Dziennik treningowo zywieniowy

Jutro cale makro uzupelniam skyrem i zelkami

To jest iifym? Sporo tego przetworzonego pożywienia.

Tak iifym domer. Staram sie jak najczysciej, nie będę ukrywal, że nie raz wpadnie jakis syf ale wiadomo, najlepiej clean eat.

OK. Rozumiem.

Wlasnie skonczylem jesc kolacje, ogolnie ostatnie dni w ciaglym biegu dlatego tez jak najszybsze posilki, mimo wszystko staram sie zdrowo.
2518/2500 kcal 140.4g B 65.7/69g T 345/331g W
Na sniadanko wleciala jajecznica z pomidorem i dwa owocki (158g banan,211g jablko, 161g jaja kurze i 96g pomidor)
Drugie sniadanko 100g kasza manna i tolonis 0% tluszczu typu greckiego 150g
Na obiadek twarog chudy posolony 200g z pomidorem 108g,cebula 10g, chleb mazowiecki 44g i pszenny 51g, do tego 18g masła i 105g mleka 0.5 do kawki
Na kolacje czyli przed chwila 100g platkow owsianych, 258g mleka 0.5, 98g banana , 15g wpc , 49g chleb pszenny i 26g maslo
Blonnik 27g. Generalnie ten tluszcz to tak na sile uzupelniam, mysle czy by nie zejsc do 20% fatu i dac na korzysc wegli, albo po prostu rotowac jak wygodniej. Dwa treningi rowniez dzis wpadly, Bieganko, troche sily od rana i mata.

Zastanawiam sie czy nie zjesc dzis i jutro ok. 2000kcal zeby móc podjeść w niedziele i chociaz wliczyc na oko, czy trzymac caly czas 2500, co o tym sadzicie? za jakies 2h dodam caly dzien jedzonka ;)

Skoro takie rozwiązanie Tobie odpowiada, to śmiało. Bilansu kalorycznego nie trzeba trzymać w skali dnia, czy posiłku.

Dzis 2022/2500kcal 136.1/135g B 35.6/69g T 294.1/331g W poniewaz oszczedzam sobie kalorie na niedziele, bo nie wiem czy mi mocno nie odwali a lepiej sobie na zaś zostawic troche energii, tymbardziej ze nie bede przy sniadaniu wazyl, wpisze na oko, chyba duzej krzywdy mi to nie wyrządzi :D Generalnie duzo na tej redukcji pomaga mi kawa, z racji ze siedze w domu i czekam na egzaminy maturalne to nie mam co ze soba zrobic i myslalem ze ciezej bedzie mi sie trzymac, ale odpukać - jest ok. Dzis wpadl trening silowo wytrzymalosciowy od rana i wieczorem wolna mata, techniczki stojkowe i troche szybkosci.
Sniadanie; omlet z 3 jaj(153g),marchewka(144g) i kawa z mlekiem(79g) 2 śniadanie; 200g chudy twarog 154g dzem truskawkowy, 256g jablko i 80g banana . Obiad : 150g serka wiejskiego lekkiego z pomidorem 163g i cebula 17g. Paczka ryzu bialego (100g)
Kolacja; 50g platki owsiane, serek wiejski lekki 150g, 80g twarog poltlusty i mleko 0.5% (201g)

A i co do ryżu, unikam go jak moge bo dzis porownalem do innych ww zlozonych - ryż wypada chyba najslabiej, 1g blonnika na 100 - tragedia .. :(
Marchewkami dobijam blonnik gdzie moge, owocami i warzywami. dzis wyszlo 24.5g blonnika takze to chyba takie minimum jak dla mnie.
Pozdrawiam !

Z błonnikiem nie powinno być żadnego problemu. Nie widzę powodu ku temu, aby eliminować ryż, czy ziemniaki. Wystarczy dorzucić 100g chleba pełnoziarnistego i już masz 10g. Podobnie dodatek owoców, warzyw, otrębów, czy babki płesznik.