W zasadzie to temat mógłby się znaleźć zarówno w dziale trening jak i Zdrowie i Uroda, ale chyba wolę tutaj to pytanie zadać, bo dotyczy nie tyle wyglądu, co może raczej metodologii treningu:
Czy mieliście podczas treningu grzbietu problem z rozstępami / pręgami na grzbiecie? Zastanawiam się jak powinienem ćwiczyć, aby ich nie mieć.
Czy ktoś ma jakieś doświadczenie, mógłby mi udzielić jakiejś rady?
Są to czerwone podłużne pręgi, które pojawiają się zaraz po treningu zarówno z lewej jak i prawe strony grzbietu - na zdjęciu ilustracja mojej przypadłości (lewa strona grzbietu). Znikają po 2-3 dniach od treningu.
Moje pytanie:
1. Czy zdarza Wam się coś takiego?
2. Jak ćwiczyć, żeby tego nie było?
PS: Mam sporą nadwagę - 129 kg przy 188 cm wzrostu. Dopiero zacząłem chodzić na siłownię. Wiek - 26 lat.