kłopoty z pięściami

OK. Kombinacje miałeś w tym linku + to...

Może po prostu nie usztywniasz nadgarstków i masz luźno zaciśnięte pięści? Gdy tak miałem - działy mi się podobne sprawy. Może dokładasz do tego - nie wiem jak to wytłumaczyć - w momencie uderzenia (szczególnie w dużą siłą) nadgarstek może ci się wykrzywiać, jeśli oś uderzającej ręki nie jest w jednej linii (po prostu spróbuj uderzać by górna część/płaszczyzna pięści była dokładnie przedłużeniem przedramienia, po boksersku). Ale - może to cos innego. Jeśli nie uderzałeś w sposób jaki opisałem - to spróbuj.
Może pomoże, a z pewnością nie zaszkodzi.

Pozdr
Peter Jose

Dzieki za rady... a "nasada" tak czy siak się przyda :).
Pozdrawiam,

-=Kubathai=-

Taak, kontuzje nadgarstka - to brak techniki. SOG.

No więc tak:
1) spróbowałem troche odsypać nadzienia z worka, zrobił sie nieco bardziej miękki, pomogło.
2) techniki otwartej dłoni, które uważam za skuteczne:
- uderzenie nasadą dłoni(tzw.skała), opisane powyżej, oraz jego modyfikacja: cios nasadą z góry w nos, żuchwę, skroń. druga modyfikacja: oprócz nasady dłoni uderzaja tez palce, w oczy (tzw. tygrys)
- uderzenie kantem nadgarstka: od nasady dłoni na zewnątrz, jest tam kość, którą zadaje się cios. jest on podobny do klasycznego uderzenia kantem dłoni, ale o wiele bardziej skuteczny (utwardzaliśmy w sekcji tą powierzchnie dłoni na drewnianych ławkach, rzędem - trener tak nam zademonstrował, że na na desce pojawiło sie niewielkie wgłębienie, serio.) jest to cios sierpowy, tzw. cięcie. często jest to cios kończący walkę, gdy zada się go w skroń ,podstawę czaszki lub bok szyi, bezpośrednio po tym jak przeciwnik skuli sie po ciosie w brzuch. masakra.
- tzw. małpa: uderzenie z przodu w szyję rozwartą dłonią, powierzchnią między szeroko rozwartymi palcem wskazującym a kciukiem. W krtań trafia miękki fałd skórny pośrodku (ryzyko zbytniego uszkodzenia minimalne), a obok niej, we wrażliwe mięśnie szyi uderzaja twarde kości dłoni. jest to cios obezwładniający.
- w pewnych przypadkach przydatne uderzenie rozprostowaną dłonią w ucho - na skutek gwałtownego skoku ciśnienia w uchu wewnętrznym przeciwnik traci równowagę i upada, ale nie odnosi obrażeń i natychmiast może sie podnieść.

Co sądzicie o tyvch technikach? A może ktoś zna jakieś ciekawe?
Znam jeszcze inne techniki, ale dobre na matę, a nie na ulicę.

"uderzenie kantem nadgarstka:"

Koszmar. Prosta droga kontuzji. A "utwardzanie" to głupia zabawa dla nie znających anatomii.

Ta małpa raczej nierealna.

Może źle się wyraziłem: nie chodziło mi oczywiście o "kant nadgarstka" ale o zewnętrzną krawędź nasady dłoni, tam gdzie na jej krawędzi jest łatwo wyczuwalna kość. Uderza się zaś nie kantem, ale niejako pośrednio, dłonią ustawioną pod kątem ok 45 stopni do płaszczyzny celu. Kontuzja? Trzeba uderzać technicznie, wtedy nie ma strachu. Mój trener w ten sposób przy mnie rozbijał po 10-12 dachówek, tych szarych, betonowych. Wszystko jest kwestią techniki.
A co do małpy, to próbowałem, działa. Pewnie, nie wali się na oślep, jak popadnie, a tylko gdy napastnik się odsłoni. To nie jest cios tak uniwersalny jak skała, ale wyjątkowo jednostronny.

Warto pomyśleć i wypróbować, zanim się kogoś pogoni, tylko dlatego, że się czegos nie widziało do tej pory. Pozdro!

Masz na myśli uderzanie kantem dłoni? (RĘKA NÓŻ?) To co innego. Trudne - ale dość bezpieczne dla dłoni. Czemu nie wkleisz obrazka?

A co do tej małpy - ech - wiele prostszych technik. Nie ma co utrudniać sobie życia.

Kantem można też, czego nie. Ale w tym wypadku atakująca dłoń nie jest ustawiona prostopadle do płaszczyzny celu, tylko pod kątem 45 stopni. Tą technike wypróbowałem w realu w sytuacji, gdy napastnik po szybkiej kontrze skulił się i zasłonił twarz rękami, obracając sie jednocześnie do mnie nieco bokiem. Dostał w skroń i to był koniec walki. Powtarzam, wypróbowałem wszystkie techniki, o których napisałem, z wyjątkiem "tygrysa", i okazały się skuteczne.
Rysunku nie wkleiłem bo go nie mam.

Żeby postawić kropkę nad i, opisywana technika jest to wariant raczej uderzenia spodem dłoni, niż kantem, bo do ciosu dłoń wygina się tak samo w górę.

Zaś co do małpy, to jakie znasz prostsze techniki uderzania od przodu w szyję? Przecież wchodzi sie do niej jak do ciosu prostego, więc co moze byc prostszego? małpa oddziaływuje nie tylko na tętnice szyjna i mięśnie boczne, ale także, choc w stoniu ograniczonym, na krtań.
jasne, że tej techniki nie stosuje się, gdy przeciwnik kryje podbródek, a więc i szyję. Ale co powiesz na taką kombinację? Dwa szybkie proste, przecuiwnikowi głowa podskakuje i dopero wtedy jest wystarczająco rozpakowany, zeby zadac małpę. Idealnie też nadaje sie do ataku uprzedzającego.