-|||---sporo---|||-
...
Napisał(a)
Lukaszmun zobacz twarz Randy'ego w wywiadach po walce - jednak cos z tych prostych doszlo. Poza tym ta parowa ma wlasnie taki styl walki - wykorzystuje warunki fizyczne. Z Couturem bal sie kopac bo jak tylko sprobowal kolana od razu Couture chwytal i probowal obalenia, Tim ze swoja mozolnoscia gdyby wiecej kopal, jeszcze czesciej zostawalby obalony. Randy ma doskonaly refleks pomimo 43 wiosen na karku.
...
Napisał(a)
Jeśli była ustawiona to Tim powinien dostać oskara. Jego rożalenie po walce i sugestia, że miał kontuzję i to dlatego przegrał (szybko się z tego wycofał, ale co to zmienia?). Poza tym pierwsza runda. Jakby była ustawiona to by się skończyło szybciej . No nie wiem, nie wydaje mi się, żeby była ustawiona. Sylvia jest po prostu przeciętniakiem. Deadly striker - chyba pod remizą .
...
Napisał(a)
Lukaszmun bzdura. Randy był dużo szybszy niż parówa i świetnie unikał ciosów. Widać było że długo trenował do tej walki. Jestem pewien że walka nie była ustawiona. Ani Tim ani tym bardziej Randy nie zgodziliby sie na takie rozwiązanie.
...
Napisał(a)
ja tam nie watpilem w randyego ani przez chwile bylem niemal pewien ze wygra bo jest wirtuozem mma
...::::: WE ARE ALL ONE :::::...
http://coolflashgames.free.fr/swf/flightofthehamsters.swf
GRA KTORA NISZCZY
...
Napisał(a)
Ha, to 2 z 3 trafiłem . Sobral mógł wygrać - ale zaczął robić głupoty i przerżnął.
Największe mity i kłamstwa dotyczące dopingu: https://***********/d0ping
Największe mity medyczne: https://***********/mitologia1
...
Napisał(a)
a ja własnie na przeciwnika sobrala postawiłem jakoś tak miałem przeczucie
...
Napisał(a)
kurde ja też obstawiłem i zamiast 150 zł wygrałem 5 przez Sobrala...miałem nadzieje że wyciągnie wnioski z walki z Chuckiem...gaddemyt
Kto mówi że tego się nie da zrobić ?!
...
Napisał(a)
Walka wieczoru naprawdę wspaniała. 25 minut i ani chwili nudy. Couture dominujący od początku (dosłownie od pierwszej akcji) do końca. Wreszcie ktoś pokazał jaki z Sylvii "znakomity" fighter, a zwłaszcza striker. Maniakiem nie wiem czego on jest, bo na pewno nie treningu. Chyba nigdy nie będzie wyglądał jak przystało na fightera światowej czołówki, ale w sumie nie musi...bo w niej nie jest, nigdy nie był i nie będzie. Couture wykonał swój plan doskonale i nawet w stójce demolował - coś pięknego! Wprawdzie chciałem, by to CC zniszczył Sylvię koncertowo, ale taki obrót sprawy również mi nie przeszkadza Teraz czekam na starcie Crocopa z Couture'm. Wprawdzie sądzę, że Mirko nie da Randy'emu nic do powiedzenia, ale po tym, co dziś zobaczyłem nigdy już nie będę mógł dać głowy, że Couture przegra. Wybitny zawodnik!
...
Napisał(a)
Jak to powiedział Hitchcock, film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, a potem napięcie powinno stopniowo wzrastać.
Tak i było z walką o pas między Timem a Randym. Wytrenowaną kombinacją uderzeń Randy położył Tima już w pierwszych sekundach walki. A potem było jeszcze ciekawiej. Pomyślałem, że ta walka będzie jednak bardziej interesująca niż się spodziewałem
Randy dominował w każdej strefie, świetnie boksował, świetnie sprowadzał, świetnie kontrolował sytuację na ziemi. Rządził po prostu
Tim nie mógł rozwinąć żagli w stójce bo Randy ciągle napierał i zagrażał klinczem i sprowadzeniem. Randy pokazał też kawał dobrej zapaśniczej roboty, kładł Tima raz za razem. Jego plan na walkę był perfekcyjny i wypełnił go dokładnie. Przy trzeciej rundzie obawiałem się, że Couture wysiądzie kondycyjnie, ale potem przeniósł walkę do parteru i mógł sobie pozwalać na krótkie chwile odpoczynku.
To była genialna walka. Nie tylko ze względu na technikę i plan Randego. To, że Randy jest powracającym mistrzem dodało walce smaczku, po drugie różnica wieku, po trzecie brak monotonii - prawie bez przerwy coś się działo, raz w stójce, raz w parterze. Tim niestety był w tej walce postacią drugoplanową. Był tylko przeszkodą, a całe emocje podczas oglądania koncentrowały się na tym w jaki sposób Randy tą przeszkodę omija. Gdyby był bardziej aktywny moglibyśmy mieć jeszcze ciekawszą walkę.
Jedna z najlepszych walk w historii UFC.
Zmieniony przez - emceha w dniu 2007-03-04 18:34:21
Tak i było z walką o pas między Timem a Randym. Wytrenowaną kombinacją uderzeń Randy położył Tima już w pierwszych sekundach walki. A potem było jeszcze ciekawiej. Pomyślałem, że ta walka będzie jednak bardziej interesująca niż się spodziewałem
Randy dominował w każdej strefie, świetnie boksował, świetnie sprowadzał, świetnie kontrolował sytuację na ziemi. Rządził po prostu
Tim nie mógł rozwinąć żagli w stójce bo Randy ciągle napierał i zagrażał klinczem i sprowadzeniem. Randy pokazał też kawał dobrej zapaśniczej roboty, kładł Tima raz za razem. Jego plan na walkę był perfekcyjny i wypełnił go dokładnie. Przy trzeciej rundzie obawiałem się, że Couture wysiądzie kondycyjnie, ale potem przeniósł walkę do parteru i mógł sobie pozwalać na krótkie chwile odpoczynku.
To była genialna walka. Nie tylko ze względu na technikę i plan Randego. To, że Randy jest powracającym mistrzem dodało walce smaczku, po drugie różnica wieku, po trzecie brak monotonii - prawie bez przerwy coś się działo, raz w stójce, raz w parterze. Tim niestety był w tej walce postacią drugoplanową. Był tylko przeszkodą, a całe emocje podczas oglądania koncentrowały się na tym w jaki sposób Randy tą przeszkodę omija. Gdyby był bardziej aktywny moglibyśmy mieć jeszcze ciekawszą walkę.
Jedna z najlepszych walk w historii UFC.
Zmieniony przez - emceha w dniu 2007-03-04 18:34:21
Poprzedni temat
Przygotowania do zawodów mma
Następny temat
K-1 World Gp 2007 in Yokohama Walki do zassania!
Polecane artykuły