Kiciuś: nie spację, starszaku, ale nosek z myślnika ;) A poza tym ja jestem pokolenie terminali graficznych, unixa, gophera, lynxa, pine'a etc.
Wracjąc jednak do znacznie bardziej interesujących rzeczy, czyli "Abramsów w Groznym", to Amerykanie bardzo szczegółowo przyglądali się wszelkim walkom w terenie zurbanizowanym, zanim jeszcze Rosjanie podjęli próbę zdobywania Groznego, preludium takiej zabawy mieli w Hue w 1968 bodaj (ofensywa Tet). Od lat trenowane są FIBUA/MOUT (Fighting in Build-Up Areas/Military Operations in Urban Terrain), opisane w rozmaitych FMach i dopracowywane.
Oczywiście przygotowanie teoretyczne przygotowaniem teoretycznym, a życie życiem. W 1999 roku w Joint Readiness Training Center (JRTC) w Fort Polk (Luisiana) czyli jak to nazywają popularnie żołnierze miasteczku Shugart-Gordon (29 budynków, obszar 1km2) miały miejsce ćwiczenia w walce miejskiej, jeśli jesteś ciekawy, jak im poszło i jak działał wróg (czyli OPFOR 1/509 Inf (ABN)) to polecam lekturę:
http://www.globalsecurity.org/military/library/report/1999/99-16/appendg.htm
Wnioski należą do Ciebie ;)
____________________________________________________________________________
War is a game played with a smile: if you can`t simle, grin.
If you can`t grin, keep out of the way until you can. [Winston Churchill]