jesli mam byc szczery to nic nie stosuje ale rozwazam srodki z samej góry czyli master badz wino,oczywiscie w rozssadnych dawkach,ponoc na androgeny dzialaja.
...
Napisał(a)
Ostatni wynik testosteronu całkowitego 330 ng/dl . Profesor andrologii zaleciła clomifen przez 3 miesiące. Mowiłem ze kilka miesiecy temu miałem wywalony progesteron ponad norme 3 krotnie , powiedziała że to nie ma znaczenia i patrzyła tylko na prolaktyne.
Zmieniony przez - Artek43 w dniu 2019-11-27 19:41:34
Zmieniony przez - Artek43 w dniu 2019-11-27 19:41:34
...
Napisał(a)
Jesli progesteron nie ma znaczenia i to mówi androlog to oznacza chłopie że do złego lekarza sie wybrałes.Progesteron blokuje wytwarzanie DHT czyli najwazniejszego androgenu.Wlasnie przez takie bzdury nie chodze po lekarzach.Ja sie bede leczył na własna reke,moze nawet bede kombinował testosteron+jakas pochodna dht.
P.s uwazaj z tym clomifenem i z fartem mordko.
Zmieniony przez - Mattmodel w dniu 2019-11-27 23:37:36
P.s uwazaj z tym clomifenem i z fartem mordko.
Zmieniony przez - Mattmodel w dniu 2019-11-27 23:37:36
...
Napisał(a)
@Artek43, mam poważne wątpliwości, czy Twój lekarz wie co robi. Klomifen jest przeciwwskazany przy hiperprolaktynemii - Ty jej co prawda nie masz, ale za to prolaktyna jest w górnej granicy. No i te słowa o braku znaczenia progesteronu to także całkowita kompromitacja tej dyletantki. W ogóle pamiętaj, że eksperymentowanie przy tym stanie z tak silnymi lekami jest co najwyżej średnim pomysłem. Zwłaszcza że tak naprawdę nikt nie wie, czym są zaburzenia postfinasterydowe (nawet lekarze, a zwłaszcza z naszej służby zdrowia). Ciekawostką jest to, że zasadniczo ludzie z PFS wykazują obniżone poziomy progesteronu w płynie mózgowo-rdzeniowym (https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25871957).
...
Napisał(a)
To jest Pani profesor z duzej kliniki. Tez mnie troche zdziwilo bo jak mam
fsh prawie na maxa jedynie lh jest po srodku a ona mi daje zeby zwiekszyc lh i fsh. Prolaktyne mam po środku. Mam niski testosteron i wszystkie objawy hipogonadyzmu. Pobiore to z 2 tyg jak nie bedzie poprawy pojde do innego lekarza. Spontanicznych erekcji nie mam wcale ale przed stosunkiem jak sie pobudze to jest erekcja i poped na sex a jak dodam sidenafil 50 to bez problemow mozna uprawiac sex. Nie moge sobie dac rady ze snem ,to jest moj najwiekszy problem i szumy uszne. Ciagle sie budze o 3 - 4 i nie moge dalej spac nawet jak leze 2 godziny. Jedynie ksanax pomaga wtedy daje mi 3 godziny snu wiecej .
fsh prawie na maxa jedynie lh jest po srodku a ona mi daje zeby zwiekszyc lh i fsh. Prolaktyne mam po środku. Mam niski testosteron i wszystkie objawy hipogonadyzmu. Pobiore to z 2 tyg jak nie bedzie poprawy pojde do innego lekarza. Spontanicznych erekcji nie mam wcale ale przed stosunkiem jak sie pobudze to jest erekcja i poped na sex a jak dodam sidenafil 50 to bez problemow mozna uprawiac sex. Nie moge sobie dac rady ze snem ,to jest moj najwiekszy problem i szumy uszne. Ciagle sie budze o 3 - 4 i nie moge dalej spac nawet jak leze 2 godziny. Jedynie ksanax pomaga wtedy daje mi 3 godziny snu wiecej .
...
Napisał(a)
@Artek43, z tymi "prefesorami" z dużych klinik jest tak, że kilka godzin lektury o PFS da Ci większą wiedzę o naszym stanie. Pamiętam, że jak byłem kilka lat temu u jednej z szacownych pani profesor, to próbowała mnie przekonywać, że finasteryd to - uwaga, uwaga - inhibitor aromatazy zamiast inhibitora reduktazy, czyli dokładnie na odwrót. A takich perełek było więcej. W zasadzie to jest chyba niestety norma w tej naszej katastrofalnej pod względem stanu wiedzy lekarzy służby zdrowia.
Problem jest w tym, że jeżeli lekarz nie ma pojęcia o PFS, nie jest zapoznany z literaturą o tym stanie, to poddanie się takiemu leczeniu jest igraniem z ogniem. Uwierz mi, że w wyniku kolejnych powikłań polekowych możesz znaleźć się w jeszcze gorszym stanie. A poza tym - wśród ludzi z PFS jest bardzo mało takich, którym pomogły na stałe leki. Jeżeli pomagają, to przeważnie na chwilę, by za moment organizm wypracował tolerancję. Taka natura tej przypadłości.
Problem jest w tym, że jeżeli lekarz nie ma pojęcia o PFS, nie jest zapoznany z literaturą o tym stanie, to poddanie się takiemu leczeniu jest igraniem z ogniem. Uwierz mi, że w wyniku kolejnych powikłań polekowych możesz znaleźć się w jeszcze gorszym stanie. A poza tym - wśród ludzi z PFS jest bardzo mało takich, którym pomogły na stałe leki. Jeżeli pomagają, to przeważnie na chwilę, by za moment organizm wypracował tolerancję. Taka natura tej przypadłości.
...
Napisał(a)
Najlepszy specjalista w Polsce to Dr Rabijewski i jedyny który coś wie na ten temat. Jeżeli koniecznie chcesz brać leki skonsultuj się z nim najpierw.
https://www.researchgate.net/publication/330513791_Post-finasteride_syndrome_-_does_it_really_exist
https://www.researchgate.net/publication/330513791_Post-finasteride_syndrome_-_does_it_really_exist
...
Napisał(a)
@scarrow
a masz jakieś doświadczenie z tym lekarzem? Przyznam, że to badanie omawiałem wstępnie z kolegami z propeciahelp i nie jest ani trochę odkrywcze. Raczej coś na zasadzie: "PFS może istnieć, a może też nie istnieć, potrzebujemy więcej badań, żeby cokolwiek więcej powiedzieć". Oczywiście nie chcę tutaj napisać, że dr Rabijewski nie potrafi skutecznie leczyć PFS, ale ten stan jest tak słabo zbadany, że mało który lekarz nawet zapoznany z PFS może pochwalić się jakimiś sukcesami na tym polu. Dobrze byłoby usłyszeć o doświadczeniu ww. lekarza z pacjentami PFS, zanim ktoś wybierze się do niego do Warszawy i wybuli fortunę na wizyty, badania i leki, których skuteczność nie jest zweryfikowana w przynajmniej minimalnym stopniu.
a masz jakieś doświadczenie z tym lekarzem? Przyznam, że to badanie omawiałem wstępnie z kolegami z propeciahelp i nie jest ani trochę odkrywcze. Raczej coś na zasadzie: "PFS może istnieć, a może też nie istnieć, potrzebujemy więcej badań, żeby cokolwiek więcej powiedzieć". Oczywiście nie chcę tutaj napisać, że dr Rabijewski nie potrafi skutecznie leczyć PFS, ale ten stan jest tak słabo zbadany, że mało który lekarz nawet zapoznany z PFS może pochwalić się jakimiś sukcesami na tym polu. Dobrze byłoby usłyszeć o doświadczeniu ww. lekarza z pacjentami PFS, zanim ktoś wybierze się do niego do Warszawy i wybuli fortunę na wizyty, badania i leki, których skuteczność nie jest zweryfikowana w przynajmniej minimalnym stopniu.
...
Napisał(a)
Hrihor slyszalem ze jestes z Łodzi . Masz ochote sie spotkac i pogadac ? Szukam ludzi ktorzy sa zainteresowani założeniem pozwu zbiorowego przeciwko producentowi tej trucizny.
...
Napisał(a)
@Artek43
nie, nie jestem z Łodzi, a ze Śląska. Jeżeli będzie okazja, to oczywiście można się spotkać oraz porozmawiać.
Co do samego pozwu, to może być ciężko. Chodzi o to, że aktualnie nie ma wielkich podstaw do tego, żeby coś istotnego ugrać. W dalszym ciągu czekamy na badania Baylor, które miały być już dawno opublikowane i które miały rzucić nieco więcej światła na tą przypadłość. W szczególności chodzi tutaj o mechanizm naszego zespołu. Póki co wiemy o niewłaściwych poziomach neuroaktywnych steroidów, problemie z metylacją jednego z genów czy szeregu innych, drobniejszych niedogodności. No i oczywiście mamy badania w oparciu o deklaracje byłych użytkowników zgłaszających skutki uboczne. To jest za mało, co pokazuje postępowanie grupowe w Stanach Zjednoczonych, w którym zasądzono na rzecz byłych użytkowników fina po kilka tysięcy dolarów. Właśnie dlatego, że nie mamy czegoś, co dobitnie pokazałoby w badaniach szkody wyrządzone przez finasteryd dla części byłych użytkowników.
nie, nie jestem z Łodzi, a ze Śląska. Jeżeli będzie okazja, to oczywiście można się spotkać oraz porozmawiać.
Co do samego pozwu, to może być ciężko. Chodzi o to, że aktualnie nie ma wielkich podstaw do tego, żeby coś istotnego ugrać. W dalszym ciągu czekamy na badania Baylor, które miały być już dawno opublikowane i które miały rzucić nieco więcej światła na tą przypadłość. W szczególności chodzi tutaj o mechanizm naszego zespołu. Póki co wiemy o niewłaściwych poziomach neuroaktywnych steroidów, problemie z metylacją jednego z genów czy szeregu innych, drobniejszych niedogodności. No i oczywiście mamy badania w oparciu o deklaracje byłych użytkowników zgłaszających skutki uboczne. To jest za mało, co pokazuje postępowanie grupowe w Stanach Zjednoczonych, w którym zasądzono na rzecz byłych użytkowników fina po kilka tysięcy dolarów. Właśnie dlatego, że nie mamy czegoś, co dobitnie pokazałoby w badaniach szkody wyrządzone przez finasteryd dla części byłych użytkowników.
Potrzebujesz szybkiej i rzetelnej porady z zakresu treningu, dietetyki i suplementacji? Skorzystaj z porad naszych ekspertów!