Walka uliczna a styl

Ja uważam, że judo kontra vs kyokushin raczej by wygrało kyokushin. Wszystko zależy od przeciwnika jego starzu w sztukach walki doświadczenia w walce itp. Nie twierdzę, że kyokushin jest lepsze od judo ale też nie przyznam ci racji co do tego, że judo jest lepsze od kyoku. Napewno wystarczy jeden dobry rzut na ulicy ale wystarczy też jedno mawashi na główkę przed którym ktoś zielony nie ma pojęcia jak się obronić Uważam, że bardzo przydatne jest łączenie styli np. Karate i Judo. Nigdy nie uważałem kyokushin za najlepszy styl ale uważam również, że taki styl nie istnieje tak naprawdę najwięcej zależy od osoby ćwiczącej Ja osobiście ćwiczę kyoku i za jakiś czas zamierzam jeszcze zacząć trenować aikido albo judo.

Karate ni sente nashi.

Niestety boxer i judoka wygrają z kyokushinowcem (sportowcem). Takie jest moje zdanie jako, że i z Boxem i z Kyoku i z Judo miałem do czynienia. Proste, boxer wali rękoma po głowie, najskuteczniejsze uderzenia. Judoka łapie i rzuca, potem kończy w parterze, jeśli przeciwnik ma jakieś obiekcje Boxera bardzo ciężko znokautować mawaszką na głowę, judokę zresztą też. Czemu? Bo jeśli zmienimy zasady i wyjdziemy poza knockdown, to wysokie kopnięciacoraz bardziej stają się niepraktyczne. Owszem, jak jest okazja, można troszkę przetrącić główkę, ale do tego trzeba mieć farta.Boxer zleje karatekę po gębie, judoka go połamie. Proste Chociaż wiele też zależy od samych zawodników, ale mówiąc styl vs styl...

Pozdrawiam.

___________________________
Naczelnik "Styli Tradycyjnych"
Zdemaskowany przez czujnych użytkowników
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

Jeśli przez sytuację na ulicy rozumiemy samoobronę, a nie solówki przed dyskoteką, to raczej nie ma co liczyć na walkę jeden na jeden. Raczej podchodzi kilku kolesi i proszą o komórkę i pieniążki. A wtedy sprowadzanie któregoś do parteru się nie sprawdza, bo reszta cię w tym parterze skopie. Na taką sytuację (o ile chcemy ryzykowac walkę dla ratowania komórki) najlepszym wyjściem chyba jest: bania najsilniejszemu i wiejemy zanim reszta się otrząśnie ze zdumienia. I tu przydają się style uderzane. No i bieganie. Sam tego nie sprawdzałem, ale znam takich, którzy w ten sposób ocalili portwele. Oczywiście, kiedy nie idziemy sami, wszystko się zmienia.

CZeść, pozdrowienia (wyszło do rymu )

***
"...bowiem człowiek, który pragnie zawsze i wszędzie wytrwać w dobrem, paść koniecznie musi między tylu ludźmi, którzy nie są dobrymi."
Niccolo Machiavelli

I Herkules dupa, kiedy wroga kupa...
Na wielu gości żaden styl nie bedzie dabest.

___________________________
Naczelnik "Styli Tradycyjnych"
Zdemaskowany przez czujnych użytkowników
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

Najskuteczniejszym ze styli jest japońska sztuka walki uciekajdo co ma w sumie nawet trochę sensu bo "do" oznacza droga. Masz rację. Na ulicy najlepiej dać w pysk dla najsilniejszego i w długą. Chociaż z drugiej strony całe g**** zrobisz jak podejdzie do ciebie pięciu dresów z bejzbolami i łańcuchami (sam takich widziałem ale nie miałem okazji konfrontacji) Według mnie wbrew wszystkim opiniom jest aikido. Tyle, że większości osób które ćwiczą aikido brakuje odwagi aby się bić czy żeby się nawet obronić mimo, że mają wystarczające umiejętności. Chodź z drugiej strony lepsze jest chyba judo

Karate ni sente nashi.

Z Aikido się mylisz, ale jak mówisz, Judo jest o wiele lepsze

___________________________
Naczelnik "Styli Tradycyjnych"
Zdemaskowany przez czujnych użytkowników
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

Nie mylę się z aikido. Mam siostrę cioteczną która ma 1kyu. Raz szła z jej kolegą który ma 2 dan. Napadło ich 5 drechów. 3 z nich tak skopał mordki, że pozostałych dwóch uciekło w popłochu Oczywiście wszystko zależy jeszcze od organizacji moja siorka trenuje w AAI

Karate ni sente nashi.

ignacy007: akurat ja znam historię, gdzie sprawdziło się kopnięcie przednie w splot. Gość się skulił, a dwaj pozostali nie bardzo wiedzieli, czy gonić mojego kumpla, czy podnosić swojego. Ale w pysk tez moze być. Jak ktoś wali dobre podbródkowe...

***
"...bowiem człowiek, który pragnie zawsze i wszędzie wytrwać w dobrem, paść koniecznie musi między tylu ludźmi, którzy nie są dobrymi."
Niccolo Machiavelli

Acha, jeszcze aikido. Masz rację, też mi się wydaje, że główną wadą tej sztuki jest to, że nie daje adeptom pewności siebie. Właściwie nie wiedzą, co są w stanie zrobić, póki nie sprawdzą w praktyce. Na karate, czy grapplingach są sparingi na serio i człowiek ma szansę przynajmniej zdobyć jakieś pojęcie o tym, co jest warte to, czego się nauczył.

***
"...bowiem człowiek, który pragnie zawsze i wszędzie wytrwać w dobrem, paść koniecznie musi między tylu ludźmi, którzy nie są dobrymi."
Niccolo Machiavelli

Wiesz kopnięcie w splot jest raczej kopnięciem odpychającym (jeżeli mowa o may-geri), ale bardzo skutecznym, wogle ciosy w splot są najbardziej skuteczne I masz rację aikido nie daje pewności siebie. U mnie w szkole w podstawówce w 6 klasie są dwa łepki co mają 2 kyu w aikido. Ale i tak dostają od wszystkich w dupę, bo poprostu nie mają pewnoście siebie. Ja jako karateka nie boję się postawić "bosom" ze szkoły, tylko gorzej ostatnio takiego sprałem to wiesz przyszedł ze starszymi koleżkami a takich to ja już nie zbiją chodź on sam ode mnie o dwa lata starszy

Karate ni sente nashi.