TaDrugaKasia / Droga będzie długa, karbowana, kręta

aj... bo ja to już miałam profesjonalnie rozmasowywane przez godzinę i faktycznie o tyle odblokowało, że mogłam patrzeć w prawo, odparaliżowało mnie, ale dalej boli... no to będę kombinować.

a propos omletów, ja zauwazylam, ze im bardziej sie staram to tym gorsze wizulanie mi wychodza, jak mam goscia na sniadaniu ( )i chce zrobic omlety jak z obrazka, to wychodzi jak po wypadku, a jak zaspie, jem sama i w 5 min musze zjesc sniadanie, ubrac sie i umalowac... to omlet jak zobrazka (sorry za offtop)

hasa - jem sama do komputera, więc powinny być fantastyczne :D

17.07, dzień 9
- wczoraj plecy lepiej, dzisiaj znowu gorzej. eh.










Zmieniony przez - TaDrugaKasia w dniu 2013-07-18 07:36:08

Hejka
Strasznie smakowite masz te fotki. Ja też niedawno odstawiłam gluten i na śniadanie do pracy mam praktycznie codziennie omlet, raz na słodko, raz na słono.
Powodzenia :)

Hejka, jak tam wczoraj? Jakie plany na dziś? Plecy już lepiej? :)

hej :) Nigdy nie miałam publiczności związanej z jedzeniem :) Dzięki Wam trudno byłoby to nagle rzucić, pewnie o to tu chodzi w tym całym prowadzeniu dziennika.
Brakuje mi jednej foty z wczoraj, to dzisiaj powtórzę żarełko i będą 2 na raz :) A w temacie - foty jak foty - taka tam dokumentacja telefonem, może jak za 300 stron będę fajnie wyglądać to ktoś, kto będzie musiał całość prześledzić będzie miał łatwiej.
Ale co najważniejsze! Plecy z dnia na dzień odpuściły. Nie jest idealnie, ale cholera podtarłam się bez stękania :) Już zaczęłam się zastanawiać nad powagą sytuacji a tu proszę. Także plan mam taki, że jak przestanie boleć, co na pewno będzie już niedługo, stworzę znów pełnego posta z pomiarami, jak się uda to filmikami pierwszego treningu, teraz już mniej więcej wiem co żreć - i to będzie mój porządny start.

O! Super! Świetnie, że odpuszcza no i się nie mogę doczekać tego naładowanego fotami i filmikami posta :D

P.S. Wczoraj w wyniku braków w lodówce omlet był z ... płatkami kukurydzianymi - też wyszedł jakby co :D

18.07, dzień 10









19.07, dzień 11
dzisiaj było małe szaleństwo, po miesiącu sięgnęłam po ziemniaki.








Zmieniony przez - TaDrugaKasia w dniu 2013-07-20 08:27:14

foty jedzonka mniammm! super, ze juz nie boli Półplec;)

dzisiaj trochę gorzej bo wczoraj postanowiłam sobie pomóc i się porozciągać :D ale i tak nieporównywalnie, więc już planuję treningu i takie tam :) piłki tenisowej co prawda nie miałam, ale facet mi szklanką rozmasowuje :D