Proszę o pomoc.
Stary koń ze mnie 43l i narobiłem sobie.
W celu podniesienia jakości życia, lepsze samopoczucie wykorzystałem 12 amp naszego testa prolongatum. Co 7 czasami 10dni. Wiem, powinno się przynajmniej co 5. Sport zawsze mi towarzyszył więc i na siłowni przyjemnie było. Niby dawka kosmetyczna ale dopadło mnie ostre przeziębienie i skończyłem na antybiotyku. Dziś już jest 5 albo 6tyg po ostatnim zastrzyku i mam straszną depresję , doszły mi bardzo mocne piski w uszach. W sumie od dwóch tygodni przynajmiej czuję się fatalnie. Ze stachu nie śpię spokojnie. Ratuje się hydroxyzyną. Lekarz dał mi mozarin na depresję, jednak nie mówiłem mu o przygodzie z testem i nie widział jeszcze wyników krwi które teraz robiłem.
Wyniki
Tsh. 0.50 norma 0.35-4.94
Ft3 4.70 norma 2.43-6.00
Ft4 11.57 norma 9.00-19.00
Prolaktyna 186.11 norma 72.00-407
Kortyzol 16.10 norma 3.70-19.40 badanie robione ok 8.30
Testosteron 1.9 norma 2.4-8.71
Niestety innych hormonów nie robiłem. Rozumiem, że brak odbloku stąd fatalne samopoczucie. Depresja może być ze zbyt niskiego testosteronu?
Panowie nie chce narazie tykać więcej towaru. Jest szansa, że przysadka ruszy czy dojdzie do siebie ? Proszę pocieszcie mnie bo czuję się podle.
Grzecznie proszę bez wyśmiewania.
Zmieniony przez - tjjoker w dniu 2023-10-27 09:35:37