Praca fizyczna głównie załadunek i rozładunek auta.
Ból w lędźwiach. Bardzo silny ból przy skręcie i zginaniu w stronę biodra.
Dostałem l4 i lek przeciwbólowy.
Po około 3 tygodniach przeszło i już myślałem, że będzie ok a tutaj nagle znów trach i znów to samo.
Przeraziłem się.
Poszedłem znów do rodzinnego z prośba o skierowanie na rtg i do ortopedy w trybie pilnym.Ponieważ nie chcę zostać kaleką a pracodawca już mnie przeklina.
Lekarz rodzinny powiedział, że nie jest potrzebne rtg ani ortopeda.W dodatku częste rtg jest bardzo szkodliwe. Ponieważ miałem robione rtg 3 lata temu i mam skolioze i pogłębioną kifozę i zmiany zwyrodnieniowe stwierdził, ze to przeciążenie kręgosłupa.Stwierdził, że rtg w tym momencie nie jest potrzebne.Przedłużył l4 o kilka dni.
Ja nie jestem lekarzem ale moim zdaniem stare rtg nie jest teraz przydatne w diagnozowaniu tego co mi się teraz przytrafilo.
Być może przemieścił mi się jakiś krążek albo coś od noszenia w pracy?
Ja byłbym skłonny iść zrobić rtg odcinka lędźwiowego za kasę i prywatnie do ortopedy i nie wiem co robić.
Prosze o nakierowanie. Odpoczywać i brać leki przeciwbólowe czy rtg i ortopeda prywatnie?