ceremonia parzenia HERBATY

Witam
Krsticz tutaj masz coś na temat ceremoni herbaty:

http://herbatka.4me.pl/artykuly.php?id=herbata2 
http://www.zen.art.pl/chanoyu/zen_i_ceremonia_herbaty.html 
http://www.republika.pl/japan_page/herbata.html 

PS. Miłej popijawy życzę

W sumie nie ma co sie smiac japonczycy traktuja to calkiem powaznie tak jak anglicy i nie chodzi tu chyba o modlenie sie do herbaty hrhr

"Nie ma odpornych na ciosy, są tylko źle trafieni"
10 Dan Kosolokaikan Karate

poczytam sobie

dzieki Wam

Gdy cierpisz - wiesz, że żyjesz.

Co do parzenia cherbaty to mialem taka fajna historie na obozie w ubieglym roku. Otorz moj trener mial chinska herbatke. Nie wiem dokladnie jaka.4 moich qmpli i trener po treningu zaparzyli sobie herbate. Znaczy wsypali i przykryli czyms. Jak juz sie parzyly to przylecialem ja z synem mojego trenera(zreszta moj najlepszy qmpel) i zesmy zadeklarowali ze tez chcemy. Zrobili nam i postawili kolo swoich. Herbata chinska ma takie wlasciwosci ze jak sie parzy 3 minuty to podobno wplywa na potencje, a jak 8 to sie pozniej zasypia. Po 3 minutach trener z qmplami wzieli swoje herbaty i poszli do ogniska(oboz byl pod namiotami). Moja i qmpla musialy sie jeszcze chwile zaczekac. Zesmy poszli z nimi. Tak sobie rozmawialismy i po jakis 15 minutach zesmy sobie przypomnieli o tej nieszczesnej herbacie...Zesmy sobie ja wypili i po jakis kolejnych 15 minutach tak nas lby zaczely bolec....Jakbym sie nawalil, tylko ze bolalo :) Caly skolowany. Kolejne 10 minut i spalem w namiocie :)
No. I na tym sie skonczyl moj kontakt z takimi egzotycznymi herbatami. Jakos nie mam przekonania do nich :)

www.redtiger.pl