Shogun jakby wjechał z buta w Conora to by się ten cuchnący klaun złamał w pół
Serio ciekawi mnie dyspozycja Ruy. Z Hendo do momentu feralnego KO wyglądał jak milion dolarów. W to, że zdobędzie pas już za bardzo nie wierzę ale jeszcze kilka ciekawych walk może dać. Może nawet do top 5 jeszcze zawitać. Posłać spać może każdego w tej dywizji. Z pleców też słaby nie jest. Zapasy to jego największa bolączka, ale niby mocno nad nimi popracował. No a jakby nie patrzeć to ta dywizja średnio teraz wygląda. No i taki Gustafsson walczy teraz o pas, a Shogun jeszcze przed wizytą o F. Roacha i przed poprawą swojego boksu ładnie dawał ze Szwedem radę. Nie mówiąc o tym, że prawie skończył Szweda
dźwignią na nogę w pierwszej rundzie. No i nie odwoływał się wtedy jeszcze do kopnięć co zaczął niedawno robić. Możecie się ze mnie śmiać w tym momencie, ale jesli pokona Minotauro i potem Rampagea, który błaga o rewanż to na pewno dostanie kogoś z góry dywizji. Może np rewanż z Aleksem? No i jak go pojedzie to może Dana da mu kolejną szansę w walce o pas. On teraz kieruje się zyskiem, a Mauricio to wciąż wielkie nazwisko. Drabinki i nie są już tak ważne ( Condit po dwóch porażkach i jednej wygranej otrzymuje walkę o pas, Conor po wygranej z Siverem dostaje walkę o pas) Szkoda tylko że Cormier prawdopodobnie wytarłby nim matę
no ale kibicować będę mu ze wszystkich sił. Oby tylko wygrał z małym Nogiem, bo wbrew pozorom to nie jest aż taka prosta walka więc nie mam zamiaru wybiegać w przyszłość i jarać się czymś co może się nie wydarzyć. Lil Nog niedawno ogarnął przecież solidnego Evansa. Ale powrót do Cordeiro dał mi iskierkę nadzieji na zobaczenie tego starego Shoguna
tego który swoją agresją siał spustoszenie na ringach Pride, i który posłał na dechy takich wyjadaczy jak Rampage, Chuck Liddell, Machida, Alistair Oveerem, Forest Griffin. Powrót Shoguna to by było coś...