Liga niemiecka - Bundesliga

Vieira 1:0 wygrana na wyjeżdzie to zły wynik..?

Trener zwolniony za pobicie piłkarza

Trener MSV Duisburg Norbert Meier został zwolniony z pracy.

Decyzję władze klubu podjęły w dzień po tym, jak wydział dyscypliny Niemieckiego Związku Piłki Nożnej (DFB) zawiesił go po udowodnieniu, że pod koniec wtorkowego meczu Bundesligi z FC Koeln uderzył piłkarza drużyny gości, Alberta Streita.

"Powodem zwolnienia trenera z pracy jest grożąca mu trzymiesięczna dyskwalifikacja. W jej trakcie nie będzie mógł prowadzić zespołu - wyjaśnił przedstawiciel klubu Walter Hellmich. - Mam nadzieję, że szybko uda się nam znaleźć nowego szkoleniowca".

W najbliższym, sobotnim meczu ligowym z Arminią Bielefeld, 47- letniego szkoleniowca zastąpi jego dotychczasowy asystent Heiko Scholz.

Do awantury doszło w ostatnich minutach spotkania. Streit podbiegł do linii bocznej boiska i zaczął się kłócić z trenerem zespołu rywali. Zdenerwowany szkoleniowiec uderzył piłkarza.

Przed rozpoczęciem pracy trenerskiej Meier był przez wiele lat piłkarzem Werderu Brema, w reprezentacji Niemiec rozegrał szesnaście spotkań.

nerwowy trener, za bardzo nerwowy

Alberto Torres też jest takim oszołomem ... zresztą wywalili go kiedy spadł do drugiej ligi ostatnio z zespołem ligi brazylijskiej

Wiem,że LM faza grupowa dawno sie już zakończyła, ale dopiero teraz wpadł mi w ręce tak jakze bardzo ciekawy artykuł.

Podsumowanie fazy grupowej LM w wykonaniu niemieckich drużyn

Liga Mistrzów
2005-12-30
Zakończyła się już grupowa faza Ligi Mistrzów. Wśród 32. ekip znalazły się trzy zespoły z Bundesligi. Awansować dalej udało się dwóm; Bayernowi Monachium i Werderowi Brema. FC Schalke 04 Gelsenkirchien musi się niestety zadowolić startem w Pucharze UEFA, gdyż w swojej grupie zajęło dopiero trzecie miejsce za plecami ubiegłorocznych półfinalistów; AC Milan i PSV Eindhoven. Nie można jednak zaliczyć tej fazy rozgrywek do nieudanych.

W grupie A mogliśmy obserwować poczynania mistrza kraju, czyli Bayernu. Od początku niemalże wszyscy mówili o tym, że "Bawarczycy" do spółki z Juventusem pewnie awansują, a Brugge i Rapid Wiedeń powalczą u trzecie miejsce premiowane grą w Pucharze UEFA. Stało się dokładnie tak jak miało się stać.

Już w pierwszej kolejce Bayernu odniósł swoje pierwsze zwycięstwo. Nie przyszło ono jednak łatwo, gdyż Wiedeńczycy nie wykorzystali rzutu karnego, a gra mistrza Niemiec była pełna chaosu o czym niech świadczy przypadkowa bramka Guerrero. W drugiej kolejce również byliśmy świadkami minimalnej wygranej 1:0 z FC Brugge w meczu na Allianz Arena. Tym razem gola strzelił Demichelis. Warto dodać, że "Stara Dama" także wygrała oba swoje spotkania, ale wyprzedała Bayernu lepszym bilansem bramkowym. W trzeciej serii doszło do bezpośredniego meczu tych zespołów. W meczu rozegranym w Monachium lepszy był Bayern, który wygrał "tylko" 2:1. Gdyby nie fatalna skuteczność Makaaya można by się pokusić się o wynik oscylujący w granicach 5:1. Niestety tak się nie stało. W meczu rewanżowym padł identyczny wynik z tym, że triumfował Juventus. Graczom z Allianz Arena zabrakło tylko pięciu minut do wywiezienia z Turynu cennego punktu, który znacznie przybliżyłby ich do pierwszego
miejsca w grupie. Czwarta seria to łatwe i wysokie zwycięstwo 4:0 z Rapidem. Ponieważ "Juve" także wygrało oba te zespoły miały przed ostatnią kolejką taką samą ilość punktów. O wszystkim miał zdecydować lepszy bilans bramkowy. Bayern zawiódł jednak tylko remisując w Belgii i sam skazał siebie na drugie miejsce. Grupę wygrał Juventus z 15. punktami. Trzecie miejsce pewnie zajęła ekipa FC Brugge, a gracze z Austrii mogą się jedynie wstydzić zerowego dorobku punktowego i śmiesznie małej ilości bramek. Na pocieszenie pozostaje powiedzieć, mistrz Bundesligi okazał się najlepszym zespołem z drugich miejsc. Warto jednak było walczyć o pierwszą lokatę, gdyż teraz przyjdzie mu grać ze zwycięzcą innej z grup np. Liverpoolem, Milanem, Lyonem czy Barceloną, której tak obawiają się piłkarze z Monachium.

Rapid - Bayern 0:1 (0:0)
Bayern - Brugge 1:0 (0:0)
Bayern - Juventus 2:1 (2:0)
Juventus -; Bayern 2:1 (0:0)
Bayern - Rapid 4:0 (1:0)
Brugge - Bayern 1:1 (1:0)

1.Juventus 15 pkt. - awans
2.Bayern 13 pkt. - awans
3.Brugge 7 pkt. - UEFA
4.Rapid 0 pkt.


W grupie C do walki stanęła trzecia ekipa sezonu, mistrz z 2004 roku czyli Werder Brema. Trafił on do dość ciekawej grupy, gdzie murowanym faworytem była Barcelona. Dwa pozostałe zespoły to regularnie występujący w Lidze Mistrzów Panathinaikos oraz debiutujące Udinese. Na inaugurację przyszło Bremeńczykom grać u siebie z wielką Barcą. Mimo tego, że przez cały mecz przeważali, byli lepszą ekipą, trafiali w słupki, poprzeczki to nie zdobyli nawet gola i przegrali 0:2. Ta porażka mogła być wliczona, ale kolejna w Atenach z wicemistrzem Grecji, który wyeliminował nasza Wisłę musiała boleć. Po dwóch seriach sytuacja nie wyglądała najlepiej. Jeszcze gorzej było po trzeciej kolejce. Remis w Udinese (gol stracony w 86. minucie) zepchnął Werder na ostatnie miejsce w tabeli. Tylko jeden punkt i tylko dwa gole to mizerny dorobek jak na trzy mecze. Oczywiste było, że należało poprawić grę i zacząć zdobywać punkty. Mecz Werder - Udinese, który był meczem ostatniej szansy stał się jednym z
najbardziej emocjonujących i najdziwniejszych w tej edycji Ligi Mistrzów. Mimo prowadzenia 3:0 Werderu w zaledwie sześć minut "Udine" doprowadziło do remisu. Fatalnie bronił Reinke. Mimo tego gospodarze potrafili się podnieść i wygrali to spotkanie 4:3. Bohaterem został Micoud. Potem przyszła kolej na porażkę 1:3 z Barceloną i przed ostatnia serią podopieczni Thomasa Schaafa mieli na koncie tylko cztery "oczka". Mimo to wciąż zachowali szanse na awans pod warunkiem jednak, że wygrają swój mecz z "Koniczynkami" a "Katalończycy" grający w rezerwowym składzie bez Ronaldinho i Etoo wygrają z Udinese Calcio. Los chciał, że tak się właśnie stało, choć Barca swoje gole strzeliła dopiero w samej końcówce. Werder zaś odniósł rekordowe zwycięstw 5:1 z Panathinaikosem i cudem awansował do fazy pucharowej. W Pucharze UEFA przyjdzie grać drużynie z Włoch, a z pustymi rękoma żegnają się gracze z Grecji.

Werder - Barcelona 0:2 (0:1)
Panathinaikos - Werder 2:1 (2:0)
Udinese - Werder 1:1 (0:0)
Werder - Udinese 4:3 (2:0)
Barcelona - Werder 3:1 (2:1)
Werder - Panathinaikos 5:1 (3:0)

1.Barcelona 16 pkt. - awans
2.Werder 7 pkt. - awans
3.Udinese 7 pkt. - UEFA
4.Panathinaikos 4 pkt.

Na koniec do omówienia zostało Schalke 04. Ekipa z Gelsenkirchen to systematycznie budowany zespół z aspiracjami na sukcesy w europejskich pucharach. W tym roku zagrali po raz drugi w Lidze Mistrzów i chcieli zmazać plamę z poprzedniego swojego udziału w sezonie 2001/2002. Niestety trafili do grupy śmierci gdzie spotkały się drużyny AC Milan, PSV Eindhoven i Fenerbahce Stambuł. Te dwa pierwsze spotkały się w półfinale poprzedniej edycji. Wówczas lepszy okazał się Milan i awansował do finału. Schalke, które przed sezonem wzmocniło się Kuranyim, Larsenem czy Ernstem było wymieniane obok Włochów jako druga drużyna, która awansuje. Rzeczywistość okazała się jednak mniej różowa. Wicemistrzowie Niemiec zajęli dopiero trzecie miejsce i zostanie im gra tylko, a może aż w Pucharze UEFA. Awans graczy Schalke został po części przekreślony przez pierwszą serię rozgrywek. Na inauguracje przegrali oni w Holandii z mistrzem PSV, a Milan pokonał dość szczęśliwie Fenerbahce. W drugiej kolejce gracze z Arena auf Schalke mieli okazję zaprezentować się na własnym boisku. Rywalem byli wicemistrzowie Włoch. Skończyło się na remisie 2:2 po pięknym spotkaniu. Niestety gracze z Niemiec mogli spokojnie wygrać ten mecz. Przeważali przez całe spotkanie, więcej strzelali, przyciskali Milan. Tak naprawdę to remis dla Włochów uratował Dida. Warto dodać, że Frank Rost zawinił przy obu bramkach i gdyby zachował się nieco lepiej przy jednej z tych sytuacji, to Schalke mogłoby świętować zdobycie trzech punktów. W tym samym czasie mistrzowie Turcji rozbili 3:0 graczy z Eindhoven. Trzecia kolejka to wyjazd do Stambułu i remis 3:3 po dziwnym meczu. Niemcy znów byli bliscy wygranej, ale zabrakło szczęścia. Na półmetku fazy grupowej nadal nie było nic jasne. W drugiej połowie Schalke zaczęło zdobywać punkty. Dwa zwycięstwa pod rząd z Fenerbahce 2:0 i PSV 3:0 dawały wciąż szanse na awans. Ostatnia kolejka miała zdecydować o wszystkim. Wicemistrzowie Niemiec grali na San Siro, a mistrzowie Holandii u siebie z Fenerbahce. Awans graczom Schalke dawała wygrana, lub remis 3:3. Niestety skończyło się na 3:2 i to Milan oraz PSV, które pokonało Turków 2:0 awansowało dalej. Gracze z Gelsenkirchien mimo, że zdobyli więcej punktów niż np. Werder lub Glasgow Rangers, które awansowały do 1/8, to odpadli z LM. Na pocieszenie pozostaje to, że w Pucharze UEFA w 1/16 finału zobaczymy aż cztery ekipy z Niemiec - Herthę, Schalke, HSV i Stuttgart.

PSV - Schalke 1:0 (1:0)
Schalke - Milan 2:2 (1:1)
Fenerbahce - Schalke 3:3 (1:0)
Schalke - Fenerbahce 2:0 (1:0)
Schalke - PSV 3:0 (1:0)
Milan - Schalke 3:2 (1:1)

1.Milan 11 pkt. - awans
2.PSV -; 10 pkt. - awans
3. Schalke 8 pkt. - UEFA
4. Fenerbahce 4 pkt.

Dziś już wiemy jakich rywali wylosowali Bayern i Werder. Będą to konfrontacje niemiecko - włoskie, gdyż Bawarczycy trafili na Milan, a Bremeńczycy na Juventus, który w fazie grupowej był rywalem tych pierwszych.

Zmieniony przez - Vieira w dniu 2005-12-31 02:30:44

Bundesliga - podsumowanie rundy jesiennej
Data: 25.12.06 00:06, Autor: Arkadiusz Cymbalista, Źródło: własne

Za nami już runda jesienna niemieckiej Bundesligi, w której byliśmy świadkami wielu niespodzianek. Na pewno największe zmartwienie przed wiosną ma Hamburger SV, który wygrał tylko jedno spotkanie. Ich los raczej podzieli także FSV Mainz. Piłkarze z Bruchweg Stadion wygrali tylko jeden mecz przeciwko VfL Bochum i to w pierwszej kolejce! Zawiodła też Borussia Moenchengladbach mimo wielu wzmocnień, jakich dokonała w letnim okienku transferowym.

Zdecydowanie najlepszym zespołem w Niemczech obecnie jest Werder Brema, który w siedemnastu spotkaniach zdobył 47 goli, co daje średnią 2,76 bramki na mecz. Siłą napędową bremeńskiej ekipy jest Brazylijczyk Diego pozyskany z Porto za 6 milionów euro. Były gracz m.in. Santosu zastąpił w Bremie Johana Micouda, który wrócił do Francji. Reprezentant Brazylii wystąpił 16-krotnie na boiskach niemieckich, zdobył 8 bramek i zaliczył 10 asyst!

Oczywiście król strzelców mundialu - Miroslav Klose również gra bardzo dobrze. Urodzony w Opolu piłkarz trafiał do siatki rywali 10 razy. Całkiem możliwe jest, że 28-latek opuści Bremę i zasili szeregi drugoligowego Juventusu Turyn, który szykuje się do powrotu do Serie A.

Drużyna prowadzona przez Thomasa Schaafa musi się zadowolić grą tylko na arenie krajowej. Wicemistrz Niemiec odpadł z Ligi Mistrzów, przegrywając rywalizację z FC Barceloną i Chelsea Londyn. Nawet w Bundeslidze drużynie z Weserstadion zdarzały się wpadki, jak choćby remis z Energie Cottbus 1:1 przed własną publicznością.

Tyle samo punktów ile Werder Brema na swoim koncie ma Schalke Gelsenkirchen. Działacze z Veltins Arena nie szczędzili pieniędzy w przerwie letniej i dokonali kilku ciekawych transferów. Do Gelsenkirchen zawitał m.in. reprezentant Danii Peter Loevenkrands i Halil Altintop. Jeszcze przed otwarciem okienka transferowego Schalke pozyskało zawodnika z Brazylii - Gustavo.

Trener Mirko Slomka na pewno bardzo zawiódł się na Franku Roscie, który nadzwyczaj słabo spisywał się w bramce, więc jego miejsce między słupkami zajął 20-letni - Manuel Neuer.

Tuż za prowadzącą dwójką znajduje się Bayern Monachium, który ma często słabsze dni, ale potrafi wygrywać nie zachwycając, np. z Energie Cottbus. Bawarczycy odpadli z Pucharu Niemiec przegrywając z Alemannią Aachen 2:4.

Jesienią w drużynie prowadzonej przez Felixa Magatha wykreowała się nowa gwiazda, oczywiście mowa tutaj o Andreasie Ottlu. 21-latek niedługo powinien dostać powołanie do reprezentacji. Pod wielkim wrażeniem gry Ottla jest Joachim Löw, który w wywiadzie dla niemieckiej prasy poinformował, że niedługo piłkarz Bayernu będzie mógł liczyć na powołanie. W sezonie 2005/2006 rywale Bawarczyków trafiali do ich siatki 32-krotnie. Na półmetku rozgrywek Bayern stracił już 19 bramek. Mimo transferu Daniela van Buytena z Hamburgera SV obrona pozostawia wiele do życzenia.

Dość niespodziewanie wysokie czwarte miejsce zajmuje VfB Stuttgart. Piłkarze Die Roten tracą tylko cztery punkty do prowadzącej dwójki - Werderu i Schalke. Zdecydowanie najlepszym zawodnikiem Stuttgartu jest - Mario Gomez, który 8-krotnie wpisywał się na listę strzelców. Niejasna jest przyszłość Timo Hildebranda. Niemiec ma wiele różnorodnych ofert i niewiadome jest czy nadal będzie bronił barw VfB.

Bardzo dobrze spisuje się Hertha Berlin. Wielkie brawa za świetną dyspozycję należą się Marko Pantelicowi. Serb 10 razy trafił do siatki, zaliczył również 3 asysty, co oznacza, że były gracz m. in. Crveny Zvezdy Belgrad miał udział przy prawie połowie bramek zespołu ze stolicy!

Mimo słabego początku, dobrze grają piłkarze Bayeru Leverkusen. Andriej Voronin prawdopodobnie w najbliższym czasie opuści Aptekarzy i poszuka sobie nowego klubu, mimo że jest najlepszym strzelcem Bayeru.

Oczy fanów polskiej piłki nożnej są skierowane na dziewiątą w tabeli dortmundzką Borussię, której barw broni Euzebiusz Smolarek. Ze stanowiska trenera został zwolniony Bert van Marwijk. W jego miejsce sprowadzono Jürgena Röbera. Odejście Belga jest chyba równoznaczne z tym, ze Ebi również opuści Signal Iduna Park.

Obecnie najlepszą obronę w Bundeslidze ma VfL Wolfsburg, jednak Wilki zajmują odległą dwunastą lokatę. Jacek Krzynówek zdobył tylko jedną bramkę - przeciwko Hannoverowi 96.

Alemannia Aachen, VfL Bochum, Energie Cottbus, Borussia Mönchengladbach, Hamburger SV i FSV Mainz - są to te kluby, które będą walczyć o utrzymanie. Największą niespodzianką jest dyspozycja Rothosen. W minionym sezonie Thomas Doll potrafił stworzyć zgrany kolektyw, który przegrał wicemistrzostwo Niemiec dopiero w ostatniej kolejce, ulegając na AOL Arena Werderowi Brema. Teraz Hamburger SV odniósł jedno zwycięstwo, remisując 10 razy.

Na pewno część winy działacze mogą zrzucić na liczne kontuzje w drużynie. Ani razu Doll nie miał do dyspozycji całej kadry, kiedy Rafael van der Vaart wyleczył kontuzje to urazów doznawali De Jong, Wicky, Jarolim czy Kompany. W konflikt z kibicami popadł Thimothee Atouba, który schodząc z boiska ‘pozdrowił’ ich środkowym palcem.

W słabej formie jesienią byli bramkarze - Sascha Kirchstein oraz Stefan Wächter. Lekarstwem dla HSV ma być Polak - Jerzy Dudek, który niemal na pewno opuści Liverpool w przerwie zimowej.

Z pewnością ta runda była bardzo interesująca. Za około miesiąc znów będzie można się emocjonować spotkaniami niemieckiej Bundesligi. Pierwszym meczem w nowym roku będzie konfrontacja Borussii Dortmund z Bayernem Monachium.

został zwolniony Bert van Marwijk. W jego miejsce sprowadzono Jürgena Röbera. Odejście Belga...

Van Marwijk to Holender

W lidze niemieckiej po tej czesci sezonu jest ciekawie, zobaczymy jak potoczy sie sytuacja w rundzie wiosennej

dla mnie osobiście każde inne rozwiązanie jak te w którym Bayern zdobywa mistrza kraju będzie sporą niespodzianką Szkoda że nie ma Polaków w teamach które będą walczyć o mistrzostwo ... B.Dortmund , Arminia , Wolfsburg itp nie mają szans w walce o najwyższe cele

chciałbym aby Dortmund w składzie jeszcze ze Smolarkiem wspieła sie na wyzyny jak to nawet jeszcze niedawno było

Zmieniony przez - -Baca- w dniu 2007-01-05 12:40:54