Otóż przy spożyciu większej ilości białka (z mięsa, jajek, mleka itp.) po około tygodniu mam pulsujące ale za to bardzo intensywne bóle brzucha (tak jakby szpilą po jelitach ktoś przejeżdżał)no i do tego skaza białkowa po wewnętrznej stronie łokci - Dukan odpada. Mam nadwagę (a nawet otyłość), ćwiczę od roku (przez pół roku cardio a teraz dorzuciłam trochę ciężarów (do 10 kg ) - nie za dużo bo kardiolog nie pozwala się "napinać"), chciałabym schudnąć ale jak to zrobić przy tak ubogiej zawartości białka? Ogólnie lekarze maja to wszystko gdzieś, nawet odmówiono mi pomocy w centrum leczenia otyłości ze względu na serce (powiedzieli że ćwiczyć trzeba a ja nie przejdę próby wysiłkowej (O_0) )
Korzystałam z porad dietetyka, ale diety na nic się zdały mimo że bardzo się pilnowałam, dieta nie zawierała wtedy dużo białka, była ogólnie ok ale bez rezultatów. Ogólnie nie jadam chleba (jeśli się zdarzy to tylko ciemny), w diecie mam ryż brązowy, kasze, drób, fast food jak mam ochotę to sama w domu robię wersję light, drób, czasem inne mięso ale rzadko
Czy znacie jaką inną formę dostarczania białka, którego wartość będzie zbliżona do białka pochodzenia zwierzęcego? Spróbuję zaryzykować że może gdybym dostarczała w innej formie (płyny, proszki itp.) to może akurat nie będzie takich skutków ubocznych. Co byście polecali z suplementów?