No i jednak trochę przeholowałem z kaloriami i pokabaciłem pewnie liczenie (kochane obiadki u babuni, ych) no i w ciągu sześciu dni przyszło mi parę kilo zbędnego smalcu.
Jako dziecko zawsze byłem gruby, więc ja podziękuję za masówkę z robieniem tłuszczu i tę zbędną oponkę na brzuchu (niewielką bo niewielką, ale, cóż, nie podoba mi się).
Więc nie dość, że nie chcę łapać tłuszczu podczas robienia masy, to chcę jeszcze trochę tego dziadostwa spalić.
Przeczytałem artykuł Konia, o rekompozycji, i myślę, że mogę spróbować. Dietka będzie taka, przez pierwsze dwa tygodnie:
Dzień treningowy (z siłownią, znaczy)
Śniadanie (i przedtreningowy zarazem) - jakieś 800 kalorii
5 jaj M
75g płatków owsianych
25g otrębów
100ml mleka 2,0%
Zaraz po treningu - trochę ponad 200 kalorii
30g wpc
rządek czekolady (trzy kostki, 1/6 tabliczki)
Drugie śniadanie - 500 kcal
100g piersi kurczaka/indyka albo jakaś chuda ryba, 60 g orzechów (brazylijskie, nerkowca, włoskie, laskowe, migdały), 0,5kg warzyw (ogórek, rzodkiewka, sałata, kapusta, papryka, pomidory)
Obiad - 500 kcal
Jak wyżej
Podwieczorek - 500 kcal
100 g chudego mięsa (kurczak, indyk, ryba), 100 g wieprzowiny (łopatka, karkówka, szynka, coś takiego), 20g oliwy, 0,5kg warzyw
Kolacja - 300 kcal
Twaróg półtłusty 200g, kilka gram orzechów, żeby podbić kaloryczność do 300.
Nietreningowy
Śniadanie - 700 kcal
5 jaj M, 30g otrębów, 20 ml oliwy
Drugie śniadanie - 500 kcal
Jak w treningowy
Obiad - 500 kcal
Jak wyżej
Podwieczorek - 500 kcal
Jak wyżej.
Kolacja - 300 kcal
Tu też nic się nie zmienia.
Z suplementów tylko wpc VitaFit potreningowo, witaminy, cynk i magnez przed snem.
Waga: koło 68
Wzrost: 170
Wiek: 16
Aktywność: tryb życia raczej siedzący
Mam cholerne skłonności do zalewania się tłuszczem.
link do tematu o rekompozycji, jak coś
https://www.sfd.pl/_Robimy_formę_na_lato__tłuszcz_w_dół,_masa_w_górę_Możliwe_-t378463.html
Będzie dobra taka dieta?
Every f***ing thing is possible.