Jelito drażliwe kult mile widziany.

Kubson1111- najlepszym prezentem bedzie jak pozbiedziesz sie tego dziafostwa i jakos Ci pomoglem, bo wiem co to za bol. Chce jeszcze tylko podkreslic ze efekty beda o ile beda za 2-3 tygodnie. Sam wiesz zapewnie ze tresci pokarmowe ruszaja sie wolno od momentu jamy ustnej do przetrawienia i wogole. Wiec jesli dzisiaj cos zjesz to za 2-3 dni wydalisz resztki z tego, co nie oznacza ze juz jestes czysty, bo jak zjadles np wolowinie 2-3 temu to z 10 dni bedziesz sie tego w calosci pozbywal, bo zawsze cos zostanie. Truj sie ryba i warzywami, maslo orzechowe, jajecznica na masle ja osobiscie jem 2-3 zoltka jak np jem omlet z 10 jaj. Pamietaj o blonniku i dobrych kwasach tluszczowych, tak 2g na kg, dowal orzechow, z niska zawartoscia sodium czy soli, np wloskie albo migdaly daja swietnie rade. st_ud - ja w moim przypadku nie potrafilem sie przyzwyczaic do bolu gdzie z lozka nie potrafilem wstac a jak juz wstalem bo mi sie chcialo na kibel siasc to jak juz siadlem to nic sie nie dzialo i tak w kolko. Walcz chlopie walcz, nie podawaj sie. PS U mnie kolanoskopia , badania krwi i cudy na kiju nic nie wykazaly, rownie dobrze moglbym isc do wrozki i bylo by taniej

Aha pamietaj o tym przekletym blonniku, nie kupuj jakis tam wynalazkow, kup najtanszy w jakims sklepie, walnij 3-5 gram na posilek, nie wazne kiedy, przed po w trakcie, mozesz sobie posypac posilek i tak szamac, jak bedzie gonilo na kibelet to zmniejsz czestotliwosc blonnika a nie porcje 5 g, wiec zamiast np 5 ( posilkow ) x 5 gram zrob 4 posilkow x 5 gram, wieksze odstepy czasowe, zauwazylem ze u mnie to lepiej dziala. Diete dopracowywalem z 2-3 lata aby wszystko wyprobowac i wiedziec co mnie nawwala a co nie, po jakich pokarmach

Walczę walczę, ale czasem nie ma już sił, jak idę czasem rano co 5 minut do kibla, żeby nic nie zrobić, albo wydalić coś grubości ołówka, bo mam tak pokurczone jelita

Kiedyś też byłem na LC bez węgli, warzywa, mięso, tłuszczu do oporu (nie raz 300g masła dziennie ), ale pomogło na krótką metę, po kilku tygodniach wszystko powróciło. Czasem se zrobię dzień LC, zależy od ochoty, ale generalnie jem węglę, bo jakoś nie widzę różnicy. Ryż, kasze drobne typu jaglana, owoce (dużo bananów), wystrzegam się jak ognia glutenu.

No i jakoś to leci, raz na wozie, raz pod wozem.

Leków nie biorę, bo uważam, że nie ma się co truć, poza tym, nic nie dawały

Najlepsza metoda to uspokojenie nerwów, ale ja ciągle jestem nerwowy i ni huyah, nie umiem sobie z tym poradzić

Maslo to sorry ale.... Co do nerwow jest jeden lek, pomaga na zawsze , arszenik

Kult, masło jest bardzo zdrowe, poczytaj sobie

https://www.sfd.pl/Sześć_zdrowych_nowinek_o_maśle-t725283-s6.html 

Przperaszam , chcialem powiedziec ze malso i IBS nie ida w parze, kurde musze znalezc ten art, ale pewnie kazdy jest inny i inacej reaguje wiec ciezko powiedziec cos obiektywnego i pewnego, szczegolnie w naszej przypadlosci

Nasza przypadłość jest o tyle dziwna, że każdemu służy i szkodzi co innego Nie ma dla IBS'a szablonu czy kanonu dietetycznego, że tak powiem.

jeden szablon jedno wyscie - arszenik

kult pisałem do ciebie na poczte a propo tematu mam ten sam problem co autor tematu u mnie np.nie mogę spożywać większej ilości błonnika bo mam wtedy kogiel mogiel w bebechach więc napewno kazdy z nas inaczej reaguje żarcie

Beny 79 - http://www.linwoodshealthfoods.com/  zobacz niebieskie opakowani, zastap zamiast blonnika, na poczte nic nie dostalem??? pisz tutaj. Nie wiem czy nie zlamalem regulaminu wklejajac linka, nie chce bana