Szacuny
0
Napisanych postów
18
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
78
Witam, pierw opowiem wam o co chodzi. Typ uderzył moją przyjaciółkę, w miejsce czułe. Przez niego musi jechać do ginekologa.
Biłem się z nim latem, ale poszło o co innego wygrałem wtedy, ale popełniałem straszliwe błędy prawie poszedłem z nim do parteru bo za blisko podszedłem. Koleś ma z 177cm i ok 90kg ja 177cm 66kg. Nie boję się go wcale. Jestem silniejszy, szybszy i lepiej " wyszkolony " technicznie, tylko z cięższymi od siebie się nigdy nie biłem na sparingach z kolegami góra 5kg był ktoś cięższy.
Raz już pokonałem go, kopnął mnie wtedy tylko w nogę. Prawie udało mu się mnie znokautować bo poszedł na mase ale udało mi się uniknąć kolana w głowę i szybko mu odpowiedziałem lewym prostym.
Z chęcią pokonam go jeszcze raz dacie mi jakąś radę na cięższych?
Szacuny
82
Napisanych postów
1750
Wiek
31 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
23076
Mówisz że już go pokonałeś , twierdzisz ze się nie boisz go wcale i w ogóle jesteś lepszy a pytasz jeszcze o rady na forum o których w walce i tak zapomnisz ? naprawdę dziwne jak dla mnie .Poza tym w parterze łatwiej pokonać cięższego niż w stójce o ile się ten parter trenuje . Chcesz się nauczyć walczyć to musisz trenować jakąś sztukę walki , temat nie potrzebny jak dal mnie .
Szacuny
0
Napisanych postów
18
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
78
Tak, ale jak się z nim biłem pierwszy raz to bez pomysłu. ( Przypuszczałem, że mi nie odda ) Ma twardą szczękę bo dostał 3 strzały w tym 1 w szczękę ale szedł dalej i próbował coś zrobić. Byłem zdezorientowany nie wiedziałem co zrobić byłem w wielkim szoku ze próbuję mi oddać i, że nadal stoi na nogach. Parter to dla mnie czarna magia. Trenuje boks, ale nie w klubie, bo najbliższy klub mam 60km od mojego miasteczka.
Szacuny
444
Napisanych postów
9936
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
103395
czyli to pewnie jakiś grubasek skoro piszesz ,że ważysz 66 a on 90.(i jesteś silniejszy)
Dobra ty trenujesz, on nie.
pewnie nie umie uderzać i cepuje
to mu naj** prostymi
piszesz ,że się nie boisz a jednak tutaj piszesz...przecież nikt ci nie powie jakiejś złotej kombinacji .
Szacuny
0
Napisanych postów
18
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
78
No wiadomo lekki strach czuję, ale to jest normalne. To jest taki typowy Penerek. Wje*** mu to zaraz mnie straszy kolegami, a dobrze się składa, bo ja też mam ich i to mocniejszą ekipę. Ale tutaj chodzi o mnie i o niego no i o przyjaciółkę. Xper, a masz jakąś radę jak kopnąć go? W co celować w żebra?
Szacuny
444
Napisanych postów
9936
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
103395
jak mu j**niesz w wątrobę /splot to go zgasi i raczej mu nic poważniejszego nie zrobisz,pamiętaj ,że jak mu złamiesz nos/szczęke/wybijesz zęby to sobie możesz narobić przypału
Szacuny
0
Napisanych postów
18
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
78
Okej dzięki, będę pamiętał, bo zawsze zachowuję zimną krew podczas solówki/sparingu i nie idę na " pałe " tylko wyczekuje moment, ale to solówka nie będzie. Podejdę po prostu pogadam z nim razem z tą przyjaciółką a jak coś głupiego odpowie to polecą dwa proste i jedno kopnięcie i po zawodach. Chociaż się na to nie nastawiam, bo już raz prawie się przejechałem na tym.