Witam, to mój debiut w tym dziale bo zwyczajnie nie mm problemów ze zdrowiem
Ale nie jestem tu bez powodu, wczoraj podczas drapania po brzuchu zauważyłem, to co w tytule. Sięgam dłonią pod koszulke by się podrapać i... WTF? Ręka szybciej niż zwykle dotknęła brzucha. Patrze a tam taki jakby spuchnięty. Nic mnie nie boli, normalnie biegam, wczoraj miałem siłkę z wyciskaniem na klatę i MC bardzo ciężkim dla mnie i nic. Zero bólu. Nie czuję się słaby, zamulony, zatruty - nic. Normalny stan tylko te powiększenie. Na bank to się pokazało wczoraj bo jestem narzcyzem i codziennie się oglądam przed lustrem;) Dziś wydawało mi się, że rano zmalało lub znikło, ale potem patrze i znowu. To jest nad k****em takie jak by napompował ciało wodą, jak spinam brzuch (jest pod tłuszczem ukryty dziad) to wydaje mi się miększy niż zwykle.
Teraz tak, jako jakieś poszlaki podam, że od jakiegoś miesiąca czy półtorej jestem na LC i czuje się z tym świetnie. Bardzo mi pasuje takie odżywianie, wszystko co jem widać w dzienniku w podpisie. W tym tygodniu miałem takie coś w robocie, że nie miałem gdzie się odlać, nie pytajcie dlaczego
- taka sytuacja. I chodziłem może z pełnym pęcherzem, wczoraj po pracy oddałem dużo moczu, dziś mało. Podejrzewałem, że może to pełny pęcherz, ale raczej nie;) Co to może być? Mix sałat z biedronki to jakaś nowość u mnie, przedwczoraj paczka, wczoraj pół. Nie myłem bo pisało, że gotowe, myte 3 razy.
Cholera nie mam pojęcia co to może być. Pomoże ktoś?:)