Znajomy (tak wiem opinie znajomych sobie mozna w zasadzie wsadzic) tez pracowal przy produkcji parowek i mowil co dobrego daja. Wiem ze sa normy ale chyba sam dobrze wiesz ze producenci i hodowcy cos daja gratis. Fakt po tym co wczesniej napisalem wynika ze w danym produkcjie jest praktycznei sama chemia co prawda nie jest, ale swoje tez tam daja, nawet glupie jogurty owocowe, ile tam jest chemi ?
Ja mialem okazje pracowac w piekarni, ciasto ktore spadalo na ziemie i tak bylo uzywane, koles wpieprzony w calym ubraniu i w butach do bebna co sie miesza ciasto tez byl, plucie tez zauwazylem. Od tamtego momentu nie jem wyrobow chlebopodobnych.
a ze za jakosc trzeba placic w tym przypadku to wiem, dlatego sie nie chwytam tanich mies i wedlin, parowek, kielbac, konserw i calego tego dobrodziejstwa
Knife - ale czytalem wyniki badan ile mniej przetworzone produkty zalegaja w jelitach a ile zarcie pokroju mac czy inny fast food. Co do tego ze ludzie sa leniwi to sie absolutnie zgadzam i to swoje robi, bardziej chemiczne zarcie, jedyny ruch to przejscie do sklepu po bulki. Rano na sniadanie kawa i faja, na obiad cos z fast fooda, na kolajce frytki, piwo i 2 obiady. Ciagla nerwowosc, wrzady zoladka ktore przeciez w wiekszosci przypadkow wynikaja z klopotow z ukladem nerwowym. I potem mamy 30 latkow po zawalach, z wrzodami, ze z***anymi jelitami, z miesniem piwnym jak 60 letni szwab na october fest (nie wiem czy tak sie pisze). Dlatego tez wlasnie wspomnialem o jedzeniu i jego zaleganiu tyle ze tam powinno byc jeszcze o zlym odzywianiu, siedzacym trybu zycia czyli tym co wymieniles.
a co do mleka to nie pijam i nie mam zamiaru.
Zmieniony przez - everr w dniu 2006-12-27 10:22:23
http://wicek-lampy.cba.pl/
"profesjonalna" naprawa