...
w sprawie przewlekłego zapalenia ścięgna achillesa, mam ten problem od prawie 8 lub 7 lat sam już nie wiem , ale początki były ciężkie , po przeciążeniu ból ok 6 miesięcy i dopiero poszedłem do lekarza,trochę za póżno ,no cóż to był pierwszy taki problem z moją sprawnością,myślałem ,że to przejdzie jak wszystko ,nawet obciążałem nogi niepotrzebnie.Jak poszedłem do lekarza mówił,że to jest przewlekłe ,leczenie zabiegami maści ,tabletki,nawet propozycja operacji.Nie zgodziłem się powoli rozruszałem grając w tenisa stołowego ,zniknęły bańki n ścięgnach i ból ,samo przeszło do tego stopnia ,że grałem 3 lata w B klasie w nogę .Do momentu ,jak znowu przesiliłem / max 6 godz dziennie duży wysiłek ,a młody nie jestem / i wróciło ,próby leczenia ,oczywiście nie odpuszczałem ze sportem ,to jest największy mój błąd ,do końca wyleczyć ,nie potrafiłem wytrzymać 5 dni bez sportu.To i wracało.Z jednej nogi zeszła bańka i ból ,scięgno jest całkowicie sprawne ,druga noga lewa po ostatnim przesileniu,nie chce odpuścić, nawet mój lekarz mnie namówił do miejscowego ostrzyknięcia lekiem sterydowym,po 4 dniach wszystko ustąpiło.Do momentu jak przesadziłem 6 godz /3 tenis ziemny ,3 piłka nożna na orliku /wrócił ból i bańka na lewej nodze,przed wczasami pozwoliłem sobie wstrzyknąć jeszcze raz lek sterydowy ,po pierwszym razie super efekt ,ale tym razem coś mu nie wyszło ból nie ustał mimo ,że byłem grzeczny dwa tygodnie,wróciłem z wczasów niby ból trochę ustał,poszedłem na orlik i prawie zerwałem ścięgno ,taki ból,wystraszyłem się i już 3 tydzień nic nie robię ,tylko smaruję ,byłem u innego ortopedy i zaproponował mi wstrzyknięcie czynnika wzrostu , własną krew ,ponoć robi lepszy efekt i mało inwazyjne ,bo nie steryd a własna krew ,zobaczymy ,napiszę no i niestety zero sportu ,już mnie to wkurza , ta bezczynność.