Zawody juz sie odbyly krotki opis ktory byl w piątkowym Glosie Koszalinskim
"W zawodach "Strong mań" trzeba, udowodnić swoją siłę. Tu liczy się waga, obwód bicepsa i uda, a także osiągnięcia w zmaganiach z ciężarami. Konkurencje zwykłego zjadacza chleba mogą przerażać, bo spacer z dwiema walizkami, czyli rurami z obręczami ważącymi każda po 130 kg, nie jest przecież czymś naturalnym. A właśnie w tego typu zmaganiach rywalizowało w Świdwinie siedmiu siłaczy, wśród których znalazły się ogólnopolskie gwiazdy.
Prowadzącym imprezę był sam Jarosław Dymek, siłacz z Malborka, który na swoim koncie ma liczne sukcesy, zarówno w kraju, jaki i za granicą. To on wraz z kolegami po fachu, jak choćby z najbardziej znanym - Mariuszem Pudzia-nowskim - założył firmę, która zajęła się profesjonalną organizacją zawodów „Strong mań".
Swidwiriskie zawody rozgrywane były w siedmiu konkurencjach. Wśród nich nie zabrakło wspomnianego spaceru farmera i przeciągania wozu strażackiego ważącego 7 ton. Faworytem był Sławomir Toczek, świeżo upieczony tata z Chojnic. -Mam już rodzinę i stałem się bardziej odpowiedzialny, już nie szaleję jak kiedyś, zrezygnowałem z szybkiej jazdy motocyklem i za to chyba najbardziej ceni mnie żona - stwierdza Sławomir Toczek, który sprzedał swoje kawasaki i jeździ wygodnym mercedesem.
Sławomir Toczek, choć wygrał cztery konkurencje, w ogólnej punktacji znalazł się na drugim miejscu, przegrywając zaledwie dwoma punktami z Sebastianem Wentą".
Zmieniony przez - Brasil82 w dniu 2006-06-10 13:24:21