Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Ostatnio sparowałem sobie rekreacyjnie w parterze (BJJ) z kumplem, który nic nie umie, ale jest cięższy o ok.15kg. To była taka zabawa i całkiem nieźle sobie radziłem (oczywiście bez kończeń).
Problem pojawił się gdy trzymałem go w gardzie, a on jedyne co robił to przywarł do mnie (nie mogłem rozpiąć gardy albo go przewrócić na plecy) i trzymał obie moje ręce za nadgarstki. Nawet jeśli udało mi się uwolnić którąś z rąk (był silniejszy) to za chwilę znowu ją chwytał. Minęło dużo czasu zanim przy odrobinie szczęścia udało mi się przetoczyć go do dosiadu.
I teraz pytanie: co powinienem zrobić w takiej sytuacji w gardzie? Wiadomo, że skoro był taki pasywny to nie mógł mi nic zrobić, ale jednak z zewnątrz to wygląda jakby ten trzymany w gardzie wygrywał bo w sumie jest na górze!
"Nie walczę w żadnym określonym stylu. Nigdy nie wiesz co zrobię i ja sam tego nie wiem. Mój ruch jest rezultatem twojego ruchu, moja technika jest efektem zastosowanej przez ciebie"
Szacuny
21
Napisanych postów
4247
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
28873
A nie probowales wejsc miedzy jego rece nogami?
A moze warto sprobowac rozlozyc nogi nad jego rekoma?
A moze trojkat zalozyc?
Na chama to i tam balache wcisniesz.
Poztym skoro masz go w gardzie to mozesz kontorlowac jego biodra, trezba sprobowac sie z tego wszytskiego wyslizgnac/wykrecic.
Dobra metodoa jest tez skierowanie swoich rak w jedna strone by stracil rownowage ,a dalej to juz wiesz co :)
Przetoczenia tez sa dobre :)
Swoja droga to dlugo tak nie bedzie trzymal,w kncu pusci i to z mocno zmeczonymi rekoma.
A teraz juz wiesz nad czym musisz popracowac.Pare takich sytuacji i opanujesz takie "wypadki"
Kto na ulicy raz porzadnie nie dostanie - ten sie nigdy wszystkiego porzadnie nie nauczy
Szacuny
19
Napisanych postów
4869
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
42946
W gi czy bez?
W gi skrecasz dlon i chwytasz jego rekaw aby rowniez kontrolowac jego rek(trzymajaca ciebie), bez starasz sie przeniesc swoja reke trzymana przez siebie do reki przeciwnej i tamta chwycic jego nadgarstek, a wtedy przetoczenie jest proste.
Blokujesz jego stope swoja i druga noga spychasz w tym kieronku.
Lifter
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
:)...ostatnio z kolega tez zaczelismy takie sparingi...tyle ze my nie mamy zielonego pojecia o parterze.... gdy zdarza sie u nas taka sytuacja to przewaznie jest tak ze ten ktory trzyma przeciwnika w gardzie prostuje nogi tak zeby byly mniej wiecej prostopadle do ciala przeciwnika ale zaplecione w kostkach i zaczyna sciskac klatke piersiowa...;)...predzej czy pozniej dzieje sie cos ciekawego :)......
wlasnie....dlaczego nigdy na zadnych zawodach nie zostalo zastosowane takie posuniecie?...czy ono jest nieskuteczne? a moze jest latwy sposob zeby sie przed nim obronic?
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Trójkąt, balacha czy inne dźwignie,duszenia,przetoczenia w takiej sytuacji nie wchodzą w rachubę - za bardzo przeciwnik przywiera ciałem - nie da rady odsunąć własnych bioder od niego, a twoje ręce przyciska od do podłoża (albo nawet trzyma za twoimi plecami - tzn. niemal leżysz na swoich dłoniach). I jeśli ktoś tu się bardziej męczy to raczej ja niż on. :)
Oczywiście gardę mogę rozpiąć (chociaż w sparingu o tym niepomyślałem ;) ale to i tak niewiele pomoże bo raczej się od niego nie odsunę (za bardzo przywiera, nie ma miejsca na odepchnięcie się nogami).
Ściskanie jego tułowia nogami nie wchodzi w rachubę, bo jak mówiłem był to sparing przyjacielski z amatorem bez chamskich czy niebezpiecznych kończeń.
Dobrą metodą może być to co napisali Ronowicz i lifter - tzn. w jakiś sposób skierować obie jego ręce w którąś stronę i wtedy próbować przetaczać - tak to chyba właśnie w tym sparingu się skończyło :)
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
ICE- tez sobie czasami robimi z chlopakami takie "sesje" tzn, idziemy do parku i sie pierzemy. dzisiaj probowalem costam robic w parterze z qmplem [on 10kg ciezszy] i raz scisnalem go nogami tak jak pisales [chociaz robilem to juz wczesniej] i tym razem nie wyszlo- zmeczylem sie a on nie mial dosyc [chociaz po walce powiedzial ze jeszcze chwila i by odklepal] potem to onmnie zcisnal tylko ze rekami i myslalem ze mi oczy wypadna : ) ale tez wytrzymalem i zkontrowalem...
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Jezeli kolega mocno do Ciebie przywieral to trzeba bylo mu dac ta jedna rekechwycic a druga probowac zlapac gilotyne.
Jak nie pusci to dusic jak pusci to... chyba o to chodzilo ;)
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Jego zadaniem jest przerwanie gardy.Jezeli on Cie sciska za nadgarstki to Ci jej nie rozepnie ani nie zastosuje zadnej innej techniki.W takim przypadku najbardziej wskazane jest opalanie sie na sloncu (jezeli pod golym niebem) lub np skupienie sie na oddechu czy cos w tym rodzaju.Zawsze mozesz sie go ewentualnie spytac czy chce jeszcze walczyc czy jak by to tam nazwac.Ty masz sie nie meczyc tylko sobie lezec i czekac na jego ruch.Jego ruch stworzy przestrzen a Ty ja wykorzystasz.
To sciskanie nogami jest moim zdaniem malo facha technika.Mialem okazje sie z nia spotkac nawet na zawodach i poprostu szkoda twojej sily na takie wygibasy.Polega ona zbyt duzo na sile