Zestaw z kreatyną.

To spoko, na taurynie tak daleko zajechales ?

Think uzupelnij profil i wklejaj zdjecia.
zdr.

No to bedzie wesolo xD

Wiesz to jest tak, że możesz przykleić sobie do malucha spoiler i znaczek porsche, i wierzyć że jest nim naprawdę, być nawet w swoim głębokim przekonaniu szczęsliwym posiadaczem porsche, ale w momencie gdy proponujesz innym taki zabieg jako receptę na sukces to na pierwszym zakręcie może się okazać że jednak tak nie jest.

Jesli chcesz kreować rzeczywistośc to bezpieczniej będzie jeśli będziesz kreował swoją, gdyż Twój optymizm może nie być taki zaraźliwy jak byś tego oczekiwał i sporo osób może czuć się oszukanym, że ten czy inny suplement nie okazał się w ich przypadku takim przebojem jak Ty go tutaj lansujesz.

Co do kreatyny i jej dawkowania, to jestem poprsotu zdania, że skuteczna dawka podana przez producenta jest zawyżona, z resztą gdybyś rozejrzał się trochę, to zauważyłbyś, że jest wiele badań wg których nie ma większego sensu aplikowania większych dawek, gdyż nie przynoszą one lepszych rezultatów, co sam na sobie sprawdziem - i okazało się prawdą. W związku z tym zachęcam do swego rodzaju oszczędności, jesli komuś nie po drodze - spoko, ale myślę że warto wiedzieć.

Moim zdaniem, gdy ktoś wychwala jakiś suplement jako wręcz panaceum, należy założyć, iż istnieje takie prawdopodobieństwo, że wiedzę swą czerpie z ulotek reklamowych i etykietek z opakowań, gdyż jak sam zauważyłeś - ten entuzjazm ma trochę metafizyczne podłoże i trudny jest do racjonalnego wytłumaczenia osobom, które nie dostąpiły łaski wiary i pogląd swój opierają na wynikach badań. Niestety wyniki badań potwierdzające Twoje teorie - mi na przykład są mimo zaangażowania - zupełnie nie znane. Stąd moja riposta.

Pozdrawiam.

Zmieniony przez - faftaq w dniu 2007-01-30 04:07:44

Na pewno nie na taurynie Ale doceniam jej działanie. Ja nie napisałem, że jest lepszym antykatabolikiem od BCAA czy lepszym spalaczem tłuszczu od l-karnityny. Po prostu działa tu trochę, tu trochę, ale zawsze to trochę. Jestem zdania, że lepiej brać taką taurynę niż nic nie brać Ale oczywiście sam na cykle jem Paki, Staki i Mega Massy. Pozytywne nastawienie to klucz do sukcesu! Nawet ludzie inaczej Cię postrzegają (w każdym razie pozytywnie). Jak ćwiczę z kolesiem od którego aż kipi pozytywna energia to od razu idą lepsze ciężary. A jak ktoś narzeka, że to złe i to niedobre to mówię: "Zamknij ryj i ćwicz" A oczywiście "Faftaq" kreuję swoją rzeczywistość. Nie namawiam nikogo do niczego i mówię fakty, nie mity. Nie wciskam nikomu, że na taurynie zrobi 3kg masy w miesiąc. W tym celu (3kg/miesiąc) poleciłbym zwiększenie kaloryczności diety i zakup kreatyny. Ale jak już chłop ma tę taurynę to wkręcam mu najlepiej jak mogę, że to musi zadziałać, że jak się przyłoży to będzie wielki. Trzeba wierzyć, że to zadziała, a na pewno bardziej to pomoże niż zaszkodzi. Z reguły ludzie pozytywnie nastawieni odnoszą sukcesy Raz zrobiłem wałek i kolesiowi zamiast metki sprzedałem cynk forte hehe (jeden raz się na to skusiłem). Powiedziałem, że na 100 tabsach zrobi 5kg. Przyszedł po miesiącu i mówi, że baniak do nawala od pierwszego dnia brania, ale 4kg zrobił Brał piramidką do 4 tabletek dziennie Co do kreatyny, to się zgodzę. Ponoć więcej niz 2g/porcję jest nieuzasadnione ze względów ekonomicznych, a Inkospor i Multipower tyle polecają na porcję. Ale ja tłumaczę, że źle bym się czuł biorąc po 2g, gdyż przyjęło się te "wymagane" 5g i już! Cieszę się, że Tobie weszło i sie nie zawiodłeś. Wierzę trenerom kadry, którzy polecili mi suple dzięki którym zdobyłem sporo masy, wierzę kolegom z siłowni, wierzę swoim doświadczeniom, niektórym ludziom z Forum , a już najmniej reklamom, któe mają za zadanie przyciągnąć do siebie zielonych w temacie. Profil uzupełnię w piątek lub poniedziałek. Zdjęcia oczywiście, że będą. PoZdro.

Zmieniony przez - ThiZ RoX w dniu 2007-01-30 13:01:33

Cóż, po pierwsze obaj wiemy co napisałeś: "Tauryna to silny anabolik i antykatabolik. Znakomity transporter kreatyny i spalacz tłuszczu. Do tego pobudza." - możesz się zasłaniać najlepszymi intencjami, ale to po prostu nie jest prawdą. Być może nasze metody przekazywania wiedzy są zgoła inne, ale śmiem twierdzić, że uświadamianie ludzi co jest czym i czego należy się po tym spodziewać jest fair, natomiast "optymistycznym nastawianiem" do konkretnych produktów zajmują się specjaliści od reklamy.

Naiwnym wydaje się stwierdzenie: "jak już chłop ma tę taurynę to wkręcam mu najlepiej jak mogę, że to musi zadziałać" - gdyż wprowadza ono podział na tych co już zakupili i na tych co dopiero mają zamiar to zrobić, gdzie pierwszym będzie się wkręcać że to dobry wybór i że jest świetnie, a drugim - że to np się nie opłaca, innymi słowy - takie podejście zakłada relatywizm, gdzie coś działa albo nie działa zależnie do tego czy stoi na pułce w sklepie, czy też w domu. Ten sposób artukułowania podważa wiarygodność, jak wszystkie z resztą niekonsekwencje.

BYć może moje obserwacje są odmienne od Twoich, ale wydaje mi się, że to co dominuje wśród początkujących amatorów sztangi i wyciągu to przesadnie naiwna wiara, iż to własnie dzieki suplementom zdobywa się upragnione cele, mięsnie i kilogramy. Chyba nie powinno się tego podkręcać. Jestem zdania, iż należałoby też dokonać pewnego rodzaju rozróznienia: przedstawianie faktów czy obalanie mitów lansowanych przez kolorowe pisma w artykułach sponsorowanych nie ma nic wspólnego z malkontenctwem czy pesymizmem - to jest obnażanie prawdy, podobnie jak wychwalanie pewnych srodków i pokładanie w nich nadmiernych nadziei nie ma nic wspólnego z pozytywnym podejściem do życia - to jest oszustwo.

Co do kreatyny, to z Twojej wypowiedzi wynika, że nie jesteś entuzjastą mniejszych dawek (gdzie Twój optymizm?) choć przyznajesz, iż są wyraźne przesłanki ku temu by takowe stosować, na dodatek argumetujesz swoje podejście do tej kwesti tym, że tak się ponoć przyjęło, czyli innymi słowy że: nauka - nauką, a zwyczaj - zwyczajem. Należy przypomnieć, że suplementacja kraetynowa nie jest jakimś rytułalem, gdzie tradycja każe nam kultywowanie 10g dawek, na przekór wynikom badań, że 4g wystarczą. W moim przekonaniu nie tyle 4g dawka jest oszczędnością, co 10g jest rozrzutnoscią, nie mającą z resztą poparcia w naukowych źródłach wiedzy.
POzdr.



P.S - na zdjęcia czekamy z niecierpliwością

Zmieniony przez - faftaq w dniu 2007-01-30 15:03:32

jak zwykle w pelni zgadzam sie z faftaq

Nie mogę Tobie dogadać, bo piszesz za mądrze jak na mnie Ja wiem o taurynie od trenerów kadry i z własnego doświadczenia. Artykuł "bycza terapia" przeczytałem tydzień temu, tylko utwierdził mnie on w przekonaniu, że tauryna jest OK. A jak ktoś kupi jakiś Testosterol to nie powiem mu, żeby go wyrzucił na śmietnik, tylko powiem: "Nie jestem do tego przekonany, ale dobrze ćwicz, dobrze jedz i na pewno coś pomoże". Zawsze to kogoś chociaż troszkę podbuduje. A z kreatyną to tak jest: To tani suplement i stać mnie na wywalenie tych 6g dziennie. Do tego lepiej się czuję, jak wiem, że dostarczyłem jej tyle ile trzeba, niż jakbym miał jej dostarczyć za mało (dla mnie ilość 4g mimo badań to jest za mało). PoZdro. A i mam link do zdjęcia sprzed prawie 2,5 roku (26.09.04) kiedy zdobyłem medal MP juniorów (miałem wtedy 17 lat). Nowe foto zrobię i wrzucę jak mówiłem.
http://**********/www/index.php?option=com_zoom&Itemid=7&page=view&catid=166&key=22&hit=

Zmieniony przez - ThiZ RoX w dniu 2007-01-30 16:14:53

Zmieniony przez - ThiZ RoX w dniu 2007-01-30 16:16:41

dobra dobra, już się nie tłumacz.


edit: fota niezła.

Zmieniony przez - faftaq w dniu 2007-01-30 16:31:10

dasiu2 czyli ty tez polecasz brac kreatyne 2x po 2g?

bo kiedys chyba pisales w jakims poscie ze 2x po 5 g...

zakupilem juz 500g creapure z fitmaxa i zastanawiam sie czy brac po 10 czy po 4 g dziennie...

dodam ze jeszcze nigdy nie bralem krety...

pozdro