W 2002 roku kierownictwo Ferrari "ustawiło" kolejność swoich kierowców na mecie. Na ostatnim okrążeniu w wyścigu o GP Austrii, przed samą metą Rubens Barrichello otrzymuje polecenie od zespołu, zwalnia i przepuszcza Michaela Schumachera. Wywołało to niezadowolenie publiczności i mediów.
Później kierowcy Ferrari podczas kolejnego wyścigu o GP USA próbowali wjechać jednocześnie na linię mety. Mimo tego zwycięzcą wyścigu został Rubens Barrichello wygrywając o 0,011 s.
Po sezonie 2002 polecenia zespołowe zostały zakazane. Kierownictwo zespołu wydające wyraźne polecenia przepuszczenia drugiego kierowcy naraża zespół na dyskwalifikację. Mimo tego zespoły nadal stosują "team orders". Takim przykładem "przemycania", polecenia jest mówienie o tym, że kolega z zespołu jedzie za nim szybciej sugerując tym samym umożliwienie wyprzedzenia. Przed każdym wyścigiem, zespoły ustalają także "procedury" i w tym przypadku kierowcy z góry wiedzą w jaki sposób mają się zachować podczas konkretnych okoliczności na torze. Przykładem niech będzie, to że Heikki Kovalainen kilkukrotnie przepuścił swojego kolegę z zespołu Lewisa Hamiltona podczas sezonu 2008.
Jedni uważają "team orders" za integralną część tego sportu inni uważają, że jest to nieczyste zagranie. Jak jest naprawdę?
Co ja kotuję? - http://imgur.com/M4Q9b