Na czym smażyć ?

czerwiec777

bez znaczenia tylko z umiarem :)

co bez znaczenia i z umiarem?

No nie oszukujmy się że to ma jakieś kolosalne znaczenie. Ile tego masła czy smalcu tam na raz się używa? Niewiele.
Ja z reguły smażę na oleju kokosowym ale jak zabraknie to i na odrobinie oliwy też to zrobię.

czellista napisałeś:
"biorac pod uwage stosunek kw tl w smalcu to faktycznie jest on dobrym zrodlem tluszczu do smazenia. jednak rodzaj kw tl to nie wszystko. utleniony cholesterol to cos co nalezy unikac, a w procesie smazenia na loju az 80% jego cholesterolu sie utlenia. a utleniony cholesterol to prosta droga do miazdzycy, czy np sa badania ktore mowia o zwoelszonym ryzyku Alzheimera"

czellista możesz podać argumenty, które mowią o miażdżycy która spowodowana jest spożywaniem produktów smażonych na smalcu?

Z tego co mi wiadomo badając sklad blaszki miażdżycowej nie znaleziono obecności cholesterolu.

masz odp wyzej dlaczego tak. jest to spowodowane utlenionym cholesterolem, ktory sie utlenia w trakcie obrobki termicznej i zwieksza ryzyko miazdzycy. tutaj masz jedno z badan w tym temacie
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/m/pubmed/16270280/ 

Można na maśle i można na oleju, ale rzepakowym a nie słonecznikowym (jest niezdrowy) i na oliwie też można

SalvatoreLucania

No nie oszukujmy się że to ma jakieś kolosalne znaczenie. Ile tego masła czy smalcu tam na raz się używa? Niewiele.
Ja z reguły smażę na oleju kokosowym ale jak zabraknie to i na odrobinie oliwy też to zrobię.

jasna sprawa a teraz pomnoz te kilka g smalcu x 2-3x dziennie x kilka lat i masz niezla kumulacje

czellista a jak wyglądała dieta osób poddanych badaniu? Czy spozywały one dużą ilość węglowodanow, bialka?
Jak zapewne wiesz dużą rolę w powstawaniu zmian miażdżycowych stanowią węglowodany, a z tego co wiem króliki w głownej mierze żywią się właśnie nimi.
W obecnych czasach za większość chorób obwinia się tłuszcze, zwłaszcza zwierzęce.
Co sądzisz na ten temat?

sadze ze nie ma co az tak zawracac sobie tym glowy, tylko po prostu stawiac na roznorodne zrodla pokarmowe, oczywiscie nieprzetworzone, i wszystko spozywac z umiarem. bo gdybysmy chcieli przejmowac sie kazdym niuansem to tak de facto powinnismy przestac oddychac. oczywiscie nie widze nic zlego w podejmowaniu takich dietetycznych krokow, by niwelowac wszelakie zle czynniki, ale tez nie popadajmy w paranoje

czellista

sadze ze nie ma co az tak zawracac sobie tym glowy, tylko po prostu stawiac na roznorodne zrodla pokarmowe, oczywiscie nieprzetworzone, i wszystko spozywac z umiarem. bo gdybysmy chcieli przejmowac sie kazdym niuansem to tak de facto powinnismy przestac oddychac. oczywiscie nie widze nic zlego w podejmowaniu takich dietetycznych krokow, by niwelowac wszelakie zle czynniki, ale tez nie popadajmy w paranoje

A ja jednak sądzę, że warto zwracać uwagę na wszystko co wkładamy do ust
Pozdrawiam

jasne ze tak, ale zdroworozsadkowe podejscie trzeba miec, poniewaz zachwiac relacje z jedzeniem jest bardzo latwo, a wyjsc z tego juz niekoniecznie.