Mnie bardzo zastanawia jak rozłożą drabinkę w ósemce, bo moim zdaniem to nie był przypadek, że w zeszłym roku Hoost, Aerts i Bonjasky trafili do przeciwnej niż Japończyk połówki. Japończycy dobrze wiedzieli, że każdy z tych 3 zawodników nie dałby szans Musashiemu, więc uznali, że jak ma na któregoś wpaść do dopiero w finale. Sefo - jedynego naprawdę klasowego zawodnika w dolnej połówce - nie mogli już dać razem z tamtymi trzema bo byłoby to zbyt oczywiste. Zresztą podejrzewam, iż myśleli, że z Ray'em będzie miał większe szanse (bo w 2003 się udało). A i tak Musashi przegrał z Sefo w zeszłym roku. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości! No ale wiadomo - sędziowie zrobili swoje Dlatego teraz zdziwiłbym się bardzo, gdyby dali Remy'ego albo JLB (o ile przejdzie) do tej samej połówki co Musashi. JLB nie dałby się wodzić za nos i pewnie byłaby powtórka z ich pierwszej walki. Oni dobrze o tym wiedzą i jestem prawie pewien, że JLB (o ile przejdzie) nie będzie miał szansy spotkać się z Musashim przed finałem. Podobnie Bonjasky, który udowodnił dobitnie, że jest od niego lepszy.
Oto moja "teoria spisku" Zgadza się ktoś?