karate vs.boks w Polsce

jakryc - dziekuje za Twoja rade. Sparuje z bokserami dosyc regularnie. Poza tym troche czasu spedzilem na Kleofasie wiec nie pouczaj mnie prosze...

więc doskonale powinnes wiedziec jak ważna jest praca nóg i, że nie polega ona tylko na "odskokach".

SI VIS PACEM, PARA BELLUM...

oj nie mam juz sil sie z Toba klocic. Owszem praca nog jest bardzo wazna, ale Ty jak mi sie wydaje twierdziles ze z dobra praca nog nie bede mog Cie trafic low kickiem ani razu...podtrzymujesz?

nie w tym sensie , dobra praca nóg to podstawa, a low kick...cóż, jak ktos bedzie stał i czekał to rzeczywiście go trafisz z byc może po jednym locku znokautujesz...


SI VIS PACEM, PARA BELLUM...

Tak po prawdzie to każdy z was sam tworzy sztuke walki i sam nią walczy więc nie porównujcie style ale ludzi. Raven skontaktuj sie ze mną

kolega z sekcji kyokushinu walczyl na ulicy z gosciem trenujacym boks.
staz karateki - 3 lata, waga - 85kg, wzrost - 173cm.
bokser - waga - ok. 75kg, wzrost ok - 170.
po 3 lowkickach bokser nie mogl wstac.


I kiedy byliśmy dobrzy
po prostu zamknąłeś oczy
Więc kiedy jesteśmy źli
zamierzamy pokryć bliznami twój umysł
[Marilyn Manson]

Nie rozumiem ludzi, którzy myślą, że boks jest dobry na wszystko. Boks jest ok na: ulice i jako uzupełnienie kyokushin Oczywiście żartuję ale uważam, że karateka (ktory swoje umie) po treningach boksu nie powinien miec problemow z gosciem ktory cale zycie uzywa tylko rak. Niestety kyok ma ta wade ze nie ma w nim parteru i uderzen na twarz i dlatego uzupelnia sie go boksem i np. judo. A boksie nie ma: kopniec, parteru, kolan, łokci, rzutów ani podcięć wiec pytam sie: co jest ubozszym stylem? Ale generalnie i tak zależy wszystko od kolesia: niektorym niepotrzebne sa nogi a niektorym uderzenia na twarz aby wygrac. Niech kazdy trenuje co chce. A przyklady typu Konin mnie smiesza.. Ile juz bylo bezimiennych walk w ktorych gosc co nic nie trenuje nastukał bokserowi czy karatece? I co to znaczy? Ze najlepszy jestes gdy nic nie trenujesz? Zastanowcie sie. Aha i jeszcze jedno, nie tyczy sie to wszystkich ale generalnie na forum panuje tendencja ze bokserom brakuje troche pokory. Bo tego na treningach już was nie nauczą...


"Life is floating, passing me by
sometimes I try to reach for it
sometimes i do not care..."

Nieważne czy trenujesz karate, thaia czy kicka te style wymagają za***istej koordynacji ruchowej i długotrwałych treningów (codziennie) żeby faktycznie połączenie nóg i rąk dawało ci jakąś przewagę nad krótkotrenującym bokserem.
Kiedy byłem w szczytowej formie po 7 latach nieprzerwanych treningów (najpierw Kyokushinkai potem kick) przez ostatnie dwa lata 3 godziny dziennie na treningu (5 dni w tygodniu)(ozywiście + treningi w domu na sucho) i tak na ulicy lepiej walczyło mi się korzystając z samych technik bokserskich.

Zgadza się, że w walce na ulicy generalnie dominują pięści a nie nogi. Bierze się to stąd że są dokładniejsze a w walce na ulicy zazwyczaj szybko dochodzi do zwarcia. Ale umiejętne kopanie może tylko pomóc a nie zaszkodzić..zgadza się? Podobnie jak łokcie i kolana- to są [jak już ktoś napisał] dzisiejsze bestselery

"Life is floating, passing me by
sometimes I try to reach for it
sometimes i do not care..."

kolana - te bestsellery są znakomicie wykorzystywane w kyokushinie.


I kiedy byliśmy dobrzy
po prostu zamknąłeś oczy
Więc kiedy jesteśmy źli
zamierzamy pokryć bliznami twój umysł
[Marilyn Manson]