...
...
Napisał(a)
kurde to bardzo ciekawie to musi wyglądać tylko pogratulowac i życzyć Ci dalszej wytrwałości
...
Napisał(a)
Po przeszło 2 tygodniowej rozłące z SFD, najwyższa pora powrócić do pisania... Niestety czasu ostatnio zbyt wiele nie było, ale po 2dniowej regeneracji - tzn. ludzkiej ilości snu można już coś napisać...
Po długich rozważaniach, przemyśleniach, wyciągnięciu wniosków z tego co się dzieje ze mna, obserwując i słuchając innych, obecny plan wygląda następująco:
1 dzień
Klatka + przód i bok barków
2 dzień
Nogi
3 dzień
Plecy + tył barków
4 dzień
Łapy
5 dzień
Nogi
Góra idzie całkiem ładnie, ale stosunkowo wolno stosunko do reszty idą barki, dlatego postanowiłam kompletnie rozłożyć dotychczasowy trening, żeby dać im nowe bodźce do rozwoju. Muszę tu zacząć szybko działać, bo inaczej nabawie się poważnej dysproporcji między barkami a ramionami.
Jak zwykle największym dramatem pozostają nogi. Coś ruszyły,ale to wszystko idzie zbyt wolno. Koło 6 tytogni chcę teraz popróbować z 2 treningami nóg w tygodniu. Jeden trening na maxa z dużymi obciążeniami i jeden trening delikatny.
Bardzo poważnie rozważam dołożenie 6 dnia treningowego, gdzie robiłabym trening typowo crossfitowy. Tutaj podpatrzyłam u jednego z nielicznych nieopier...ających się Panów na siłowni jak robi bear complex i muszę przyznać, że to naprawdę nie głupia sprawa...
Po treningu zostaje klasycznie 0,5h interwałów, jak jestem w stanie to na czczo także 0,5h aerobów.
Miska:
Zjechałam z węgli, dołożyłam tłuszczu, podkręciłam tez białko, ale tu już niestety zbyt radykalnie i musze je jednak obciąć. Potrzebuje jeszcze gdzieś tygodnia, żeby dobrze wyczuć na jakich ilościach białka w połączeniu z tłuszczami jestem w stanie normalnie funkcjonować. Chcę pojechać już teraz do października na minimalnej ilości węgli i potem na masówce dopiero powoli podkręcać.
Suplementacja:
Witaminy, białko Irona, doraźnie przedtreningówka, teraz będzie trzeba coś jeszcze na stawy dołożyć, bo kolana zaczynają się buntować...
Po długich rozważaniach, przemyśleniach, wyciągnięciu wniosków z tego co się dzieje ze mna, obserwując i słuchając innych, obecny plan wygląda następująco:
1 dzień
Klatka + przód i bok barków
2 dzień
Nogi
3 dzień
Plecy + tył barków
4 dzień
Łapy
5 dzień
Nogi
Góra idzie całkiem ładnie, ale stosunkowo wolno stosunko do reszty idą barki, dlatego postanowiłam kompletnie rozłożyć dotychczasowy trening, żeby dać im nowe bodźce do rozwoju. Muszę tu zacząć szybko działać, bo inaczej nabawie się poważnej dysproporcji między barkami a ramionami.
Jak zwykle największym dramatem pozostają nogi. Coś ruszyły,ale to wszystko idzie zbyt wolno. Koło 6 tytogni chcę teraz popróbować z 2 treningami nóg w tygodniu. Jeden trening na maxa z dużymi obciążeniami i jeden trening delikatny.
Bardzo poważnie rozważam dołożenie 6 dnia treningowego, gdzie robiłabym trening typowo crossfitowy. Tutaj podpatrzyłam u jednego z nielicznych nieopier...ających się Panów na siłowni jak robi bear complex i muszę przyznać, że to naprawdę nie głupia sprawa...
Po treningu zostaje klasycznie 0,5h interwałów, jak jestem w stanie to na czczo także 0,5h aerobów.
Miska:
Zjechałam z węgli, dołożyłam tłuszczu, podkręciłam tez białko, ale tu już niestety zbyt radykalnie i musze je jednak obciąć. Potrzebuje jeszcze gdzieś tygodnia, żeby dobrze wyczuć na jakich ilościach białka w połączeniu z tłuszczami jestem w stanie normalnie funkcjonować. Chcę pojechać już teraz do października na minimalnej ilości węgli i potem na masówce dopiero powoli podkręcać.
Suplementacja:
Witaminy, białko Irona, doraźnie przedtreningówka, teraz będzie trzeba coś jeszcze na stawy dołożyć, bo kolana zaczynają się buntować...
...
Napisał(a)
No to witam Cię ponownie bo już się bałem, że nie ma Cię wśród żywych ;)!
...
...
Napisał(a)
Chwilowy zastój umysłowy
Treningowo za to wszystko planowo i działamy dalej
Treningowo za to wszystko planowo i działamy dalej
Poprzedni temat
Martius_W Akcja Plaża 2012 z Iron Horse
Następny temat
skibi89 akcja plaża 2012 z Iron Horse
Polecane artykuły