Szacuny
143
Napisanych postów
4627
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
30336
Ja robię i flik flak i salto w tył. Dobrze zaczynać od mostów z góry i przejść mostowych. Potem dokładamy odbicie i jest flik flak.
A jak pociągniemy solidnie w górę kolanami i odchylimy mocno głowę do tyłu to pójdzie salto w tył - stawia wyżej niż salto w przód więc nie ma się w sumie czego bać, polecam uczyć się na plaży lub na macie.
"Czyń Swoją Wolę niech będzie całym prawem"
Aleister Crowley
Szacuny
2
Napisanych postów
4
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
47
ja jak moge ucze sie na plazy chc czesciej na trawniku co boli a do maty to jedynie na w-f innego dostepu nie mam ale nie zrazam sie tym troche boli ale...
Szacuny
0
Napisanych postów
18
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
175
Przy salcie do tyłu nie odchyla się głowy do tyłu bo wtedy zamiast do góry lecimy do tyłu. Ręce nadają rotacji.
Dla prawdziwie hardcorowego trikstera robienie czegoś z asekuracją to porażka :P. Ale ja hardcorowym triksterem nie jestem w sumie jeszcze mi poziomu brakuje żeby się tak nazywać :D. Ale i tak trawnik rulez :D
Niektórzy czują chwile prawdziwej wolności będąc nad tym co inni omijają każdego dnia.
Szacuny
51
Napisanych postów
7467
Wiek
52 lat
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
32016
Nie jestem az na tyle znawca w tej materii. Tylko czy od razu zaczynasz od hardcore'owych trickow? Zaczyna sie zazwyczaj od fiflaka, rundaka, czy salta. Tak mnie uczyl kumpel i cwiczylismi to jak nie z pelna to przynajmniej z czesciowa asekuracja. Niekiedy asekuruje jeden (jedna reke kladzie na brzuchu, druga na krzyzu), a innym razem dwoch (staja po obu stronach wykonujacego cwiczenie i rozciagaja za jego plecami np. line, na wyokosci krzyza). Dzieki temu mialem wiecej pewnosci siebie i pare razy nie zwalilem sie na leb.
Szacuny
0
Napisanych postów
18
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
175
Oczywiście, druga część mojej wypowiedzi to była forma żartu (stąd czeste :P ,:D). Ja generalnie bardzo długo się uczę nowych trików i cieżko mi przychodzą szczególnie te przy których trzeba przełamać strach. Kompleks backflipa prześladował mnie chyba z dwa miechy. Bez asekuracji napewno bym się nie nauczył. Na początku dwóch asekurantów. Później jeden. Miesiąc na materacach żeby się pewnie poczuć, następnie na trawniku. A teraz to właściwie i na betonie nie ma wiekszego prablemu. Tylko najważniejszą sprawą jest przyzwyczajenie ciała do nienaturalnych ruchów. Błędnik początkowo "nie wie co się dzieje". Po kilku backflipach wykonywanych w małych dstępach czasu w głowie mamy kosmos (przynajmniej ja tak miałem). Teraz to już jest ok.
Niektórzy czują chwile prawdziwej wolności będąc nad tym co inni omijają każdego dnia.
Szacuny
51
Napisanych postów
7467
Wiek
52 lat
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
32016
Najlepsza asekuracja to oplecenie sie lina w pasie, a za jej lekko naciagniete konce lapia kolesie, ustawieni po obu stronach. W kazdej chwili moga line napiac i zahamowac upadek.
Zmieniony przez - x-ray w dniu 2005-09-04 01:32:51
Szacuny
0
Napisanych postów
18
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
175
Oczywiście tu można polemizować :D. Bo są specjalne pasy asekuracyjne, a substytut takiego pasu możemy nawet zrobić sobie sami z trzech pasów do kimon (nie wiem jak się nazywają :D). Jak znajdę fotkę jak to ma wyglądać to umieszczę.
Niektórzy czują chwile prawdziwej wolności będąc nad tym co inni omijają każdego dnia.
Szacuny
0
Napisanych postów
18
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
175
Najtańsza metoda to dwie osoby. Asekuracja wygląda tak że trzymają ręce na odcinku lędźwiowym kręgosłupa i "pod udem" a przed kolanem z tyłu (nie ma to jak jasne precyzowanie swoich myśli :P). I jakby coś nie poszło to cię dokręcą. (asekuracja do backflipa, przyda się również przy fiflaku)
Niektórzy czują chwile prawdziwej wolności będąc nad tym co inni omijają każdego dnia.