Dziwne okaże się, że przypomniałem sobie po 10 latach :D Są tego dwa powody - raz, że mam tu konto więc może ktoś coś miał takiego i coś doredzi. A po drugie to że pewne osoby z siłowni na przykład - mówiły mi te około 10 lat temu, że tego już nigdy do końca nie wyleczę. Mam nadzieję, że nie spamuję ale czy to prawda, nie ma opcji tego wyleczenia do końca?
Drugie pytanie, przy okazji :D
Chyba mam skoliozę, już nie wiem... ale ogarniam swoje życie o czytałem trochę - skolioza to skrzywienie boczne a ja się garbię, od małego, kiedyś niby nosiłem jakiś gorset ale jak nosiłem i ile to już inna kwestia. Generalnie mój garb się nie powiększa z czasem a nawet jeśli to przez ostatnie 10 lat niezauważalnie. Jeśli o tym myślę to bez problemu mogę się prostować (dopóki o tym myślę, że się garbię), z tymże po jakimś czasie zaczyna mnie to męczyć. Da się coś z tym zrobić? Czytałem o metodzie FED ale ta w moim przypadku chyba odpada nie? Wiem - powinienem się udać do fizjoterapeuty i się dowiedzieć na 100% ale zabiegi kosztują, mam 24 lata więc mój wiek kostny jest stosunkowo stary jeśli chodzi o takie zabiegi. Sam myślałem, że najlepsza opcja to jak będę chodził na siłownię i robił mięśnie oczywiście całego ciała, ale szczególnie grzbietu i w międzyczasie chodził cały czas prosty żeby te mięśnie w tej wyprostowanej postawie urosły i po prostu nie wiem - trzymały prostą sylwetkę :D
Zmieniony przez - bartololomeo w dniu 2019-04-13 09:26:03