...
Napisał(a)
Masz zastój, bo nie jesz i się przetrenowujesz. Odpocznij, zregeneruj siły, zrób sobie cheat day raz w tygodniu lub raz na dwa tygodnie. Moja rada jest taka: ogarnij sobie dietę, najlepiej zrób to jutro, żebyś jadła tyle kalorii ile potrzebujesz, lub zetnij ok.200, nie więcej i zrób sobie odpoczynek od treningów na tydzień, to co możesz robić w tym czasie to coś w stylu spacerów i rozciągania, zrelaksuj się, po prostu się zrelaksuj. W przyszły poniedziałek zacznij znowu robić to co przyniosło ci te świetne efekty, czyli treningi z Zuzką czy z kim z bodyrock wolisz, wygląda na to, że to najlepiej dla ciebie zadziałało. Uwierz mi, nie chodzi o to żeby ćwiczenia były długie, bo jedyne co osiągniesz to koniec efektów wynikający z wymęczenia organizmu, czyli ten moment w którym jesteś obecnie. Zaufaj mi, raz na jakiś czas każdemu się zdarza przemęczenie, nawet przy dobrej diecie, wtedy robisz sobie tydzień przerwy, regenerujesz się, wysycasz wartościami odżywczymi, a potem wracasz
...
Napisał(a)
do treningów z nową energią, zregenerowana, dajesz swoim mięśniom kopa, a potem będziesz miała dalsze efekty. Rób to co najlepiej dla ciebie działało, tylko odpocznij wcześniej! A jutro ułóż sobie plan żywieniowy i jedz w każdej przewie między zajęciami w ciągu dnia. Osobiście jestem na IF'ie, więc nie mam z tym problemu-nie jem cały dzień na uczelni, wracam do domu i wtedy zaczyna się moje okno żywieniowe, ale szczerze powiem, że nie chodzę głodny, bo dostarczam sobie odpowiednią ilość kalorii (-200/300kcal od bilansu).
...
Napisał(a)
Oczywiście, że czytam Wasze odpowiedzi. I bardzo je doceniam - troszkę ostatnimi czasy czytałam z różych źródeł i radziłam się różnych ludzi, mogły mi się te wszystkie informacje zlać w jedno. Sorrki za to. I jeszcze dochodzą moje złe nawyki - siedzi we mnie coś takiego, że jak nie wykończę się do granic możliwości to czuję się winna - lenistwa, nieprzykładania się etc. Wypróbuję teraz Waszych rad i spróbuję pobyć się starych nawyków. Hah, narazie troszkę czuję się jak w labiryncie, ale może wasze wskazówki to bedzie ta dobra droga i przyniesie efekty.
...
Napisał(a)
Ok, jak obiecałam - bez względu na efekty wyślę po miesiącu zdjęcia.
Niestety z lekkim poślizgiem, z racji ograniczonego dostępu do aparatu ;)
Więc tak - starałam się trzymać diety tak restrykcyjnie jak tylko mogłam - widzę, że wyrobiłam kilka dobrych nawyków m.in. nie jadam po 19, sporadycznie zdarza mi się ostatni, lekki i białkowy posiłek zjeść koło 21. Przestałam pojadać niezdrowe rzeczy poza cheating day'em. Ćwiczyłam 3-4x w tygodniu, miałam czas na regenerację i na naukę do sesji ;) Która już powoli się kończy, więc zapał mam dać z siebie jeszcze więcej.
Czy widzę efekty? Miesiąc to bardzo krótki czas, ale widzę poprawę - niestety od pasa w górę. Znacznie zmalały mi boczki, zarysowane mam mocniej ramiona i uwydatniły się lekko mięśnie brzucha. Zmalała oponka pod pępkiem - wspóllokatorka mówi, że kiedy się schylam wystaje mi kręgosłup ;)) Od pasa w dół efekty nieznaczne, ale są - ujędrniła mi się wew. część ud, kiedy je dotykam czy coś, czuję, że pod spodem mięśnie bardziej mi się zbiły - niestety wciąż problemem jest tłuszczyk. O - i zmniejszył się celulit i zniknęły rozstępy :)
To jest to co zauważyłam ja - czekam na wasze opinie.
Dorzucam obiecane fotki:
Niestety z lekkim poślizgiem, z racji ograniczonego dostępu do aparatu ;)
Więc tak - starałam się trzymać diety tak restrykcyjnie jak tylko mogłam - widzę, że wyrobiłam kilka dobrych nawyków m.in. nie jadam po 19, sporadycznie zdarza mi się ostatni, lekki i białkowy posiłek zjeść koło 21. Przestałam pojadać niezdrowe rzeczy poza cheating day'em. Ćwiczyłam 3-4x w tygodniu, miałam czas na regenerację i na naukę do sesji ;) Która już powoli się kończy, więc zapał mam dać z siebie jeszcze więcej.
Czy widzę efekty? Miesiąc to bardzo krótki czas, ale widzę poprawę - niestety od pasa w górę. Znacznie zmalały mi boczki, zarysowane mam mocniej ramiona i uwydatniły się lekko mięśnie brzucha. Zmalała oponka pod pępkiem - wspóllokatorka mówi, że kiedy się schylam wystaje mi kręgosłup ;)) Od pasa w dół efekty nieznaczne, ale są - ujędrniła mi się wew. część ud, kiedy je dotykam czy coś, czuję, że pod spodem mięśnie bardziej mi się zbiły - niestety wciąż problemem jest tłuszczyk. O - i zmniejszył się celulit i zniknęły rozstępy :)
To jest to co zauważyłam ja - czekam na wasze opinie.
Dorzucam obiecane fotki:
...
Napisał(a)
Hej! Efekty widać, więc działaj dalej. A tą 19 proponuję się za bardzo nie przejmować. Jeżeli metebolizm podkręcasz na wysokie obroty (m.in. jedzeniem), to pora ostatniego posiłku nie jest aż tak istotna, tylko to co on zawiera. Nie głódź się, bo to spowalnia efekty. Ja ostatni posiłek wsuwam z reguły ok. 22, spać idę po północy, i spokojnie lecę z wagi. Pozdrawiam!
Polecane artykuły