Są coraz poważniejsze projekty poważnego potraktowania technik mieszanych (czyli niehonorowe sztuczki w walce mieczem, metody obrony po utracie miecza etc) ale o ile wiem, to zapaleńcy, którzy to robią nie opierają się na polskich źródłach, bo ich... nie ma. A w każdym razie takich na miarę "Fechtbucha" Albrechta Durera. Ale w to, że takie techniki nie były obce polskim zbrojnym, nie można chyba wątpić - poza turniejem, kto nie stosował brudnych sztuczek, po prostu ginął. Problem w tym ile wymyślili i wypracowali Polacy a ile podpatrzyli przy działaniach wojennych, podczas podróży i kontaktów z obcymi kontyngentami i najemnikami...
...
Napisał(a)
Łatwiej znaleźć polskie znamię w walce na broń białą niż w walce wręcz... Były w XVIIw słynne w Europie polskie cięcia. To chyba stąd, że o całokształcie obrazu Polaka w tamtym czasie, decydowały zwyczaje szlachty, która walczyła po prostu bronią... "Pan Brat" nie szarpałby się za szaty w oficjalnej walce jak jakiś chłopina...
Są coraz poważniejsze projekty poważnego potraktowania technik mieszanych (czyli niehonorowe sztuczki w walce mieczem, metody obrony po utracie miecza etc) ale o ile wiem, to zapaleńcy, którzy to robią nie opierają się na polskich źródłach, bo ich... nie ma. A w każdym razie takich na miarę "Fechtbucha" Albrechta Durera. Ale w to, że takie techniki nie były obce polskim zbrojnym, nie można chyba wątpić - poza turniejem, kto nie stosował brudnych sztuczek, po prostu ginął. Problem w tym ile wymyślili i wypracowali Polacy a ile podpatrzyli przy działaniach wojennych, podczas podróży i kontaktów z obcymi kontyngentami i najemnikami...
Są coraz poważniejsze projekty poważnego potraktowania technik mieszanych (czyli niehonorowe sztuczki w walce mieczem, metody obrony po utracie miecza etc) ale o ile wiem, to zapaleńcy, którzy to robią nie opierają się na polskich źródłach, bo ich... nie ma. A w każdym razie takich na miarę "Fechtbucha" Albrechta Durera. Ale w to, że takie techniki nie były obce polskim zbrojnym, nie można chyba wątpić - poza turniejem, kto nie stosował brudnych sztuczek, po prostu ginął. Problem w tym ile wymyślili i wypracowali Polacy a ile podpatrzyli przy działaniach wojennych, podczas podróży i kontaktów z obcymi kontyngentami i najemnikami...
...
Napisał(a)
Często natykałem się na zdanie"polska szkoła szabli".Prawdopodobnie to to samo co"szkoła polskiego cięcia".
Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.
...
Napisał(a)
Najsłynniejsze cięcie, o którym czytałem było zadawane na odlew z samego przedramienia - bardzo silne i szybkie przy minimalnym zamachu - chyba fachowo to się nazywa półkwarta..? Ponoć walczący ówcześnie rapierami w Europie bali się niezwykle tego cięcia, bo nie dawało im ono większych szans.
...
Napisał(a)
Ale chodzi chyba o cięcie szablą? Bo rapierem ciąć nie za bardzo było można, zadawalo sie nim raczej sztychy....to była długa, chyba niezbyt poręczna broń...
Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.
...
Napisał(a)
Oczywiście - szablą. I pomyliłem strony - ten słynny cios nie był na odlew, tylko od prawej... Notabene masakrująca sprawa nawet jak się pałą uderza - tylko nadgarstek musi dobrze chodzić Rapier jest klasyfikowany jako broń sieczno-kłująca, można nim sztychować jak i ciąć. Natomiast na pewno nie daje takich możliwości przy cięciach jak szabla - jest "wolniejszy".
...
Napisał(a)
Ale to ciekawe, bo podobno dopiero w XVIII wprowadzano ruchy z łokcia i nadgarstka. Robiły to szkoły włoskie i węgierskie. Jeśli wcześniej znali takie ruchy Polacy, to możnaby rościć sobie "prawa autorskie".
Trochę z innej beczki. Oglądałem w programie "Piękniejsza Polska" reportaż z turnieju rycerskiego w Golubiu-Dobrzyniu. Walczyli tam dwaj faceci, z których każdy miał w obu rękach po sztylecie. Słyszał ktoś z was o takim stylu walki? Czy to też polska technika? (Bo sztyletem rozstrzygano sprawy raczej na południu Europy)
Trochę z innej beczki. Oglądałem w programie "Piękniejsza Polska" reportaż z turnieju rycerskiego w Golubiu-Dobrzyniu. Walczyli tam dwaj faceci, z których każdy miał w obu rękach po sztylecie. Słyszał ktoś z was o takim stylu walki? Czy to też polska technika? (Bo sztyletem rozstrzygano sprawy raczej na południu Europy)
Lublin - wiosenna stolica Polski
...
Napisał(a)
Hm, bardziej popularna była walka bronia długa w jednej ręce i sztyletem w drugiej...2 sztylety-raczej z kali mi sie kojarzy. Nie pasuje mi to za bardzo do dawnych sposobów walki...
Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.
...
Napisał(a)
To o czym piszecie, to polska szkoła szabli, tzw, sztuka krzyżowa: prima, sekunda, tercja, kwarta. Rzeczywiście, zachodnie szkoły szermierki, opierające sie głównie na pchnięciach nie miały szans z diablo szybkimi i mocnymi cieciami zakrzywiona szablą.
Rapier był prosty, więc cięcie nim miało charakter rąbiący, zaś zakrzywiona szabla cięła również po łuku, niejako rąbiąc i tnąc zarazem, to była zaleta tej broni. Dlatego europejskie kawalerie już w epoce napoleońskiej były wyposażone w szable (pałasze).
Rapier był prosty, więc cięcie nim miało charakter rąbiący, zaś zakrzywiona szabla cięła również po łuku, niejako rąbiąc i tnąc zarazem, to była zaleta tej broni. Dlatego europejskie kawalerie już w epoce napoleońskiej były wyposażone w szable (pałasze).
...
Napisał(a)
Krótko napisałeś acz treściwie.
Łap SOGa
Łap SOGa
Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.
...
Napisał(a)
Dzięki, chyba niedługo szarpne sie na abonament, to sie przy okazji zrewanżuję. Aha, zajrzyj na "przerwę w zyciorysie", zaraz tam podrzucę coś ciekawego.
Poprzedni temat
co byscie dodali albo odjeli w moim treningu
Następny temat
Sztuki walki a piękna twarz...
Polecane artykuły