No, właśnie, KOLEGÓW! A co dla Pań?
Mam tu poważne pytanie z innej beczki. To nie podpucha, ani żart.
Do przygody z siłownią namówiła mnie żona, której celem była typowa dla Pań redukcja i lepsze samopoczucie, o co w wieku blisko 50 lat coraz trudniej. Gdy pochłonęła nas razem ta pasja, ja po pewnym czasie "odkryłem" metodę na lepsze samopoczucie, ale moja Pani nie ma nic dla siebie. I stąd pytanie do fachowców. Co mają dla siebie w tym temacie kobiety?
Ja wbiję Testa Depo e5d, czasami e6d i czuję się o 20 lat młodszy. Co kilka tygodni dobiję HCG i jestem jak 20 latek, no przynajmniej w łóżku. A na scenę nie planuję wchodzić, chociaż podoba mi się to, co osiągnąłem po 3 latach treningów.
Ale co z kobietami? Panie w wieku dojrzałym już nie czują się tak młodo i widzę, że to moją żonę zdołowało. To, co mnie pobudziło, dla jej psychiki stało się trucizną, bo widzi, że nie może mi dorównać. Oczywiście, nie interesuje mnie zamiana 50 letniej żony na dwie 25 letnie młódki, bo jestem poważnym gościem i dojrzałem również pod względem umysłowym. Nie rzucam się na małolaty, wiem, gdzie jest moje miejsce w życiu. Podpowiedzcie więc, jak teraz pomóc mojej Pani? Jeśli nie znajdę dla niej rozwiązania, ona zrezygnuje i aby jej nie dołować dalej, będę musiał rzucić siłownię wraz z "dodatkami", które mnie tak "odmłodziły".
Poważni koledzy będą rozumieli moje intencje. W tej sytuacji żona jest ważniejsza od mojego hobby. I dlatego proszę o opinię i porady tylko poważnych kolegów, czytaj doświadczonych. Może też być to odpowiedź na prv.
Z góry dziękuję, jeśli zechcecie podzielić się swoimi doświadczeniami i opiniami. Pozdrawiam
Zmieniony przez - fujiman w dniu 2015-04-11 20:47:39
Nie bić. Dopiero się uczę...