W PB czytałem o mechanizmach działania DAA. To działa innymi drogami niż są kontrolowane przez ujemne sprzężenie zwrotne układu hormonalnego. Clomid oddziałuje na te ujemne sprzężenie zwrotne regulujące oś HTPA, a DAA działa z "drugiej" strony.
Wiec wydaje mi się że jednak DAA można śmiało łączyć z Clomidem. DAA wzmocni działanie Clomu i układ hormonalny szybciej wróci do normy. Wydaje mi się że lepiej szybciej przywrócić do normy HTPA, mieć krótszy odblok, niż dłużej ale słabiej pobudzać HTPA.
W końcu chodzi o szybsze doprowadzenie organizmu do normy.
Mam jeszcze jedno przemyślenie. Ogólnie nie poleca się używania AI w trakcie cyklu bo ograniczają efekty itp.
Ale... Gdy kończymy cykl, syntetyczny testosteron "rozpada" się zgodnie ze swoim czasem połowicznego rozpadu - dla propa to chyba 7dni, czyli po tygodni jest go o połowe mniej niż wstrzyknęliśmy. Ale estrogeny dłużej się utrzymują i gdy po odstawieniu koksu testosteron zniknie, estrogeny nadal pozostają. I to właśnie one powodują ujemne sprzężenie zwrotne(jest dużo estro, znaczy że nie ma potrzeby by przysadka produkowała LH króre pobudza jądra do produkcji testosteronu - nie ma testosteronu jest ujemny bilians azotowy - tracimy mięcho ). Czemu na kilka dni przed ostatnim strzałem(zależnie od długości estru)nie obniżyć działania enzymu aromatazy używając AI? Obniży to ilość estrogenów i w momencie zakończenia cyklu(o ile wstrzelimy się z ilością AI?)wejdziemy w odblok z niskim poziomem testosteronu, ale też z niską ilością estrogenów które to blokują nasze HTPA.
Chyba łatwiej/szybciej się bedzie wtedy odblokować? Clomid oszukuje ciało że tego estrogenu jest mało, a my wtedy naprawdę będziemy mieli mało estrogenów.
Własciwa proporcje
estro/test to ~1:80. Zawyżone ilość estrogenów jak każdy wie bardzo nam nie służy. Gdy przed zakończeniem cyklu zbije się estro do niskiego poziomu będzie łatwiej będzie później na PCT. Być może przez pare dni gdy proporcja estro/test będzie zaburzona na korzyść teścia będziemy czuć się jak szmata(decadick?)ale po kilku dniach to minie a spadki będą mniejsze...
Nie wiem czy dobrze kombinuje, opieram to swoje wymysły na mojej powierzchowniej wiedzy na temat układu hormonalnego...
Co o tym myslicie - bredze, czy może ma to jakiś sens? Aktualnie nie planuje żadnego cyklu(wakacje!)wiec nie będę miał okazji aż do jesieni przetestować mojego wymysłu...