krzykacz
Tomasz Adamek "podejrzany analitycznie", Dawid Kostecki z wynikiem pozytywnym – oto wyniki badań dopingowych przeprowadzonych po gali Polsat Boxing Night w Krakowie.
Ósmego listopada w Krakowie Tomasz Adamek przegrał z Arturem Szpilką, a Dawid Kostecki poległ w starciu z Andrzejem Sołdrą. W przypadku Adamka oznacza to prawdopodobnie koniec kariery. Kostecki, który stoczył wtedy pierwszą walkę po wyjściu z więzienia, twierdził, że dopiero się rozkręca. Opowiadał o zmianie diety na wegetariańską, ćwiczeniu jogi i o tym, że stał się zupełnie innym człowiekiem. Teraz, jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, okazuje się, że najprawdopodobniej do jadłospisu wprowadził coś jeszcze. Tak przynajmniej mówią wyniki badania dopingowego, które przeprowadzono po walce.
Przypadek "Cygana" jest jednoznaczny. W próbce odkryto sterydy anaboliczne i dopalacze, a normy zostały przekroczone bardzo wyraźnie. Kosteckiemu grozi dwuletnia dyskwalifikacja. Próbowaliśmy poprosić pięściarza o komentarz, ale był dla nas nieuchwytny. Podobnie zresztą jak dla swoich promotorów, którzy nie mają z nim kontaktu od dłuższego czasu. Oczywiście ma prawo do przeprowadzenia analizy próbki B, ale ta raczej niczego nie zmieni.
Jestem wstrząśnięty. Tym bardziej że to kompletnie nielogiczna sytuacja. Nasza grupa zawsze głośno mówiła, że nie toleruje dopingu, domagaliśmy się badań przed i po walkach. Często, tak jak w tym przypadku, sami za nie płacimy. Przez szesnaście lat prowadziliśmy kilkudziesięciu zawodników i zleciliśmy przeprowadzenie dziesiątek testów. Wszystkie były negatywne – mówi szef grupy KnockOut Promotions Andrzej Wasilewski i dodaje: – Jeżeli Dawid zdecyduje się na badanie próbki B i wynik się potwierdzi, nie wyobrażamy sobie dalszej współpracy. Szkoda, bo wiele lat pomagaliśmy mu w życiu i zawsze byliśmy przy nim. Płaciliśmy mu pensję przez cały czas jego pobytu w więzieniu i teraz tak to wszystko się kończy...
Sytuacja Adamka jest inna. W przypadku Górala mowa o wyniku "podejrzanym analitycznie". Były mistrz świata dwóch kategorii wagowych miał lekko podwyższony poziom boldenonu. Podwyższony, ale mieszczący się w normie, która od 1 stycznia została przez WADA podwyższona. A każdy przypadek ocenia się na podstawie aktualnie obowiązujących procedur analitycznych, więc w przypadku Adamka, z formalnego punktu widzenia, mówimy o wyniku negatywnym, choć, jak usłyszeliśmy nieoficjalnie, w takich sytuacjach obserwuje się zawodnika albo przeprowadza kolejne analizy, które pozwolą stwierdzić czy substancję wytworzył organizm, czy została podana sztucznie.
Gdyby Adamek chciał zlecić przeprowadzenie badania próbki B, wynik byłby jednak w świetle obowiązującego dzisiaj prawa negatywny. Sam pięściarz tylko się uśmiecha, ale nie chce niczego komentować.
W całej sprawie zastanawiające jest jedno – dlaczego wyniki badań wyciekły dopiero teraz? Laboratorium wysłało wyniki testów dopiero w ubiegłym tygodniu. Cztery miesiące po walce...
Fiodor Łapin: To koniec współpracy!
Dawid Kostecki zawiódł całą grupę. Mówię o mnie i o wszystkich kolegach. Rzuca na nas cień, ale kiedy zaczynał treningi po przerwie, ciągle dziwnie się zachowywał. Chłopaki dowiedzą się o sprawie z gazety. Chciałbym z nim o tym porozmawiać, ale nie ma z nim kontaktu od kilku tygodni. Wyjechał, nikomu nic nie powiedział. Pozytywny wynik badania antydopingowego oznacza koniec naszej współpracy. Takie mam zasady, mówiłem o tym wielokrotnie. Jest mi przykro, czuję wielki zawód. Ufam chłopakom, dużo rozmawiamy i znają moje zdanie. Sprawy Adamka nie chcę komentować, skoro z formalnego punktu widzenia Tomek jest niewinny.
Źródło: przegladsportowy.pl
Ósmego listopada w Krakowie Tomasz Adamek przegrał z Arturem Szpilką, a Dawid Kostecki poległ w starciu z Andrzejem Sołdrą. W przypadku Adamka oznacza to prawdopodobnie koniec kariery. Kostecki, który stoczył wtedy pierwszą walkę po wyjściu z więzienia, twierdził, że dopiero się rozkręca. Opowiadał o zmianie diety na wegetariańską, ćwiczeniu jogi i o tym, że stał się zupełnie innym człowiekiem. Teraz, jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, okazuje się, że najprawdopodobniej do jadłospisu wprowadził coś jeszcze. Tak przynajmniej mówią wyniki badania dopingowego, które przeprowadzono po walce.
Przypadek "Cygana" jest jednoznaczny. W próbce odkryto sterydy anaboliczne i dopalacze, a normy zostały przekroczone bardzo wyraźnie. Kosteckiemu grozi dwuletnia dyskwalifikacja. Próbowaliśmy poprosić pięściarza o komentarz, ale był dla nas nieuchwytny. Podobnie zresztą jak dla swoich promotorów, którzy nie mają z nim kontaktu od dłuższego czasu. Oczywiście ma prawo do przeprowadzenia analizy próbki B, ale ta raczej niczego nie zmieni.
Jestem wstrząśnięty. Tym bardziej że to kompletnie nielogiczna sytuacja. Nasza grupa zawsze głośno mówiła, że nie toleruje dopingu, domagaliśmy się badań przed i po walkach. Często, tak jak w tym przypadku, sami za nie płacimy. Przez szesnaście lat prowadziliśmy kilkudziesięciu zawodników i zleciliśmy przeprowadzenie dziesiątek testów. Wszystkie były negatywne – mówi szef grupy KnockOut Promotions Andrzej Wasilewski i dodaje: – Jeżeli Dawid zdecyduje się na badanie próbki B i wynik się potwierdzi, nie wyobrażamy sobie dalszej współpracy. Szkoda, bo wiele lat pomagaliśmy mu w życiu i zawsze byliśmy przy nim. Płaciliśmy mu pensję przez cały czas jego pobytu w więzieniu i teraz tak to wszystko się kończy...
Sytuacja Adamka jest inna. W przypadku Górala mowa o wyniku "podejrzanym analitycznie". Były mistrz świata dwóch kategorii wagowych miał lekko podwyższony poziom boldenonu. Podwyższony, ale mieszczący się w normie, która od 1 stycznia została przez WADA podwyższona. A każdy przypadek ocenia się na podstawie aktualnie obowiązujących procedur analitycznych, więc w przypadku Adamka, z formalnego punktu widzenia, mówimy o wyniku negatywnym, choć, jak usłyszeliśmy nieoficjalnie, w takich sytuacjach obserwuje się zawodnika albo przeprowadza kolejne analizy, które pozwolą stwierdzić czy substancję wytworzył organizm, czy została podana sztucznie.
Gdyby Adamek chciał zlecić przeprowadzenie badania próbki B, wynik byłby jednak w świetle obowiązującego dzisiaj prawa negatywny. Sam pięściarz tylko się uśmiecha, ale nie chce niczego komentować.
W całej sprawie zastanawiające jest jedno – dlaczego wyniki badań wyciekły dopiero teraz? Laboratorium wysłało wyniki testów dopiero w ubiegłym tygodniu. Cztery miesiące po walce...
Fiodor Łapin: To koniec współpracy!
Dawid Kostecki zawiódł całą grupę. Mówię o mnie i o wszystkich kolegach. Rzuca na nas cień, ale kiedy zaczynał treningi po przerwie, ciągle dziwnie się zachowywał. Chłopaki dowiedzą się o sprawie z gazety. Chciałbym z nim o tym porozmawiać, ale nie ma z nim kontaktu od kilku tygodni. Wyjechał, nikomu nic nie powiedział. Pozytywny wynik badania antydopingowego oznacza koniec naszej współpracy. Takie mam zasady, mówiłem o tym wielokrotnie. Jest mi przykro, czuję wielki zawód. Ufam chłopakom, dużo rozmawiamy i znają moje zdanie. Sprawy Adamka nie chcę komentować, skoro z formalnego punktu widzenia Tomek jest niewinny.
Źródło: przegladsportowy.pl
doping & zdrowie
Krzysztof Piekarz
lodzianin1
flex1976
Aras84
prq91
19szymon62
