...
Napisał(a)
Nie no oczywiście, że kask nie pomoże jak przy +40km/h uderzysz łbem o drzewo/kamień/kogoś innego.
...
Napisał(a)
brak kasku pomoze uniknac takiego zderzenia, tymbardziej z kims innym...
no ale zeby to zrozumiec trzeba najperw jezdzic, a nie zjezdzac...
to samo dotyczy googli, z tym ze tu przy pewnych predkosciach brak wyraznego widzenia zmusza do ich uzywania
no ale zeby to zrozumiec trzeba najperw jezdzic, a nie zjezdzac...
to samo dotyczy googli, z tym ze tu przy pewnych predkosciach brak wyraznego widzenia zmusza do ich uzywania
...
Napisał(a)
Wróć lepiej na oślą łączkę i oszczędź sobie wstydu z twoimi teoriami.
Przejeździj w życiu na desce tyle dni co ja w jeden sezon wtedy pogadamy.
edit: No tak racja w Polsce na stoku nie pojeździsz szybciej niż 50km/h bo co chwile wyjeżdża pod deskę taki ktoś jak Ty który uważa się za mistrza kierownicy, lampy takiej też nie ma jak w Alpach więc gogle są zbędne.
Zmieniony przez - Viskoza w dniu 2011-09-19 11:30:41
Przejeździj w życiu na desce tyle dni co ja w jeden sezon wtedy pogadamy.
edit: No tak racja w Polsce na stoku nie pojeździsz szybciej niż 50km/h bo co chwile wyjeżdża pod deskę taki ktoś jak Ty który uważa się za mistrza kierownicy, lampy takiej też nie ma jak w Alpach więc gogle są zbędne.
Zmieniony przez - Viskoza w dniu 2011-09-19 11:30:41
...
Napisał(a)
Nie wiem jakim cudem kask może chronic przed upadkiem.
Ja sobie nie wyobrażam jazdy bez kasku. Kiedyś bez kasku tak się niefortunnie wywaliłam, że uderzyłam głową o bardzo zmrożony śnieg, ale na szczęście nic mi się nie stało. Wiec jazda bez kasku to czysta nieodpowiedzialność. Wiem że kask nie chroni w 100% ani jak się za szybko jedzie, ale minimalizuje ryzyko powazniejszych uszkodzeń. I daltego będę go używać. Faktem jest, że może nieco przeszkadzać, a gogle nieco zasłaniać pole widzenia, ale lepsze jest przynajmniej cześciowe bezpieczeństwo niz jego brak.
A odnośnie różnic, to powiedziałabym, że narciarski od snowboardowego różnią się designem i tym, że snowboardowy ma w nausznikach miejsce na zamontowanie słuchawek. Ale oczywiście są też kaski uniwesalne.
Ja sobie nie wyobrażam jazdy bez kasku. Kiedyś bez kasku tak się niefortunnie wywaliłam, że uderzyłam głową o bardzo zmrożony śnieg, ale na szczęście nic mi się nie stało. Wiec jazda bez kasku to czysta nieodpowiedzialność. Wiem że kask nie chroni w 100% ani jak się za szybko jedzie, ale minimalizuje ryzyko powazniejszych uszkodzeń. I daltego będę go używać. Faktem jest, że może nieco przeszkadzać, a gogle nieco zasłaniać pole widzenia, ale lepsze jest przynajmniej cześciowe bezpieczeństwo niz jego brak.
A odnośnie różnic, to powiedziałabym, że narciarski od snowboardowego różnią się designem i tym, że snowboardowy ma w nausznikach miejsce na zamontowanie słuchawek. Ale oczywiście są też kaski uniwesalne.
...
Napisał(a)
Też jeżdżę bez kasku, trzeba się nauczyć upadać a kask w tym przeszkadza, zamiast asekurować upadek musiałem się skupiać żeby mi głowy nie urwało bo niby kask lekki ale nie chodzimy w nim cały czas i czuć to przeciążenie jak się dobrze dmucha i wyglebi.
Oczywiście jeżeli ktoś planuje wjechać na stok i spokojnie asekuracyjnie sobie zjechać to jak najbardziej ok, a jak ktoś po jakimś czasie zechce buchnąć w jakąś stertę albo ulepić chopke i ostrzej pojeździć to sam go zdejmie.
Zmieniony przez - Florian555 w dniu 2011-10-29 13:54:13
Oczywiście jeżeli ktoś planuje wjechać na stok i spokojnie asekuracyjnie sobie zjechać to jak najbardziej ok, a jak ktoś po jakimś czasie zechce buchnąć w jakąś stertę albo ulepić chopke i ostrzej pojeździć to sam go zdejmie.
Zmieniony przez - Florian555 w dniu 2011-10-29 13:54:13
...
Napisał(a)
wkoncu ktos, kto jezdzi, a nie zjezdza.... moze jakies spotkanie na stoku? oczywiscie w kasku pelnej zbroi i z tarcza, tak zeby byl dodatkowy dosick do podloza 70kg i bezpieczniej ?:D
...
Napisał(a)
Też jeżdżę bez kasku, trzeba się nauczyć upadać a kask w tym przeszkadza,
Guzik prawda, całe życie jeździłam bez kasku (sporo lat, prosze nie pytać ile), a w zeszłym roku zainwestowałam w "nakrycie" głowy.
Nie uważam żebym przez to zaczęła jeździć jak stara babcia zachowawczo i turystycznie.
Kaski mi w niczym nie przeszkadza.
60thplace, po co tyle sarkazmu i jadu ?
Rozumiem, że jesteś też zwolennikiem picia na stoku, bo przecież to nikomu nie szkodzi, tak ?
Gdybym chciała być upierdliwa to bym Ci napisała - zainwestuj w słownik.
Ale nie napiszę, bo ja jestem miłą osobą i nie mam uprzedzeń w rodzaju, że Ci w kaskach to są łajzy stokowe.
Zmieniony przez - Andromedaa w dniu 2011-10-29 19:30:03
Guzik prawda, całe życie jeździłam bez kasku (sporo lat, prosze nie pytać ile), a w zeszłym roku zainwestowałam w "nakrycie" głowy.
Nie uważam żebym przez to zaczęła jeździć jak stara babcia zachowawczo i turystycznie.
Kaski mi w niczym nie przeszkadza.
60thplace, po co tyle sarkazmu i jadu ?
Rozumiem, że jesteś też zwolennikiem picia na stoku, bo przecież to nikomu nie szkodzi, tak ?
Gdybym chciała być upierdliwa to bym Ci napisała - zainwestuj w słownik.
Ale nie napiszę, bo ja jestem miłą osobą i nie mam uprzedzeń w rodzaju, że Ci w kaskach to są łajzy stokowe.
Zmieniony przez - Andromedaa w dniu 2011-10-29 19:30:03
...
Napisał(a)
słabo by wyszlo z tym slownikiem bo jestem dysortografem i w dodatku mam uszkodzone (i) w klawaturze
pozatym poprawność pisowni nie jest miarą wartości człowieka
a sarkazm i jad? ot taki klimat SFD ktore bylo kiedys kiedys :) jakbys wtedy tu byla nie odebralabys tego w ten sposob
pozatym poprawność pisowni nie jest miarą wartości człowieka
a sarkazm i jad? ot taki klimat SFD ktore bylo kiedys kiedys :) jakbys wtedy tu byla nie odebralabys tego w ten sposob
...
Napisał(a)
bo jestem dysortografem
Wg najnowszych badań pedagogicznych takie osoby to po prostu lenie, którym się uczyć nie chciało
Co do dawnego SFD, fakt nie siedziałam tu, ale siedzę na Inso więc wiem co i jak.
Po prostu trudno mi przyjąć do wiadomości, że uważasz się za lepszego narciarza/snowbordzistę tylko dlatego, że nie nosisz kasku
Trochę to dziecinne.
Wg najnowszych badań pedagogicznych takie osoby to po prostu lenie, którym się uczyć nie chciało
Co do dawnego SFD, fakt nie siedziałam tu, ale siedzę na Inso więc wiem co i jak.
Po prostu trudno mi przyjąć do wiadomości, że uważasz się za lepszego narciarza/snowbordzistę tylko dlatego, że nie nosisz kasku
Trochę to dziecinne.
Poprzedni temat
Przyśpieszone przygotowania dla sprintera do sezonu
Następny temat
przyrząd do ćwiczeń
Polecane artykuły