Własnej roboty napoj regenerujacy

Jestem ciekaw czy ktos z was moze słyszal albo nawet stosowal ten "napoj", przyzadza sie go w bardzo prosty sposob. Około 25-35 gram drozdzy, zalac wrzatkiem, dodac dwie-trzy lyzki cukru, dokladnie wymieszac i ostudzic. Napoj jest zalecany po ciezkim wysilku fizycznym, podobno od razu stawia na nogi.

p.s. I jeszcze mam takie pytanie, ktos kiedys na forum pisal o jakims preparacie na recepte co podobno zwieksza dotlenienie organizmu podczas wysilku fizycznego, bylbym bardzo wdzieczny za nazwe tego srodka.

U nas jest to znane pod nazwą spirytus (drożdże i te sprawy ). Tak serio, to pierwszy raz o tym słyszę i w życiu bym tego nie wypił. Piszesz jeszcze o jakimś napoju na recepte, to idź do lekarza, albo do apteki się po prostu spytaj i tak musisz mieć receptę.

To drugie nie jest napojem, a pytam bo ide do lekarza i chce zeby mi to przepisal, problem w tym ze nie znam nazwy.

lekarz powinien wiedziec o co chodzi

Tez tak myslalem

Heh, ten napoj kojarzy mi sie z przepisem bitwy pod Grunwaldem w 1410 r. :
Nie wiem jak to szlo dokladnie ale to bylo jakos : 1 kg drozdzy, ,4 kg cukru, 10 litrow wody. Razem 1410 A co z tego wyjdzie to juz sie domyslic mozna

Widze Zadziaq ze obladasz "europa da sie lubic"