Oczywiście czytałem że trzeba jeśc mało ale często, że trzeba też jeśc tyle i tyle gram jakiegoś cholerstwa a innego unikać.
I tu jest nie schodek a wielki mur niedoprzeskoczenia. Wybaczcie mi ignorancje - ale ja jak ide jeść widzę ser, chleb, mięso, sałate - nie widzę tego w gramach, węglowodanach, białkach tłuszczach itp. Nie mam czasu, żeby uczyć się tryliarda tablic z produktami i ich nazwami w tym kosmicznym dieto-abecadle, ich wartości kalorycznych. Ludzie ratunku ! Ja jak widzę udko kurczaka to wiem że to udko kurczaka - a nie 340 g węglowodanu o niskim nasycenie SHJDF* ktore jest optymalne w diecie SKWFG* (*-skróty moje ...).

Chciałbym więc poprosić kogoś światłego o przełożenie mi tego kodu na prosty i zrozumiały język. Interesuje mnie redukcja (tak, widziałem masę linków do "redukcji" i nic z nich nie kumam) z nabraniem krzepy, ale nie masy ciała, spalić sadło i w jego miejsce uzupełnić mięsnie. Może waga nie spadać byle sadło zrzucić.

Czy ktoś by mógł mi powiedzieć w PROSTYCH SŁOWACH - sprowadzajacych się do np. "jedz to to i to, unikaj przykładowo serów, piwa. Nie jedz owoców bo coś tam, jedz kapustę bo coś tam". Tylko proszę zapomnijcie o terminach z dietetyki - używajcie nazw takich jak są na produktach w sklepie - chleb, ryba, kurczak, pizza ... to rozumiem.

Prosiłbym o jakaś wskazówkę do ułożenia diety - może jakiś przykład - tylko tez taki normalny, bo absolutnie nie wierze w to żeby od reki sie zmusic do przestrzgania jakiegos koszmaru.

Z tego co się dowiedziałem (a to może być zwykła bzdura) powinienem unikać:
- serów żołtych, szczególnie smazonych,
- białego pieczywa,
- ryżu, ziemniaków i smażonego w oleju miesa

W mojej diecie wprowadziłem zdecydowanie wiecej ryb - czasem jakis filecik (smazony niestety) no i czesto tunczyka wcinam. Tylko czy taki tunczyk z puchy to czasem nie porazka ? Bardzo mi podsmakowały tunczyki w sosie wlasnym, ew. w oleju (no wlasnie czy olej=sadło?). Piwa oczywiscie niewyklucze, ale z braku czasu pije go znacznie mniej. Czy faktycznie trzeba unikać ryzu/ziemniakow ? Ponoc też trzeba jesc duzo warzyw. Ale jużo owoców niektorych jak np. jabłek unikac ? Ale czemu ?

Przyznam, że zupełnie tematu dietetyki nie czuję. Stąd ten temat. Mam nadzieje że ten potok słów jest w miarę zrozumiały. Z góry dziękuje jeżeli ktokolwiek napisze tu cokolwiek co się okazę pomocne, pozdrawiam.

semper fidelis

Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 22 Napisanych postów 2623 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 42219
przeczytaj to - jasniej sie nie da chyba

https://www.sfd.pl/Strategia_wdrażania_10_Przykazań_Żywieniowych-t259481.html

moje komentrarze:
- jedz co 3 h, ciezko jesc co 2 h,
- nie musisz podwajac ilosci, nie cwiczysz ciezko,
- jedz warzywa glownie zielone, sporadycznie inne i owoce, unikaj straczkowych,
- zamienniki miesa to chudy lub poltlusty twarog - min. pol kostki, jaja - min 4). jak dasz jaja lub tlusta rybe, nie musisz dodatkowo dodawac tluszczu.
- w posilku po treningu unikaj tluszczu, jedz natomiast weglodany zlozone - ryz, kasze, platki owsiane, ciemne razowe pieczywo (najprosciej i najlepiej ryz/kasze).

trenig tez masz nienajlepszy.
w skrocie - jak silownia to silownia, zrob 3 x w tyg krotka rozgrzewke aerobowa, potem trening silowy, a pozniej ewentualnie aeroby (do 30 minut) lub hiit (do 10 minut). ale ta aktywnosc lepiej by bylo zostawic na dni nietreningowe.

na silowni rob podstawowe cwiczenia - wyciskanie lezac i stojac, podciaganie na drazku/sciaganie drazka z gory, wioslowanie w opadzie, martwy ciag jak masz mozliwosc pocwiczenia przy kims techniki, przysiad. nie trac czasu i energii na rozpietki czy unoszenia w opadzie na razie.
cale cialo na jednym treningu. nie przesadzaj z katowaniem brzucha - od tego nie wyszczupleje - lepiej zrobic 3 serie na brzuch spiec lub unoszenai nig z obciazeniem za karkiem lub na nogach, niz jakies aerobiczne cos tam weidera.
zaplanuj sobie progresje ciezaru z treningu na trening - po przerwie zacznij od mniejszych ciezarow niz Twoje mozliwosci, i co 1-3 treningi dokladaj 2,5 kg.
poczytaj o hst w postach podwieszonych tego dzialu - dobry trening, rowniez na redukcje.




Zmieniony przez - chwilowy w dniu 2007-01-31 09:21:29

chwilowy

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 1104 Wiek 43 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 21991
A tak na marginesie - piszesz, że "znasz to forum od dawna, szukałeś wyszukiwarką i także czytałeś wiele postów,referatów podobnych do (tego)pytania"... A masz przeczytanych 45 artykułów! I to ma być to "wiele" i "od dawna"?!? Nie załamuj mnie!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 7 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 60
@chwilowy:
Wielkie dzięki stareńki, właśnie takich wypowiedzi mi brakuje. W wolnej chwili przeczytam to co podesłałeś i ew. popróbuje pytać dalej. Nie pocieszyles mnie z tym "nie trenujesz ciężko" ... haha myślałem że to już prawie koniec świata. A to b. źle ... ;)

@Plewer:
Plewer czy pomyślałeś o tym, że żeby czytać i przeglądać nie trzeba się logować ? Mam tu konto od 2005 roku ... i przez ten czas może ze 2 razy cokolwiek napisałem. Poza tym pozapominałem haseł i mam chyba jeszcze ze 2 konta inne, na których też jednak tylko śledze biernie czytając.

pzdr

semper fidelis

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 1104 Wiek 43 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 21991
Faktycznie, nie pomyślałem o tym - skoro tak, zwracam honor!
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

sens roztrenowania

Następny temat

20 lat i jakie tetno podczas aerobow?

WHEY premium