mam mały problem zawsze kiedy sie sparuje, i zakładam szczeke bokserską po kilku minutach w gebie zbiera mi sie pełno śliny i chce mi sie żygać ! Mam taki problem, ze po prostu wole sie nie sparować ponieważ boje sie ze czasem żygam sie na podłoge, heh. Czy ktoś ma podobne problemy ?? Jak temu zaradzić??
mam mały problem zawsze kiedy sie sparuje, i zakładam szczeke bokserską po kilku minutach w gebie zbiera mi sie pełno śliny i chce mi sie żygać ! Mam taki problem, ze po prostu wole sie nie sparować ponieważ boje sie ze czasem żygam sie na podłoge, heh. Czy ktoś ma podobne problemy ?? Jak temu zaradzić??
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź"Energia przepływa, nie powinna stać.
A stoi gdy wątpisz w tę energię.
Musisz więc za energią nadążyć, nadążyć za siłą.
Wówczas jesteś z siłą w harmonii."
Ja tam czegoś takiego nie mam. Może po prostu połykaj czasem śline? Aha, ja czasem jak chce żeby mi było przyjemniej w buzi to czyszcze sobie ochraniacz na szczęke pastą do zębów i to pomaga i jest fajne uczucie w ustach :]
"Energia przepływa, nie powinna stać.
A stoi gdy wątpisz w tę energię.
Musisz więc za energią nadążyć, nadążyć za siłą.
Wówczas jesteś z siłą w harmonii."
Dasz rade!!!
hehe nie mam pojecia co robic
moze z nerwow sie slinisz
a szczeka przeszkadza Ci to polykac
nie wiem nie mam pojecia
Dominik
"Energia przepływa, nie powinna stać.
A stoi gdy wątpisz w tę energię.
Musisz więc za energią nadążyć, nadążyć za siłą.
Wówczas jesteś z siłą w harmonii."
po pierwsze nie zakładaj szczęki tylko na sparingi. Wszystko to jest kwestia przyzwyczajenia. Siedzisz przed TV, co Ci szkodzi ? , załóż ochraniacz. Naciąga Cię ? to wypluj. Im więcej będziesz go używał tym szybciej się przyzwyczaisz. Co do różnych "pomagaczy" : pasty do zębów nigdy nie stosowałam, ale też może działać. Ja szczękę płukałam płynem miętowym do płukania jamy ustnej. Czasami wystarczy też zwykła krachelka, żeby szczękę odświeżyć i spłukać starą ślinę (jak się tego nie zrobiło ). Hmm.... co jeszcze... acha! żeby się przyzwyczaić do samego trzymania szczęki starałam się z nią mówić. Na początku bełkotałam i plułam na wszystkie strony. Potem już potrafiłam trzymać szczękę na tyle, żeby nie zaciskać żuchwy, a on trzymał się na miejscu i nawet można było zrozumieć co mówię .
śmierć w oczach
>>> LIVING ON THE EDGE <<<