Słaba jakość białka serwatkowego !!!!

A jesli idze o opakowania to sa firmy które maja bezsensownie tak wielkie i ( mimo ze sa zapełnione max w 50%) za łapę musze wkladac prawie do łokcia

naczelniku,
taka jooz natoora/przywara polakoow, ze wietrza wszedzie podstep - nawet tam, gdzie moze go nie byc; co do zbyt wielkich opakowan - podzielam zdanie, ze jest to dosc czesto irytoojace /tym bardziej, jesli ktos ma krootkie rece.../

O witaj Grasiku
oj ty do niziołków nie nalezysz a co za tym idzie raczki tez masz nie krótkie

osobiscie tez mam nie zakrótkie czesci ciala ale faktem jest ze wielu to przeszkadza( opakowania)

dobry wieczoor
fakt faktem, ze matka natoora rzoocila mnie dosc daleko od niziolkoow, ale wiesz... trzeba w ramach empatii pomyslec o innych

swiete słowa

pomyśl czasmi o mnie!
w inny sposób

Zmieniony przez - bulmastif w dniu 2004-09-15 19:30:34

Grasiu zajzyj do posta o blantach i daj nam po kartce i te sprawy oka?

co do zbyt dużych opakowań... wiele firm tnie w ten sposób koszty bo to samo pudło mają do różnych produktów... jesli w związaku z tym cena jest niższa to jestem za... jesli jest...

Kilka uwag, które nasunęły mi się przy czytaniu Waszych wypowiedzi:

1) Ceny odżywek polskich, czeskich - czy szerzej - z Eur. Środk. różnią się od tych z Zach. Europy i Usa nie dlatego, że są gorsze jakościowo, ale dlatego, że koszty pracy są diametralnie różne. W UK zwykły robotnik dostaje 1000 funtów miesięcznie, czyli ok 7,5 tys pln, zatem wszystkich tych gostków w fabrykach supli trza opłacić sowicie, potem pan szofer, który je będzie wiózł choćby na lotnisko też zarabia zgodnie niewąsko, dodajcie do tego wszystkich tych, którzy udzielają się w toku produkcyjnym, a wyjdzie ich cała horda.

2) Sonbaty, znam wielu zawodowców i wiadomo, że masę i wszystko inne nie budują na żadnych odżywkach, ale sterydach przyjmowanych hurtowo.

3) Sonbaty, nie pisz, że zawodowcy biorą np. odżywkę X, bo Ty widzisz jak na treningu czy po nim z namaszczeniem wyjmyją podełko odżywki X i z niego coś wyciągają. Naprawdę nie muszą chodzić do szaletu i puścić miota by nie brać odżywki X, a odzywkę Y. Z doświadczenia wiem, że poprostu w pydełkach odżywki X ( produkowanej przez firmę, która go sponsoruje ) wkładają sobie inną odżywkę. I nie jest to przypadek, bo znam ok. 10 zawodowców i wszyscy tak robią.