solgar

swoją drogą ciekawe, że jest na ich stronie to:
"Filter by Lifestyle:
Vegetarian Products
Kosher Products "

niby tak, ale odżywki to trochę pasztet, mało kto wie co tam jest, a wiadomo, że suplementy są badane w ogólnikowy sposób. nie pamiętam dokładnych różnic, ale pamiętam tę informację z tej strony http://forum.stsport.pl/printview.php?t=3676&start=0&sid=da056622fe4773b271fb606e2ec55df9
"Podsumowując przedstawione niepokojące dane dotyczące zanieczyszczenia suplementów należy zwróciła uwagę na fakt, że odżywki są preparatami dopuszczonymi przez Food and Drug Administration (FDA) do wolnej sprzedaży (bez recept). Są dostępne m.in. w sklepach, na stoiskach ze zdrową żywnością i za pośrednictwem internetu. Przy założeniu, że są to substancje naturalne i całkowicie nieszkodliwe dla zdrowia, nie wymaga się od producentów posiadania patentu na ich wytwarzanie. Nie obowiązują ich także rygorystyczne procedury badawcze dotyczące efektów działania (korzystnych i niekorzystnych, jak to w przypadku leków dopuszczonych na rynek farmaceutyczny). Nie ma też podobnych rygorystycznych przepis ów w zakresie produkcji, standaryzacji i kontroli jakości odżywek. Z tego powodu dość często zawierają one substancje niedeklarowane przez producenta (20, 21). Często nie są nawet jednolite w obrębie tej samej serii produkcyjnej."

Zmieniony przez - q34q34 w dniu 2011-06-14 18:19:45

A wiesz co jesz kupując pyszną szyneczkę w sklepie, ile byś nie dał to i tak każda jest czymś faszerowana, a jak nie szynka to świnka z której jest ona zrobiona. Masz pieniądz, chcesz kupić to BCAA to kup i koniec.

powinieneś zobaczyć filmik na youtubie jak sie robi suple w usa.

Zmieniony przez - anubis84 w dniu 2011-06-14 18:27:22

Nie no jasne zgadzam się, ale w szyneczce ani śwince nie masz dopingu i jaja od tego Ci nie zmaleją^^ swoją drogą cały wątek był poświęcony obecności dopingu w odżywkach, m.in. Ultimate'a i All Starsa, które uważałem zawsze za bardzo bardzo przyzwoite.
Stąd moje zainteresowanie tym Solgarem. Jak ktoś się znajdzie kto używał może się wypowie. A zabawa w apteczne suplementy to wiadomo, że pozbawia kasy na benzynę

ale to samo można powiedzieć o żywności konwencjonalnej. Jeśli faktycznie jesz mięso od krów karmionych trawą, jesz jajka z chowu ekologicznego i spożywasz warzywa z upraw tradycyjnych - to jestem w stanie zrozumieć dbałość o takie szczegóły j/w. Jesli jednak robisz zakupy w sieciowych marketach gdzie leżą pomidory uprawiane na wełnie mineralnej to delikatnie zwracam uwagę na punkt cięzkości: podstawa diety (zywność) i jej uzupelnienie (suplementy).

W kwestii samej produkcji suplementów, to oczywiście że na allegro możesz znaleźć nawet środki klepane w piwnicy za wschodnią granicą, są to jednak suplementy diety wprowadzane na rynek bocznym torem, w sposób nieoficjalny.

Ażeby oficjalnie wypuścic na rynek jakiś suplement diety konieczne jest złożenie odpowiedniego wniosku przez prducenta uwzględniającego uzasadnienie naukowe. W skład uzasadnienia naukowego wchodzi także pełny przegląd danych z badań z udziałem ludzi, który powinien być w sposób określony w rozporządzeniu. Ustawodawca zobowiązuje także do scharakteryzowania różnych składników, z których składa się suplement np. zastosowanych metod analitycznych, określa w bardzo szczegółowo sposób prezentacji istotnych danych naukowych np. hierarchie klasyfikacji tych danych. Struktura wniosku składa z pięciu części, na które składają się poszczególne elementy określone przez rozporządzenie.*

Warto wiedzieć iż wyroby krajowych marek w zdecydowanej większości mają dość wyśrubowane standardy, Olimp np posiada oprócz GMP i ISO 9001 również GLP i ISO 22000. A formuła patentowa - wbrew temu co wyżej napisałeś - w żaden sposób nie gwarantuje jakości, tylko zastrzega recepturę bądź formułe...

*http://kompendiumprawne.pl/

ale w szyneczce ani śwince nie masz dopingu i jaja od tego Ci nie zmaleją - zdziwiłbyś się gdybyś przejrzał sobie niektóre badania...

Słuszne uwagi, zgadzam się z nimi, choć nie wiem na czym polegają te standardy, o których wspomniałeś, jak Ci się chce to możesz mniej więcej powiedzieć. Ale wciąż wracam do tego samego - w pomidorze nie będziesz miał dopingu, a o to mi chodzi. No i jeszcze to, że sposób badania leków jest mimo wszystko o wiele bardziej restrykcyjny. Ale ogólnie zdroworozsądkowo masz chyba racje

dopiero przeczytałem Twojego posta, jeżeli rzeczywiście od szyneczki jaja maleją to ja odpadam w takim razie trzeba się przestawić na jajka zielononóżki ^^

Zmieniony przez - q34q34 w dniu 2011-06-14 18:55:52

Dodawanie sterydów producentom się nie opłaca, to w Ameryce są już chyba gorsze standardy badania supli niż polskich producentów. Faftaqowi nie chodziło o to że w żywności są sterydy, tylko ile chemicznych domieszek zawierają.

No to jak chodzi o chemie to przecież zgoda. Problem polega na tym, że jak widać niektórym się opłaca (raport, do którego dałem link). Standardy badania supli ogólnie nie sa takie jakie mogłyby być. W każdym stanie pewnie są inne, zapewne w Polsce lepsze, ale i wszędzie gorsze od tych od lekarstw, choć wypowiadam się ogólnikami bo się na tym nie znam.
Nie ma co, wiadomo o co chodzi, tak naprawdę to kwestia kasy

Pozostałości hormonów mogą występować w żywności:

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1567313/pdf/envhper00395-0022-color.pdf

Podobnie jak związki które wpływ na poziom hormonów mają -choć same nimi nie są:

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1519121/ 

Ceny mają masakryczne, aczkolwiek z firmą nigdy nie miałem styczności.

Nie obawiaj się kupowania suplementów 'rynkowych'. W Polsce posiadamy jedne z najbardziej rygorystycznych przepisów na świecie odnośnie ich jakości.