OLIMP ENG-PL TRANSLATOR:
2 capsules 3 times daily = 4 kapsułki 3-4 razy dziennie
http://facebook.com/olokk
http://olokk.pl http://bng-studio.pl
...
Napisał(a)
Artur, a znasz kogoś, kto jest odporny na ciosy?
...
Napisał(a)
Ja znam!
główny madafaka od aikdo nawet prze kulami uciekał
główny madafaka od aikdo nawet prze kulami uciekał
Hrhrhr Łelkam Bek
...
Napisał(a)
Ehrgeiz, z tego co wiem to historia capo jest nierozerwalnie związana z tańcem. Nie zgodzisz się? I naprawdę trenując capo nie dostrzegasz tam elementów tańca? Moze dziwnie definiujesz pojęcie słowa "taniec".
Jakas niekonsekwencja cechuje Twoją wypowiedz-najpierw piszez, ze to sztuka walki a nie zaden taniec. A potem-ze od tego by uczynic z ludzi fighterów-są inne style.
Zaznaczam, ze bardzo mi sie capoeira podoba, pozytywna sprawa.
Jakas niekonsekwencja cechuje Twoją wypowiedz-najpierw piszez, ze to sztuka walki a nie zaden taniec. A potem-ze od tego by uczynic z ludzi fighterów-są inne style.
Zaznaczam, ze bardzo mi sie capoeira podoba, pozytywna sprawa.
Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.
...
Napisał(a)
PITTT masz rację trochę nie jasno się wyraziłem. Chodziło mi o to że w capo jest wiele "pierdółek" nieprzydatnych w walce które przyciągają ludzi ale czynią ten styl mniej skuteczny. Na muay thai ludzie chodzą po to żeby się w miarę szybko nauczyć walczyć a na capoeirę niekoniecznie z tego powodu. Przeciętny capoeirista będzie gorszy w walce od przeciętnego thajboksera ponieważ metody treningowe w większości sekcji nie są nastawione tak bardzo na walkę jak na treningi thaja (co wcale nie sprawia że capo przestaje być sztuką walki).
Kiedyś nazywałem capoeirę sztuką walki-tańca ale im dłużej ją trenuję tym mniej tańca w niej widzę. Capoeira została stworzona tak żeby dla osób nie praktykującej jej wyglądała jak taniec (jak widać działa to do dziś ). To co jest postrzegane jest jako taniec to tak naprawdę jest jogo - czyli gra.
"Jogo - czyli gra capoeira, uczestnicy roda w obrębie grupy są przyjaciółmi i kolegami, przyjęło się wiec, iż konfrontacja, która ma miejsce wewnątrz roda nazywana jest gra. Podkreślać ma to na pacyfistyczny i w pełni kontrolowany charakter pojedynku. Specyficzne rodzaje jogo nie wykluczają pełnego kontaktu i agresji jogadors" <---- http://unicar-capoeira.pl/index.php?showpage=14
Żeby dokładnie zrozymieć o co w tym chodzi trzeba ćwiczyć capoeirę roche czasu.
PS:Mam nadzieję że teraz chociaż trochę wyjaśniłem o co mi chodzi .
Axe.
Kiedyś nazywałem capoeirę sztuką walki-tańca ale im dłużej ją trenuję tym mniej tańca w niej widzę. Capoeira została stworzona tak żeby dla osób nie praktykującej jej wyglądała jak taniec (jak widać działa to do dziś ). To co jest postrzegane jest jako taniec to tak naprawdę jest jogo - czyli gra.
"Jogo - czyli gra capoeira, uczestnicy roda w obrębie grupy są przyjaciółmi i kolegami, przyjęło się wiec, iż konfrontacja, która ma miejsce wewnątrz roda nazywana jest gra. Podkreślać ma to na pacyfistyczny i w pełni kontrolowany charakter pojedynku. Specyficzne rodzaje jogo nie wykluczają pełnego kontaktu i agresji jogadors" <---- http://unicar-capoeira.pl/index.php?showpage=14
Żeby dokładnie zrozymieć o co w tym chodzi trzeba ćwiczyć capoeirę roche czasu.
PS:Mam nadzieję że teraz chociaż trochę wyjaśniłem o co mi chodzi .
Axe.
...
Napisał(a)
Wiem co to jest jogo, podstawowe okreslenia z capo znam, znam tez ludzi trenujących tą sztukę.
Tak jak napisał Boruta-w Brazylii trenuję się ją kładąc akcent na różne elementy. Ale tak jak sam napisałeś-np w Polsce tym, co przyciągnelo ludzi do capo, była jej widowiskowosc. I to rzutuje na całość. Jezeli ktos kładzie nacisk tylko na zastosowanie capo w walce, to moze mu cos z tego wychodzi.Ja gdybym chcial to trenowac to tylko ze względu na inne aspekty. Dla mnie to przede wszystkim piękny, widowiskowy sport, pozytywny klimat. Ale chyba rzeczywiście trzeba przyznac, ze nawet Capo z walką ma wiecej wspólnego niż jakieś wynalazki udające śmiertelnie niebezpieczne "sztuki walki".
Tak jak napisał Boruta-w Brazylii trenuję się ją kładąc akcent na różne elementy. Ale tak jak sam napisałeś-np w Polsce tym, co przyciągnelo ludzi do capo, była jej widowiskowosc. I to rzutuje na całość. Jezeli ktos kładzie nacisk tylko na zastosowanie capo w walce, to moze mu cos z tego wychodzi.Ja gdybym chcial to trenowac to tylko ze względu na inne aspekty. Dla mnie to przede wszystkim piękny, widowiskowy sport, pozytywny klimat. Ale chyba rzeczywiście trzeba przyznac, ze nawet Capo z walką ma wiecej wspólnego niż jakieś wynalazki udające śmiertelnie niebezpieczne "sztuki walki".
Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.
...
Napisał(a)
ktoś tu napisał że adept capo nie wytrzyma treningu w innym systemie
ja ćwiczę capo i wytrzymałeł wszystkie treningi
byłem na karate, kung-fu, BJJ itd.
sparowałem z kolesiami co na zawody jechali w wu-shu i jakoś to oni nie wiedzieli co robić
a samą ciężką pracą można się utwardzić
jakoś nie ruszają mnie te kopnięcia innych, zwłaszcza takich wojowników którzy stoją w miejscu
capo to walka na dystans dlatego też głównie ćwiczy się uniki, później bloki, a jeśli oberwiesz to nawet dobre przyjęcie ciosu nie pomoże
nie patrz pod względem zawodów tj w karate gdzie tylko na tłów się uderza
w capo nie ma żadnych stref gdzie wolno a gdzie nie
jest piękną sztuką walki, a do walki pozwala wyrobić dobrą koordynację ruchową, dobrze kopać i uderzać rękami, pracy nóg, pracę dystansem, techik których czasto nie spodziewa się przeciwnik (nie chodzi mi o te salta itd., zobaczcie Angola), uczy rytmu oraz jego łamania podczas walki
jest tego naprawdę sporo
a jeśli ktoś chce zabić napastnika na ulicy to zawsze będzie szukał czegoś co mu nie pasuje
capo to sztuka podcięć
to najlepsza obrona: podcinasz i uciekasz
capo to nie tylko to co widzicie w telewizji, to nie tylko salta i grzechotki i tamburyny
jak ktoś nie może się przekonać to może niech spróbuje sam poćwiczyć przez jakiś czas
ja ćwiczę capo i wytrzymałeł wszystkie treningi
byłem na karate, kung-fu, BJJ itd.
sparowałem z kolesiami co na zawody jechali w wu-shu i jakoś to oni nie wiedzieli co robić
a samą ciężką pracą można się utwardzić
jakoś nie ruszają mnie te kopnięcia innych, zwłaszcza takich wojowników którzy stoją w miejscu
capo to walka na dystans dlatego też głównie ćwiczy się uniki, później bloki, a jeśli oberwiesz to nawet dobre przyjęcie ciosu nie pomoże
nie patrz pod względem zawodów tj w karate gdzie tylko na tłów się uderza
w capo nie ma żadnych stref gdzie wolno a gdzie nie
jest piękną sztuką walki, a do walki pozwala wyrobić dobrą koordynację ruchową, dobrze kopać i uderzać rękami, pracy nóg, pracę dystansem, techik których czasto nie spodziewa się przeciwnik (nie chodzi mi o te salta itd., zobaczcie Angola), uczy rytmu oraz jego łamania podczas walki
jest tego naprawdę sporo
a jeśli ktoś chce zabić napastnika na ulicy to zawsze będzie szukał czegoś co mu nie pasuje
capo to sztuka podcięć
to najlepsza obrona: podcinasz i uciekasz
capo to nie tylko to co widzicie w telewizji, to nie tylko salta i grzechotki i tamburyny
jak ktoś nie może się przekonać to może niech spróbuje sam poćwiczyć przez jakiś czas
...
Napisał(a)
Na tym forum panuje dyktatura skuteczności. Jeżeli coś nie sprawdza się na zawodach MMA czy K1 jest od razu do dupy.
kizi mizi
...
Napisał(a)
Nie jest do dupy, tylko jest nieskuteczne, to poważna różnica.Dalczego mam mówić, że nieskuteczne w walce tai chi jest do dupy? Jeżeli ktoś to lubi, to nawet powinien chodzić na tego typu treningi/zajęcia. I na pewno mu nie powiem że to jest "do dupy".Tylko to mu nie pomoże w walce.
Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.
...
Napisał(a)
Tak, takie np. Aikido czy Capoiera... Niby nie jest do dupy, ale wy wypowiadacie się o nich z wyraźną dozą sarkazmu i ironii, szczególnie moderatorzy... Ten dział nazywa się style tradycyjne, a patrząc na tematy powinien nazywać się KK+TKD... Jak widzę to wielu "nieskutecznych" tutaj nie zagląda, wykurzyliście ich.
Tyle ode mnie, mówię tylko to co mnie osobiście się nie podoba tutaj. Ale to nie moje forum i nie jestem tutaj nawet 3 miesięcy, więc być może się mylę i jest inaczej niż piszę. Na szczęście net jest tak wielki, że są w nim jeszcze inne fora.
pozdrawiam
Miguell
Tyle ode mnie, mówię tylko to co mnie osobiście się nie podoba tutaj. Ale to nie moje forum i nie jestem tutaj nawet 3 miesięcy, więc być może się mylę i jest inaczej niż piszę. Na szczęście net jest tak wielki, że są w nim jeszcze inne fora.
pozdrawiam
Miguell
kizi mizi
Poprzedni temat
Jak płacicie...???
Następny temat
Znajomość anatomii = lepsza skuteczność?
Polecane artykuły