SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Trening walki w wewnętrznym kung-fu

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 2015

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
dacheng Bushido24.pl
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 3266 Wiek 59 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 23097
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 49 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 435
kurde dobry styl ten yiquan ale powiedz dacheng czy to wszytko prawda co pisza w opowiesciach o tym mistrzy wangu jak tak to ja chce sie nauczyc explozji sily....heh

check the flow

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
dacheng Bushido24.pl
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 3266 Wiek 59 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 23097
Co piszą to jedno, a jak ludzie interpretują to co czytają to drugie. Generalnie w opowieściach tych nie ma nic takiego, czego nie można by zobaczyć na treningach, o ile okoliczności są sprzyjające. Np. przypadek lub różnica w poziomach przeciwników jest duża, lub jeden z nich zaskoczony jest sposobem działania, z którym wcześniej się nie zetknął. I tyle, nie ma się czym podniecać. W sprzyjającej okoliczności, gdy przeciwnik ma zachwianą równowagę, wtedy szybki, nawet krótki ruch może dać spektakularne efekty. Żadnych cudów. Normalna sztuka walki dla normalnych ludzi.

Andrzej Kalisz - AKADEMIA YIQUAN http://www.yiquan.pl

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 49 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 435
ok chodzi mi tylko o to ze np wielu ludzi nie wierzy w cuda ale ja widzialem np wiele razy jak mnichi z shaolin dzieki kontroli energi chi moga naprawde dokonywac rzeczy niemozliwych np rozbijanie marmuru glowa stanie na norzach,wlocznie na grdyce albo podnaszenie mnicha na wloczniach wiec pomyslalem sobie ze moze yiquan polega na jakis wybuchach energi chi czy cos w tym stylu skoro czytalem ze mistrz wang dostal kopa na plecy poczym kopiacy odlecial niczym odbity od sprerzyny....o co w tym chodzi??????????

check the flow

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
dacheng Bushido24.pl
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 3266 Wiek 59 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 23097
To co prezentują "mnisi" z Shaolinu, prezentuje też wielu innych ludzi, i nie powołują się przy tym na "chi", ale wyjaśniają na czym faktycznie polegają te triki. Bo są to triki, sztuczki, podobnie jak sztuczki cyrkowe, które niewtajemniczonemu też wydają się niewiarygodnie, ale jakoś nikt nie doszukuje się tam "kosmicznych energii"

Akurat kiedyś (pewnie z rok albo dwa lata temu) podawałem na tym forum linki do videoklipów, gdzie pokazywano sztuczki "mnichów" z Shaolinu i wyjaśniano z punktu widzenia fizyki na poziomie podstawowym jak to działa, łącznie z demonstracjami prostych doświadczeń fizycznych wyjaśniających te mechanizmy. Może ktoś znajdzie tamten temat.

A propos kopnięcia w plecy Wanga. To był jego przyjaciel, więc z pewnością nie chcial mu zrobić krzywdy. To prawdopodobnie była raczej próba popchnięcia stopą, niż faktycznego kopnięcia, które mogłoby wyrządzić krzywdę. Jeśli robił to od tylu, pewnie sądził, że Wang się nie spodziewa, i że np. zepchnie go ze stołka. Jeśli Wang sie zorientował, i odpowiednio wcześnie zareagował, przyjmując tylko odpowiednio stabilną pozycję, opierając się odpowiednio ustawionymi nogami o podłoże, sytuacja się zmieniła, i wykonujący "kopnięcie", który spodziewał się, że jego akcja się powiedzie, napotkał na znacznie większy opór niż się spodziewał. Jeśli kontynuował akcję z taką samą siłą, nie dostosowując siły i pozycji (dla zachowania równowagi) do zmienionej sytuacji, po prostu się stopą od pleców Wanga odepchnął.

Gdy ktoś faktycznie ćwiczy style wewnętrzne (a nie tylko słucha opowieści oszołomów, którzy opowiadają pierdółki o energiach, nie mając pojęcia na czym te style polegają - a sporo powyżej 90% instruktorów styli wewnętrznych na Zachodzie należy do tej grupy nawiedzonych oszołomów, napalonych na fantastyczne bujdy), to po prostu zna takie sytuacje z praktyki. Np. w ćwiczeniach tui shou ("przepychanie rąk") jest to na porządku dziennym. Czasem jeden z przeciwników próbuje pchnąć, czy pociągnąć drugiego, czy wykonać inną akcję, ale ponieważ robi to w niewłaściwym momencie, używając dużej siły, a zapominając o stabilności (bo wydawało mu się, że akcja bez trudu się powiedzie, a tymczasem ze strony przeciwnika pojawiła się duża siła kontrująca), zamiast pchnąć przeciwnika, sam się od niego odbija, zamiast pociągnąć, sam na niego wpada itp. Normalne zjawisko. Albo gdy spodziewa się duzego oporu, a opór się nagle zmniejsza, sam traci równowagę. Zupełnie normalne sprawy. Ale na tym to polega. To jest wykorzystywane. Sytuacja w walce cały czas się zmienia i trzeba umieć się do zmieniających sytuacji dostosować.

Więc takie opowieści dla kogoś kto ćwiczy są tylko opisami dość typowych, regularnie zdarzających się sytuacji. Tylko ci, którzy nie ćwiczą autentycznych systemów wewnętrznych, doszukują się w tym cudów, i w wielu wypadkach po prostu wolą wierzyć w cuda, niż wziąć się za coś, co przynosi realne umiejętności w walce.

Po prostu trzeba się uczyć u ludzi, którzy się na tym faktycznie znają, a nie tylko opowiadają głupoty, żeby przyciągnąć jak największe rzesze chcących wierzyć w cuda. Np. ci "mnisi" Shaolinu, czyli absolwenci chińskich AWF-ów o specjalności wushu, skierowani do pracy w Shaolinie jako "świeccy mnisi", by zarabiać kasę na nauczaniu naiwnych i robieniu cyrkowych pokazów podczas międzynarodowych turnee. Ten cyrk powstał z inicjatywy rządu, dla robienia kasy na sprzedaży naiwnym ściemy udającej tradycyjną sztukę walki z Shaolinu. I wcale nie zależy im na faktycznym wyjaśnieniu na czym to polega. Bo cały ich zarobek polega na wykorzystywaniu ludzkiej chęci wiary w niezwykłości.

Andrzej Kalisz - AKADEMIA YIQUAN http://www.yiquan.pl

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 49 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 435
no to zes mi otworzyl oczy to czyli chi nie istnieje i tai chi czy chi gong czy medytacja sa sciema i nie maja na celu kontroli i przeplywu energi chi kiedys widzialem wywiad z mnichami z klasztoru shaoiln w niemczech oczywiscia sa to emigranci z chin no i wlasnie byly tam te sztuczki 40 letnia chinska kobieta stanela na nozach i rozwalia na glowie metalowa plaska sztange przypominajaca miecz no i padlo pytanie jak to robi ona wytlumaczyla ze energie chi mozna kierowac w rozne czesci ciala oczywiscie po odpowiednim opanowaniu jej poprzez medytacje,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,Co do yiquan to czyli nazwy typu explozja sily itp nie maja nic wspolnego z energia sa to tylko techniki wykorzystujace sile przeciwnika przeciwko niemu czyli zaburzenia rownowagi i takie tam................????????

check the flow

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
dacheng Bushido24.pl
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 3266 Wiek 59 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 23097
Samo stawianie kwestii w formie, czy qi istnieje, czy nie istnieje jest błędne. Qi to po prostu pojęcie stosowane w Chinach w różnych dziedzinach, często w odniesieniu do zjawisk, które dziś łatwo dają sie tłumaczyć na gruncie podstawowej fizyki, ale często w odniesieniu do zjawisk (np. w zakresie tradycyjnej medycyny chińskiej), które są wciąż trudne do wyjasnienia przez współczesną naukę. Ale także w stosunku do kwesti subiektwnych (np. zmysłu estetycznego, teorii sztuki). Więcej o qi napisałem w tym artykule: http://www.yiquan.com.pl/artykuly/plqi.html

Natomiast jeśli chodzi o wspomniane pokazy i np. tę kobietę. Te same efekty można osiągnąć przez umiejętny "mechaniczny" trening. Oczywiście potrzebna jest koncentracja, podobnie jak artyście cyrkowemu do wykonania jakieś sztuczki niezbędna jest pewna koncentracja, a gdy nie będzie skupiony, to mu nie wyjdzie. Łamanie żeliwnych płyt nie jest czymś niezwykłym, bo żeliwo jest kruche. Nie jest też wprawdzie łatwe, nie wyjdzie komuś, kto odpowiednio nie ćwiczył, ale stosunkowo krótki okres treningu technicznego i prób z czymś łątwiejszym pozwala osiągnąć ten efekt. Oczywiście w Chinach wykorzystywano wyobrażenie, intencję, kierowania energii do uderzającej powierzchni, bo zaangażowanie umysłu pomaga w lepszym zmobilizowaniu układu nerwowego i ruchowego, dla zwiększenia efektywności działania. To zjawisko jest wykorzystywane dziś w wyczynownym sporcie. Np. Małysz trenował "na sucho" wyobrażając sobie, że po wybiciu z progu skoczni leci bardzo daleko. I później skacząc przywoływał to samo nastawienie. Chińczycy wyjaśniali wszystko pojęciem qi, więc pracowali ze "skupieniem qi w uderzającej powierzchni". Takie wyobrażenie w połączeniu ze skupieniem ułatwiało im pełniejsze zmobilizowanie układu nerwowego i mięśniowego. Tyle, że nie mieli pojęć, które pozwoliłyby im użyć sformułowań, jakich użyłem w poprzednim zdaniu. I dziś niektórzy uczą się tradycyjnych metod, i wyjaśniają je w te tradycyjne sposoby. Ale można też użyć zupełnie innych wyobrażeń, zapominająć o pojęciu qi, i osiągnąć ten sam efekt. Na przykład ćwicząc uderzenia można wyobrazić sobie, że uderza się w ciężką metalową płytę, która się rozpryskuje w efekcie uderzenia. Dzięki zachowaniu takiego nastawienia, przy faktycznym uderzeniu, łatwiej jest wykorzystać pełne możliwości wynikające z koncentracji, mobilizacji układu nerwowego i mięśniowego, uzyskanej dzięki temu poprawy koordynacji. Ta droga pozwala uzyskać te same efekty, bez straty czasu na lata treningu odczuwania "krążenia qi" i budowania dalszych umiejętności dopiero na tym.

Jeśli chodzi o "eksplozywną siłę" odnośnie yiquan, czy systemów wewnętrznych to chodzi po prostu o coś co nazywa się fa jin (lub fa li) - "emisja siły". Każde działanie siły, to w tej terminologii emisja siły. Siłę można emitować w różny sposób. Na przykład zwykłe pchnięcie to będzie pewien rodzaj emisji siły. Uderzenie będzie innym rodzajem emisji siły. Uderzenie może być wykonane tak że część energi idzie w uderzenie, a część faktycznie idzie na pchnięcie. To będzie kolejny rodzaj emisji siły. Gdy udrzenie jest szybsze, a czas kontaktu z uderzaną powierzchnią krótszy, to uderzenie takie jest bardzie "penetrujące" - siła "penetrująca". Gdy ruch uderzenia jest krótki, a w tym ruchu udaje się w umiejętny sposób wygenerować dużą siłę/energię, mówimy o krótkiej sile (tu są takie pojęcia jak "siła calowa", "siła trzycalowa"). Gdy następuje gwałtowne przyspieszenie (na przyklad w końcówce uderzenia, tuż przed celem następuje przyspieszający dodatkwowy skurcz, lub gdy z sytuacji stosunkowo wolnego ruchu lub nawet bezruchu następuje bardzo gwałtowny krótki ruch - może to być krótkie uderzenie lub np. szarpnięcie przeciwnika, taką siłę nazywamy "siłą eksplozywną"). Demonstrowane efekty zastosowania takiej siły, gdy wykonujemy krótki ruch, a przeciwnika daleko odrzuca, możliwe są wtedy, gdy nastąpi wychylenie przeciwnika (tak jak w judo rzut wyjdzie widowiskowo, jeśli uda się wychylić przeciwnika i wtedy wejść rzutem), uchwycenie jego momentu zachwiania równowagi, utraty kontroli nad równowagą, albo gdy dołączy się efekt użycia takiej krótkiej, dynamicznej siły, z nadmiernym użyciem siły przez przeciwnika, z jednoczesnym jego brakiem panowania nad równowagą. Ale to jest pokaz. Tak samo jak judocy na pokazach robią super widowiskowe rzuty, ale na zawodach, czy sparingach, rzadko im to tak pięknie wychodzi, chyba że trafią na dużo gorszego przeciwnika, albo czasem wyjdzie, bo przeciwnik akurat popełnił błąd. Tutaj jest dokładnie tak samo. W walce zastosowanie "eksplozywnej siły" najczęściej tylko powoduje zmianę toru uderzenia ręki przeciwnika (gdy nastąpi na rękę - w tym wypadku byłby to odpowiednik bloku w karate), czy jego minimalne zachwianie, dające ułamek sekundy, który uda się lub nie uda się wykorzystać. Takie są realia. W każdej sztuce walki. Pokaz a walka to różne rzeczy. Oczywiście gdy ktoś jest dobry, a jego przeciwnicy dużo gorsi, łatwiej o dość częste zaistnienie takich robiących wrażenie sytuacji. Akurat tak było z Wangiem. Sam Wang zresztą pisał juz na początku XX wieku, że sztuki walki w Chinach podupadły, i mimo podróżowania po całym kraju niewielu znalazł ludzi, którzy coś potrafili. Zwykle tylko potrafili dawać pokazy i oszukiwać naiwnych. Nic dziwnego więc, że gdy ktoś mial jakieś konkretne umiejętności, to większość starć kończyła się wyraźnym zwycięstwem. Dla europejskich bokserów, czy japońskich judoków jego sposób walki był natomiast zaskakujący, bo nie spotykali się wcześniej z takim sposobem walki, gdzie uderza się i wpływa na równowagę równocześnie.

Tak, że yiquan to jest super rzecz, i dlatego uprawiam yiquan. Ale to jest coś dla ludzi rozsądnych, a nie dla tych, którzy lubią wierzyć w bajki.

Andrzej Kalisz - AKADEMIA YIQUAN http://www.yiquan.pl

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 49 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 435
dzieki duzo sie dowiedzialem naprawde mozliwe ze zapisze sie na yiquan..pozdroo

check the flow

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 2 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 178
ja mam pytanie, czy ten styl mozna trenować we wrocławiu? Nie udało mi się takiej szkoły znaleźć. I czy może w jakiś planach jest otwarcie szkoły właśnie we wrocławiu?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
dacheng Bushido24.pl
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 3266 Wiek 59 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 23097
Jak do tej pory tylko dwie osoby z Wrocławia rozpoczęły naukę, dojeżdżając na seminaria.
Otwarcie sekcji jest możliwe w dowolnym mieście, pod warunkiem, że zdolni ludzie z tego miasta pojeżdżą regularnie na seminaria i obozy przez minimum kilka lat (mniej, jeśli mają już poważne doświadczenie w sztukach/sportach walki)i będą zainteresowani nauczaniem.

Andrzej Kalisz - AKADEMIA YIQUAN http://www.yiquan.pl

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 2 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 178
rozumiem. No więc zaczne trenować inną sztukę, a może kiedyś bedę mógł spróbowac również Yiquan...
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Konsekwencje Walki-Samoobrona a pobicie?

Następny temat

judo a judo

WHEY premium