Cyber, naprawdę nie chcę znów zaczynać kłótni, ale podam Ci 2 przykłady.
Na białku, na polskiej etykiecie jest napisane że zawiera 78g na 100g , natomiast na oryginale (jest podane na porcję i trzeba to obliczyć) wychodzi że ma, w zależności od smaku, 71-73%.
Natomiast na oryginale aminokwasów w składzie jest napisane "100% pharmaceutical grade digest of lactalbumin". Z tego co wiem to lactalbumina jest równoważna z koncentratem serwatki. Natomiast na polskiej etykiecie jest napisane w składzie "zhydrolizowany izolat i
koncentrat serwatki". Na oryginale nie ma słowa o izolacie.
Te 2 etykiety to kryminał i jawne oszustwo gdyby ktoś chciał się czepiać.
Mam w sklepie niepełną ofertę SNI i nie widziałem wszystkich etykiet, ale myślę że te 2 przykłady na początek wystarczą. I co Ty na to?
Ale proszę o rzeczowe argumenty a nie o kłótnie , bo tych na sfd mam już dość
SONBATY
http://www.atleta.pl
Czlonek mafia.suple.hardcor.pl